Domagała nie przyjmie wynagrodzenia za występ na Sylwestrze. Szlachetny gest artysty

Joanna Stawczyk
Podczas noworocznego koncertu Polsatu, który odbędzie się w Chorzowie pod hasłem "Sylwestrowa moc przebojów" jednym z artystów, który uświetni imprezę, będzie Paweł Domagała. Autor hitu "Weź nie pytaj" nie zarobi jednak na swoim występie. Na co przeznaczy swoje wynagrodzenie? To piękny gest.
Dlaczego Paweł Domagała nie zarobi na występie na Sylwestrze z Polsatem? Fot. Mateusz Jagielski/East News

Paweł Domagała wyjątkowo wystąpi w sylwestra. Gdzie zagra?

Paweł Domagała okazjonalnie pojawia się na różnych, polskich festiwalach plenerowych. Wyjątkiem od koncertowania zawsze był dla niego jednak sylwester. Dotychczas piosenkarz nie przyjmował propozycji grania na noworocznych imprezach. Argumentował to w wywiadach faktem, że jest to czas dla jego najbliższych i preferuje celebrować wchodzenie w Nowy Roku we własnych czterech ścianach.

Tym razem zaskoczył widzów i swoich fanów. Domagała zgodził się na występ 31 grudnia. Pojawi się na imprezie sylwestrowej Polsatu na Stadionie Śląskim w Chorzowie. W jego wykonaniu według zapowiedzi ma nie zabraknąć utworu "Wystarczę ja" i wielkiego przeboju "Weź nie pytaj", który ma na YouTube ponad 130 milionów odsłon. Piosenka jest szczególnie ukochana przez weselników.
Okazuje się, że całe honorarium za sylwestrowy wykon, które spłynęłoby na jego konto, zostanie przeznaczone na cele dobroczynne - konkretnie na rzecz 11-miesięcznego dziecka. Niespełna roczna Ariana ma złośliwego guza mózgu. Małej dziewczynce pomóc może jej jedynie kosztowna operacja w USA.


Paweł Domagała przekaże wynagrodzenie za sylwestra w Polsacie dla potrzebującej dziewczynki

O hojnym geście Domagały widzowie dowiedzieli się w wydaniu "Wydarzeń" Polsatu w czwartek (30 grudnia). "Paweł Domagała przytula do serca i na tej scenie pojawia się z misją specjalną" – takimi słowami zapowiedziano wokalistę.

"Nasza sąsiadka, 11-miesięczna Arianka, zbiera pieniądze na operację. Ja cały swój dochód z sylwestra przeznaczam na Ariankę" – oznajmił w zwięzłej zapowiedzi.

U małej sąsiadki Pawła Domagały niedawno lekarze zdiagnozowali u niej złośliwego guza mózgu. Nadzieją na przyszłość dziewczynki jest Szpital Dziecięcy w St. Louis w USA. Koszt operacji to aż 9 mln zł. W celu wsparcia finansowego powstała internetowa zbiórka, dzięki której rodzice Ariany zebrali już prawie 5 mln zł. To jednak zaledwie połowa wymaganej kwoty. Zbiórka trwa do 31 grudnia br. - TUTAJ można ją wesprzeć.
W opisie zbiórki można przeczytać, co dolega maluchowi. Ariana została zdiagnozowana w listopadzie br., kiedy to zaczęła się gorzej czuć i często wymiotowała. "Jest 11 listopada, zamiast rozpocząć długi weekend we troje, my spędziliśmy go na SOR-ze. Diagnoza najgorsza z możliwych - guz mózgu" – czytamy.

"Guz spowodował wodogłowie, przez które Arianka tak słabo się poczuła. Jeszcze tego samego dnia założono Ariance dren. I czekaliśmy na biopsje. To nie był koniec złych informacji - guz umiejscowił się w pniu mózgu, który odpowiada za podstawowe funkcje życiowe – żeby tego było mało, jest owinięty siecią żył, unaczyniony, a sam otacza tętnicę główną" – przekazali załamani rodzice Ariany.
11-miesięczna dziewczynka przez ostatnie trzy tygodnie przeszła aż pięć operacji. Ostatnio poddano jej zabiegowi wymiany zastawki odprowadzającej płyn mózgowo-rdzeniowy.
Czytaj także: "Tu pandemii nie ma". Na Sylwestra w Zakopanem ściągnęły istne tłumy

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut