Hanna Gucwińska o śmierci Antoniego: "O tym, że mój mąż nie żyje, dowiedziałam się z internetu"

Ola Gersz
Antoni Gucwiński, były dyrektor ZOO we Wrocławiu i prowadzący popularnego programu "Z kamerą wśród zwierząt", zmarł w wieku 89 lat. Hanna Gucwińska o ostatnich chwilach męża opowiedziała w poruszającej rozmowie z "Super Expressem". Jak wyjawiła, Antoni Gucwiński najprawdopodobniej zmarł na COVID-19. – Odebrał. Ale w słuchawce usłyszałam tylko niewyraźne charczenie – relacjonowała ostatnią rozmowę ze szpitala.
Antoni i Hanna Gucwińscy byli razem przez 60 lat Fot. Tomasz Holod/Polska Press/East News
"Przykry dzień we Wrocławiu. Zmarł Antoni Gucwiński – wieloletni legendarny dyrektor ZOO Wrocław. Przez lata program 'Z kamerą wśród zwierząt', który prowadził wraz z żoną uczył nas wrażliwości wobec naszych 'braci mniejszych'. Będzie nam go ogromnie brakować" – powiadomił 8 grudnia na Facebooku prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Hanna Gucwińska, wdowa po Antonim Gucwińskim, wyznała w rozmowie z "Super Expressem", że o śmierci męża dowiedziała się, "dlatego, że prezydent Jacek Sutryk poinformował o tym w internecie". – Zaczęli do mnie dzwonić ludzie, pytać, czy to prawda. Ja wtedy nawet nie wiedziałam, co mam powiedzieć... Dopiero później mnie poinformowano o śmierci męża – mówiła.

Antoni Gucwiński zmarł na COVID-19?

Współprowadząca "Z kamera wśród zwierząt" wyjawiła również, że Gucwiński najprawdopodobniej zmarł na COVID-19. – Jeszcze nie mam oficjalnej informacji na ten temat – zaznaczyła jednak.


– Mąż źle się czuł już od kilku dni. Nie oddychał normalnie. Ale jak pytałam, czy wszystko w porządku, to mnie okłamywał, że czuje się świetnie. Znam go – nie chciał mnie martwić. Ale ja i tak przeczuwałam, że coś jest nie tak. A z dnia na dzień było coraz gorzej z oddychaniem. W niedzielę rozmawiał przez telefon z lekarzem rodzinnym. I ten jak tylko usłyszał głos Antoniego, to od razu kazał mu dzwonić po karetkę pogotowia – relacjonowała Hanna Gucwińska.

Para od razu zadzwoniła po karetkę. Antoni Gucwiński zapewniał jednak, że czuje się dobrze. – Tego dnia zresztą normalnie funkcjonował. Rozmawiał z kolegą przez telefon, żartował. W końcu przyjechała karetka. Od razu dostał zastrzyki i został podpięty pod tlen. Po jakimś czasie zdjęto aparaturę, lekarz zapytał, czy mąż czuje się już lepiej. Odpowiedział, że tak – mówiła Hanna Gucwińska.

Ratownicy medyczni byli jednak innego zdania. – Nagle wszyscy wyszli, zostawili nas samych. Byliśmy pewni, że to koniec wizyty i Antoni zostaje w domu. Że wszystko jest w porządku. Ale okazało się, że zespół pogotowia wyszedł tylko po nosze do karetki. Uznano, że mąż natychmiast musi jechać do szpitala – czytamy w "Super Expressie".

– Antoni wziął komórkę, żeby być ze mną w kontakcie. Po chwili też poprosił, żebym dała mu ładowarkę, bo ostatnio (kilka tygodni temu – przyp. red.), jak był w szpitalu, to zapomniał i był problem. Rzucił mi tylko z uśmiechem "niebawem wracam" i pojechali do szpitala – opowiadała Hanna Gucwińska o ostatnich wspólnych momentach z mężem.

Następnego dnia Gucwińska zadzwoniła do męża. – Chciałam z nim po prostu porozmawiać. Zapytać, jak się czuje i czy czegoś potrzebuje… Odebrał. Ale w słuchawce usłyszałam tylko niewyraźne charczenie… Po chwili chyba pielęgniarka wzięła od Antoniego telefon i powiedziała mi "pani nam teraz przeszkadza w pracy". Rozłączyłam się. Teraz wiem, że mój kochany mąż wtedy umierał, że to były jego ostatnie chwile – wyjawiła. Wstrząśnięta Hanna Gucwińska dzwoniła do lekarza, żeby zapytać, co się dzieje z jej mężem. – Jak o tym myślę, to dochodzę do wniosku, że najprawdopodobniej podczas tej rozmowy Antoni umarł – stwierdziła żona byłego dyrektora ZOO we Wrocławiu.

Razem 60 lat

Kiedy pogrzeb Antoniego Gucwińskiego? Informacji jeszcze nie ma. – Usłyszałam, że ciało będzie dość długo leżało w chłodni. To chyba z uwagi na pandemię, a Antoni chyba był zarażony koronawirusem… Nie wiem – odpowiedziała na pytanie "Super Expressu" Hanna Gucwińska.

Jak czuje się po śmierci męża? – Wciąż nie mogę sobie znaleźć miejsca w domu, nie mogę tego wszystkiego uporządkować w głowie, w sercu. Byliśmy razem 60 lat. I nagle, Antoniego już nie ma… – wyznała.

– Mam osoby, które mi pomagają. Muszę się z tym wszystkim zmierzyć. Tak bardzo go kocham, przecież przez prawie całe życie byliśmy razem. A teraz go nie ma. Człowiek stoi, rozmawia, a po chwili już nie żyje. Straszne to wszystko – dodała Hanna Gucwińska.

Antoni Gucwiński nie żyje

Antoni Gucwiński dyrektorem wrocławskiego ZOO został w 1966 r., kierował nim do 2006 r. Miał doktorat z anestezjologii weterynaryjnej obroniony w 1967 r.

Małżeństwo Gucwińskich znała cała Polska. Przez ponad 30 lat Antoni i Hanna Gucwińscy prowadzili w TVP program przyrodniczy. Od stycznia 1971 r. do czerwca 2002 r. w telewizji emitowany był nagrywany głównie we wrocławskim ZOO program "Z kamerą wśród zwierząt". Program był kilkakrotnie nagradzany Wiktorami i Złotymi Ekranami.
Czytaj także: Antoni Gucwiński nie żyje. Był gwiazdą telewizji, miał 89 lat

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut