Nowe informacje o stanie zdrowia Gowina. Już niebawem może wrócić do polityki

Anna Świerczek
Pod koniec listopada media obiegła informacja, że Jarosław Gowin trafił do szpitala. Tomasz Urynowicz z Porozumienia poinformował w środę, że polityk powoli wraca do zdrowia. – Jest zainteresowany tym, co się dzieje, ale spodziewajcie się państwo jego oświadczenia i jego aktywnej obecności po Nowym Roku – zapowiedział radny województwa małopolskiego.
Tomasz Urynowicz z Porozumienia poinformował w środę, że Jarosław Gowin powoli wraca do zdrowia. Fot. SOPA Images/Sipa USA/East News

Wiceprezes Porozumienia Magdalena Sroka poinformowała pod koniec listopada, że Jarosław Gowin od kilku dni przebywa w szpitalu. Według nieoficjalnych doniesień dziennikarzy u byłego wicepremiera miano zdiagnozować depresję. Jeden z najbliższych współpracowników polityka informował z kolei, że chodzi o załamanie nerwowe.


– Był inwigilowany, straszyli go, do tego ataki medialne. Nie ma ludzi niezniszczalnych – mówiła w rozmowie z Interią osoba z otoczenia Jarosława Gowina.
W naTemat.pl informowaliśmy, że zgodnie z rekomendacjami lekarzy Jarosław Gowin ma pozostać w szpitalu przez dwa tygodnie (od 24 listopada). W tym czasie powinien przyjmować leki i odciąć się od polityki. Cała terapia miałaby potrwać około trzy miesiące. Nowe informacje o stanie zdrowia Gowina przekazał Tomasz Urynowicz z Porozumienia.

– Jarosław Gowin wraca do zdrowia i tego wszystkiego mu życzymy. Możemy się spodziewać jego aktywności najprawdopodobniej po Nowym Roku, na początku roku. Jesteśmy w kontakcie, rozmawiamy, odbiera telefony, SMS-uje – poinformował radny województwa małopolskiego i były wicemarszałek, którego wypowiedź zacytowała Interia.pl.

Jak dodał, Jarosław Gowin jest zainteresowany tym, co się dzieje, ale jego oświadczenia i aktywnej obecności powinniśmy się spodziewać po Nowym Roku.

Jarosław Gowin trafił do szpitala. W mediach rozgorzała dyskusja na temat depresji


W dyskusji na temat zdrowia Jarosława Gowina nie zabrakło niestety kpiących i wyśmiewających lidera Porozumienia komentarzy. Nie wszyscy odnieśli się jednak do tej sprawy w taki sam sposób. Wielu dziennikarzy i polityków skomentowało doniesienia o stanie zdrowia lidera Porozumienia podkreślając, że nieleczona i bagatelizowana depresja to choroba śmiertelna.

– Choroba to nie powód do żartów. Choroba to nie powód wykorzystywania politycznego. A depresja to choroba jak każda inna, poważna choroba. Mimo, że politycznie bardzo daleko mi do Jarosława Gowina to po prostu ludzka przyzwoitość nakazuje by wspierać i współczuć Jarosławowi i jego rodzinie. Warto być przyzwoitym – skomentował dla naTemat jeden z liderów Nowej Lewicy Robert Biedroń.
Czytaj także: Nie śmiejmy się z Gowina. Biedroń dla naTemat: Ludzka przyzwoitość nakazuje, by go wspierać

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut