Dni Kurskiego policzone? Wiele wskazuje, że tym "Sylwestrem Marzeń" przesądził swój los
Nawet na prawicy panuje przekonanie, że tym razem Jacek Kurski przesadził. Gdy w dniu, kiedy odnotowano najwyższą liczbę zgonów na COVID-19 podczas czwartej fali pandemii, w "Wiadomościach" nie powiedziano o tym ani słowa, za to pierwszych 18 minut półgodzinnego programu informacyjnego poświęcono sylwestrowi w Zakopanem, na prezesa TVP posypały się gromy. Tymczasem w przyszłym roku zdecydują się jego dalsze losy.
- "Wiadomości TVP - prawdziwa tancbuda. Dno" – ocenił Wojciech Reszczyński
- Na prawicy wielu osobom nie spodobało się to, co dzieje się w TVP wokół "Sylwestra Marzeń"
- W połowie przyszłego roku kończy się kadencja Rady Mediów Narodowych. Nowy skład RMN może nie być już tak przychylny obecnemu prezesowi telewizji
"Wiadomości TVP - prawdziwa tancbuda"
"Wiadomości" TVP tego dnia aż przez 18 minut informowały o "Sylwestrze Marzeń". Do tego w "Gościu Wiadomości" wystąpili Zenek Martyniuk i Rafał Brzozowski.
Czytaj także: Z okazji rekordów zgonów zapraszamy na szampańską zabawę. Sylwester Zakażeń tylko w TVP
Tej radosnej propagandy w rytmie disco polo nie kupili jednak czołowi publicyści prawicy. "Dziś Wiadomości TVP - prawdziwa tancbuda. Dno" – skomentował Wojciech Reszczyński, związany m.in. z Polskim Radiem oraz mediami o. Tadeusza Rydzyka.
"Muzyka na poziomie remizy, teledyski ociekające seksem i Maryla z 'Kałasznikowem': 'w kącie stoi niezła lufa, zaraz będzie rozpierducha'. I tak przez całe dnie w głównym kanale informacyjnym" – dodała Marzena Nykiel, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl braci Michała i Jacka Karnowskich oraz publicystka "Sieci".
Prawica oburzona działaniami Kurskiego, w RMN nowy układ sił
I choć to nie pierwszy raz, gdy również na prawicy działania narodowego nadawcy budzą niesmak, to tym razem sytuacja jest nieco inna. Jak zauważa w "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński, wkrótce zmieni się polityczny układ sił w Radzie Mediów Narodowych. Wiele wskazuje na to, że jej nowy skład nie będzie tak przychylny Jackowi Kurskiemu. I wygląda też na to, że niemałą rolę w tym nowym układzie może odegrać Paweł Kukiz.Jak zauważa Szułdrzyński, w połowie roku wygasa kadencja RMN z Krzysztofem Czabańskim na czele.
To nie pierwszy raz, gdy los Jacka Kurskiego wydaje się być mocno niepewny. W marcu 2020 r. musiał nawet odejść ze stanowiska, bo zażądał tego Andrzej Duda. To było warunkiem prezydenta, aby podpisać ustawę przyznającą wielomiliardowe dofinansowanie dla narodowego nadawcy.Dwóch z pięciu jej członków wyznacza prezydent spośród kandydatów zgłoszonych przez opozycję. Trzech powołuje Sejm. Tyle tylko, że PiS dysponuje większością dzięki poparciu Kukiza, a on ma z Kurskim własne przejścia i zapowiada, że będzie chciał wykorzystać tę sytuację, by się Kurskiego pozbyć. Przy tak niepewnej większości zdarzyć się może wszystko.
Dość szybko jednak okazało się, że środowisko PiS zakpiło z głowy państwa i pokazało, jak cenna dla niego jest działalność Jacka Kurskiego. Raptem w maju tego samego roku Kurski powrócił na stanowisko prezesa TVP – powołała go na nie ta sama Rada Mediów Narodowych, która dwa miesiące wcześniej pozbawiła go fotela.
Czytaj także: "Wprost": Kurski chciał odejść z TVP, marzył mu się inny fotel. Kaczyński się nie zgodził
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut