Morawiecki krytycznie o Rondzie Praw Kobiet. "Niepokojące, proszę o opamiętanie"
Premier Mateusz Morawiecki jest niezadowolony z decyzji radych w Warszawie ws. zmiany nazwy Ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet. "Coś niepokojącego dzieje się w Warszawie" – stwierdził polityk, po czym wezwał do "opamiętania się". Odniósł się także do świątecznego plakatu warszawskiego ratusza.
- W czwartek 9 grudnia warszawscy radni zajęli się petycją ws. zmiany nazwy Ronda Romana Daszyńskiego na Rondo Praw Kobiet i przyjęli ją.
- Ta decyzja nie podoba się premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
- Polityk wzywa radnych z Warszawy, aby się "opamiętali".
Morawiecki o Rondzie Praw Kobiet
Jak informowaliśmy w naTeamt.pl warszawscy radni przegłosowali niedawno uchwałę ws. zmiany nazwy Ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet. Nie oznacza to jednak, że skrzyżowanie od razu przybierze nową nazwę. Radni będą dalej pracować nad szczegółami uchwały i wskazaniem konkretnych terminów i procesów.Natychmiast podniosły się jednak głosy oburzonych polityków prawicy. – Zlikwidowanie ronda Dmowskiego utworzyłoby ogromną wyrwę w łańcuchu narodowej pamięci – mówił przed głosowaniem radny PiS Filip Frąckowiak. Podobnego zdania był jego partyjny kolega Jacek Cieślikowski.
– Nie rozumiem po co do tego wracać. Uważam, że jest to psucie Warszawy. To miejsce niezmiernie rozpoznawalne i dla warszawiaków i dla osób przyjeżdżających do stolicy – stwierdził polityk. Teraz do grona przeciwników tej decyzji dołączył premier Mateusz Morawiecki, zamieszczając krytyczny post na swoim Facebooku.
"Coś niepokojącego dzieje się w Warszawie. Najpierw anulowano święta Bożego Narodzenia na grafikach, którymi oklejono metro. Teraz stołeczni radni chcą anulować Rondo Romana Dmowskiego" – rozpoczyna swój wpis szef rządu.
"Czy to prezydent Trzaskowski pisze nowy rozdział polskiej historii. Rozdział, w którym nie ma miejsca dla bohaterów naszej niepodległości? Roman Dmowski, czy to się kierownictwu Platformy Obywatelskiej podoba, czy nie, jest i będzie już na zawsze ojcem wolnej Polski, wybitnym współtwórcą niepodległej Rzeczypospolitej" – pisze dalej.
"Rozumiem, że prezydentowi Trzaskowskiemu nie przeszkadza ul. Związku Walki Młodych. Za to przeszkadza Roman Dmowski i cała piękna patriotyczna tradycja ruchu narodowego. Czego możemy spodziewać się dalej? Czy na Muranowie zaraz wróci ul. Nowotki, a zamiast Alei Solidarności będzie znowu ul. Świerczewskiego?" – pyta premier.
Swój wywód zakończył wezwaniem: "Radnych i prezydenta Warszawy proszę o opamiętanie. Warszawa nie może być przestrzenią realizacji Waszych uprzedzeń politycznych. Warszawa to stolica całej Polski".
Kontrowersje wokół plakatu w Warszawie
Premier Morawiecki wspomina w swoim wpisie o "anulowaniu świąt Bożego Narodzenia na grafikach". Te słowa odnoszą się do znanego już w całej Polsce plakatu warszawskiego ratusza, który życzy "każdemu, bez wyjątków, wszystkiego dobrego".Nienawiązywanie przez autorkę tej grafiki do świąt katolickim jest zabiegiem celowym.
W ten sposób życzenia trafiają do wszystkich mieszkańców Warszawy, bez względu na ich religię czy brak jakiegokolwiek wyznania.
Czytaj także: Protestujący zmienili nazwę popularnego ronda w Warszawie. Nowa tablica jest bardzo wymowna