Policja o ataku migrantów: Siła uderzenia była tak duża, że uszkodzony został hełm chroniący głowę

redakcja naTemat
Podlaska policja informuje o kolejnym ataku ze strony migrantów, ściągniętych przez reżim Alaksandra Łukaszenki na Białoruś i próbujących dostać się na zachód. Grupa funkcjonariuszy została zaatakowana kamieniami. Jeden z kamieni trafił w kask policjanta. Uderzenie było na tyle silne, że kask został uszkodzony. Sam funkcjonariusz został lekko ranny. A to nie koniec incydentów z ostatnich godzin.
Policja: Siła uderzenia była na tyle duża, że uszkodzony został hełm chroniący głowę policjanta Fot. Twitter.com / Podlaska policja

Próby siłowego wkroczenia do Polski

Podlaska policja informuje o dwóch incydentach, do jakich doszło w sobotę na polsko-białoruskiej granicy, gdy już zapadł zmrok.
Około godz. 17.00 w rejonie miejscowości Starzyna, do Polski wdarło się siłowo około 50 osób. Zatrzymano niecałą połowę z nich.


"W poszukiwaniach migrantów nielegalnie przekraczających granicę udział wzięło 21 policjantów oraz żołnierze i funkcjonariusze SG. Policjanci zatrzymali 22 obywateli Iraku" – czytamy w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Zatrzymanych migrantów przekazano funkcjonariuszom Straży Granicznej. Do kolejnego incydentu doszło parę godzin później, po 20.00, w okolicach miejscowości Klukowicze-Kolonia. Tu inna kilkudziesięcioosobowa grupa migrantów próbowała siłowo przekroczyć granicę i dostać się do Polski. Jednocześnie w pobliżu około stu migrantów czekało na rezultat ataku, by móc dostać się na polską stronę.
Jak poinformował w rozmowie z PAP podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, policjanci, którzy dojechali na miejsce, zostali obrzuceni kamieniami.
podinsp. Tomasz Krupa
KWP Białystok

W jednym z pojazdów policyjnych wgniecione zostały drzwi. Lekko ranny został również nasz policjant. Rzucony kamień trafił w kask funkcjonariusza z Łodzi. Na szczęście policjant nie wymagał hospitalizacji. Siła uderzenia była na tyle duża, że uszkodzony został hełm chroniący głowę policjanta.

Z komunikatu Straży Granicznej wynika, że w sobotę odnotowano 223 próby nielegalnego przekroczenia granicy. "Wobec 77 osób wydane zostały postanowienia o opuszczeniu RP. Minionej doby doszło do dwóch siłowych prób przekroczenia granicy (Dubicze Cerkiewne oraz Kolonia Klukowicze)" – czytamy w informacji SG.

Komenda Główna Policji natomiast zamieściła zdjęcie uszkodzonego hełmu, który ochronił głowę zaatakowanego policjanta, a także fotografie uszkodzeń na radiowozie.
Czytaj także: Tragiczny wypadek przy granicy z Białorusią. Nie żyje polski żołnierz

Media na polsko-białoruskiej granicy


W informacjach na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy jesteśmy zmuszeni korzystać wyłącznie z komunikatów służb lub także z relacji mediów, które po wschodniej stronie granicy zostały dopuszczone do pracy tuż przy samym granicznym płocie. Reżim Łukaszenki pozwolił m.in. na wjazd ekipie CNN.

Do końca listopada media nie mają prawa przebywać na terenie objętym stanem wyjątkowym. Według szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego może się to zmienić w grudniu, gdy w życie wejdzie nowelizacja ustawy o Straży Granicznej.

– Po zakończeniu stanu wyjątkowego, który wygaśnie z końcem miesiąca, wprowadzimy nowelizację, która de facto przedłuży to, co jest teraz, z uwzględnieniem różnych uwag. (...) Będzie można czasowo wprowadzać zakaz swobodnego przemieszczania się osób, które na co dzień nie są związane z danym terenem – mówił w sobotę na antenie RMF FM Kamiński.

Putin odcina się od sprawy kryzysu migracyjnego


Tymczasem od sytuacji na granicy z Polską odcina się Władimir Putin. – Nie mamy z tym absolutnie nic wspólnego, ale na nas zawsze starają się zrzucić odpowiedzialność, z każdego powodu i bez powodu. Nasze linie lotnicze nie wożą tych ludzi – oświadczył.

Prezydent Rosji dodał, że pytania o kryzys na granicy polsko-białoruskiej nie powinny być kierowane do niego, bo Rosji to "nie dotyczy" oraz że nie wie, dlaczego Unia Europejska i Białoruś "ze sobą nie rozmawiają". Jednocześnie przyznał, że "zrozumiał ze swoich rozmów z Aleksandrem Łukaszenką i kanclerz Niemiec Angelą Merkel, że są gotowi ze sobą porozmawiać" i wyraził nadzieję, że do tego dojdzie.
Czytaj także: Niemiecki tabloid chwali decyzje rządu PiS. Dziękują Polsce za ochronę granicy