Dowbor szczerze o swoim testamencie. "Każdy chce dostać dom, a nikt nie chce zwierząt"

Weronika Tomaszewska
Katarzyna Dowbor od lat jest prowadzącą program "Nasz nowy dom". Prezenterka w najnowszym wywiadzie zdradziła, że spisała już testament. Opowiedziała, co jest dla niej szczególnie ważne przy podziale majątku.
Katarzyna Dowbor szczerze o podziale swojego majątku. Fot. TRICOLORS/East News

Katarzyna Dowbor ma dwoje dzieci: Macieja i Marię


Dowbor od 1983 roku pracuje w telewizji. Najpierw przez 30 lat była prezenterką w TVP, a od 2013 roku związała się z Polsatem, gdzie prowadzi program "Nasz nowy dom", pomagający ubogim rodzinom wyremontować ich domostwa.
Czytaj także: Wzruszający wpis Katarzyny Dowbor. Pożegnała uczestniczkę programu "Nasz nowy dom"
Dziennikarka trzykrotnie wychodziła za mąż. Jej pierwszym mężem był Piotr Dowbor, z którym syna Macieja Dowbora. 42-latek również od lat związany jest z stacją Polsat.

Mężczyzna przed laty w rozmowie z "Twoim Stylem" ujawnił, jak wyglądało jego dzieciństwo. Okazuje się, że najmłodsze lata swojego życia spędził bez matki. Katarzyna Dowbor urodziła go, gdy miała tylko 19 lat. Rodzice rozwiedli się, gdy miał on zaledwie trzy lata. Dowbor ruszyła podbijać telewizję, a on został sam z tatą w Toruniu.


Potem prezenterka przez siedem lat tworzyła związek z dziennikarzem sportowym Januszem Atlasem, a następnie poślubiła Grzegorza Świątkiewicza. W latach 90. głośno było o jej romansie z Jerzym Baczyńskim, redaktorem naczelnym tygodnika "Polityka".

Ta relacja zakończyła się szybko, bowiem Baczyński miał żonę i dzieci. Ostatecznie wrócił do rodziny. Jednak owocem tamtego związku jest urodzona w 1999 roku córka – Maria Dowbor-Baczyńska.

Dodajmy, że szczególne miejsce w życiu Katarzyny Dowbor zajmują zwierzęta. W swoim domowym gospodarstwie opiekuje się końmi. Mieszkają u niej również koty i psy.

Dowbor pomyślała już o podziale majątku


Dowbor wie, że życie pisze różne scenariusze i trzeba być gotowym na wszystko. Kobieta pomyślała już o przyszłości i spisała swój testament.

– Dużo jeżdżę. Przezorny, zawsze ubezpieczony. Od ośmiu lat jestem ciągle w drodze. Zrobiłam ogrom tysięcy kilometrów, ponieważ na tym polega też m.in. ta praca. Uważam, że lepiej takie sprawy załatwić wcześniej, żeby potem nie było problemu – tłumaczyła Dowbor w rozmowie z Pomponikiem.

Ta decyzja nie przypadła na szczególny moment w życiu 62-latki. Gwiazda Polsatu zaznaczyła, że ważny jest dla niej los zwierząt, które ma teraz pod swoją opieką.

– Wiadomo, co, które dziecko dostanie i kropka, gdzie zwierzęta pójdą. To było dla mnie bardzo ważne, co się z nimi stanie. Chciałam uniknąć sytuacji, że każdy chce dostać dom, a nikt nie chce zwierząt – przyznała.

– Nie wierzę w to, co prawda, moje dzieci kochają zwierzęta i nie dałyby im zrobić krzywdy. Ale prawda jest taka, że trzeba o takich sprawach myśleć. To jest rodzina. Nie tylko moje dzieci i ich partnerzy, ale też zwierzęta. One również muszą być zaopiekowane – podkreśliła.





Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut