TVP może słono zapłacić za hucznego "Sylwestra Marzeń" z Dwójką. Wpłynęło zawiadomienie na policję

Wioleta Wasylów
TVP uczciło nadejście nowego roku hucznym "Sylwestrem Marzeń" z Dwójką. Na imprezie w Zakopanem zjawiły się tysiące osób. Jednak wiele z nich nie stosowało środków bezpieczeństwa związanych z pandemią COVID-19. Nie uszło to uwadze Stowarzyszenia HEJT STOP, które w sobotę złożyło zawiadomienie na policję. Uważa bowiem, że z powodu niedopatrzeń organizatorów doszło do "stworzenia dużego zagrożenia epidemicznego".
Na policję wpłynęło zawiadomienie ws. "Sylwestra Marzeń" z TVP. Fot. Pawel Murzyn / East News

Kammel poprosił publiczność o nałożenie maseczek. Został wygwizdany

Pomimo trudnej sytuacji epidemiologicznej i rekordów zgonów z powodu COVID-19, TVP postanowiło z pompą przywitać nowy rok i zorganizowało "Sylwestra Marzeń" z Dwójką. Na dużej scenie na Górnej Równi Krupowej w Zakopanem pojawiło się ok. 30 znanych polskich i zagranicznych artystów. Nie zabrakło tradycyjnie m.in. Maryli Rodowicz i Zenka Martyniuka. Największą gwiazdą był Jason Derulo.


Czytaj także: TVP mogła słono zapłacić za wygibasy Jasona Derulo. Oszacowano wysokość honorarium

"Sylwester Marzeń" od początku wzbudzał wiele kontrowersji. Rektor Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, prof. Robert Filipiak, zwracał uwagę, że TVP zakładało imprezę masową na aż ok. 30 tys. osób. "Na dzisiaj takie imprezy wolno zorganizować na 250 osób niezaszczepionych, a pozostałe osoby mogą dobrowolnie (!!!) okazać paszport covidowy. Jakieś refleksje?" – wskazywał w swoim wpisie na Facebooku.

Czytaj także: "Sylwester Marzeń" jak festiwal proemidemików. Publika źle zareagowała na prośbę ws. maseczek

Jak się okazało, na imprezę do Zakopanego zjechało się bardzo dużo osób. Spora część z nich jednak nic sobie nie robiła z obostrzeń. Nie trzymała dystansu, ani nie nosiła maseczek. Prowadzący "Sylwestra Marzeń" Tomasz Kammel prosił kilkukrotnie publiczność o nałożenie maseczek. W pewnym momencie prezenter został wybuczany i wygwizdany.

Zawiadomienie na policję ws. "Sylwestra Marzeń"

Stowarzyszenie HEJT STOP z siedzibą w Warszawie i Komitet Tworzenia Partii Politycznej Porozumienie Kobiet z siedzibą w Krakowie chcą, by sprawą "Sylwestra Marzeń" zajęła się policja. "W dniu dzisiejszym złożyliśmy doniesienie na Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie w sprawie wydarzeń w dniu 31 grudnia 2021 roku w Zakopanem. W naszej ocenie w dniu wczorajszym doszło do stworzenia zagrożenia epidemicznego w dość dużych rozmiarach" – przekazały w sobotę we wspólnym piśmie.

Czytaj także: Katarzyna Nosowska w osłupieniu po obejrzeniu "Sylwestra Marzeń" w TVP. "Dzisiaj mam tyle zdziwień"

Obie organizacje wskazywały na to, że wiele osób na widowni nieustannie ignorowało restrykcje sanitarne. Uważają też, że organizatorzy imprezy dopuścili się znacznych uchybień. Dlatego zawiadamiający chcą, by Telewizja Polska i prezes TVP Jacek Kurski odpowiadali zgodnie z art. 165 ust. 1 Kodeksu Karnego.

Zgodnie z nim za powodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenie się choroby zakaźnej, sprowadzanie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: Kurski triumfuje i pokazuje swoje dane oglądalności "Sylwestra Marzeń". "Pękło 8 milionów"

"Każda osoba, która przyczyniła się do tego, że bawiący się w tłumie nie posiadali maseczek ochronnych oraz nie trzymali dystansu społecznego również powinna ponieść konsekwencje przewidziane prawem. Mając na powyższe nie wykluczamy, iż złożymy również zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez KPP w Zakopanem" – zaznaczali przedstawiciele Stowarzyszenia HEJT STOP i Komitetu Tworzenia Partii Politycznej Porozumienie Kobiet.