Kołakowski doczekał się nowej posady w rządzie. Nominację wręczył mu zaufany Kaczyńskiego
Lech Kołakowski został powołany na stanowisko wiceministra rolnictwa. Nominację wręczył oficjalnie we wtorek wicepremier, szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk. Sekretarz stanu obejmie nowe obowiązki z dniem 1 grudnia 2021 r. Przypomnijmy, że Kołakowski był jednym z posłów PiS, którzy nie poparli tzw. piątki dla zwierząt.
- Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk powołał we wtorek 30 listopada Lecha Kołakowskiego na stanowisko sekretarza stanu w MRiRW
- Nowy wiceminister tego samego dnia objął jeszcze jedno stanowisko
W Sejmie Lech Kołakowski jest obecnie wiceprzewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz przewodniczącym Podkomisji stałej do spraw sprzedaży bezpośredniej oraz handlu detalicznego produktów wytworzonych w gospodarstwach rolnych. We wtorek Kołakowski zyskał nowe obowiązki. Został bowiem powołany na stanowisko wiceministra rolnictwa.
Co więcej, został także pełnomocnikiem rządu ds. działań związanych z wystąpieniem Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (do tej pory stanowisko to piastował Szymon Giżyński).
Jak poinformowało na Twitterze Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nominację wręczył szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk. Kołakowski zacznie pełnić nowe obowiązki z dniem 1 grudnia 2021 roku.
Losy Lecha Kołakowskiego w PiS
Przypomnijmy, że Lech Kołakowski był jednym z posłów PiS, którzy nie poparli ustawy o ochronie zwierząt (tzw. piątki dla zwierząt.). W związku z tym we wrześniu 2020 został przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zawieszony w prawach członka partii za złamanie dyscypliny klubowej.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w lipcu bieżącego roku Kołakowski powrócił do klubu parlamentarnego PiS. Co ciekawe, niedługo potem ogłosił, że nie będzie pobierać uposażenia poselskiego, a więc będzie otrzymywał tylko dietę w wysokości około 2,5 tys. złotych.
Jak dowiedziały się media, Kołakowski znalazł znacznie lepiej płatną pracę poza Sejmem. Został bowiem doradcą prezesa zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego – jedynego banku należącego w całości do Skarbu Państwa.
Karierze nowego wiceministra rolnictwa przyjrzeli się na początku listopada posłowie KO Dariusz Joński i Michał Szczerba. Z ich wyliczeń wynikało, że PiS miało "wykupić" Lecha Kołakowskiego funkcją doradcy prezesa BGK, za pensję 35 tys. złotych, aby zapewnić klubowi większość sejmową.
Kołakowski jako doradca w BGK ma mieć jeszcze dodatkowe świadczenia – samochód służbowy i prywatną opiekę medyczną. – Dlatego od początku lipca poseł Kołakowski zrezygnował z uposażenia poselskiego i pobiera wyłącznie dietę poselską – tłumaczył Joński.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut