Zofia Zborowska tłumaczy się z roli u Patryka Vegi. "Tyle super aktorek u niego grało"

redakcja naTemat
Zofia Zborowska zagrała w filmie Patryka Vegi "Miłość, seks i pandemia". Aktorka opublikowała ostatnio plakat dotyczący produkcji i zaprosiła do kin. Pod publikacją tłumaczyła fanom, dlaczego zdecydowała się na tę rolę.
Internauci oburzeni rolą Zborowskiej u Vegi. Fot. VIPHOTO/East News

Zofia Zborowska w filmie Patryka Vegi


4 lutego w kinach ma pojawić się nowy film Patryka Vegi "Miłość, seks i pandemia". Zobaczymy w nim takie gwiazdy jak Małgorzata Rozenek-Majdan, Anna Mucha czy Zofia Zborowska.
Przypomnijmy, że córka Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego od najmłodszych lat występuje przed kamerą. Teraz aktywnie prowadzi też konto na Instagramie, gdzie obserwują ją ponad 440 tys. internatów.


W jednym z najnowszych postów pochwaliła się plakatem filmu Vegi ze swoim nazwiskiem i zdjęciem. Pod publikacją pojawiło się wiele komentarzy, w których fani dali do zrozumienia, że nie są zachwyceni nowym projektem aktorki. "Błagam, tylko nie Vega, ja rozumiem chęć zarabiania pieniędzy, nie neguję tego, ale nie dorabiajmy filozofii do produkcji najniższych lotów" – napisała jedna z internautek.

Artystka odpowiedziała wyjaśniając, że pieniądze zarabia na Instagramie, a u Vegi chciała po prostu zagrać. "Nikt w Polsce nie daje takich ról kobiecych jak on (red. - Vega). I może właśnie dlatego tyle super aktorek u niego grało" – oceniła Zborowska w innym komentarzu.

"Po botoksie Vegi już nigdy nie skuszę się na żaden jego film. Takie g***o nie powinno ujrzeć światła dziennego. A bzdury które tam przedstawia są wręcz szkodliwe" – stwierdziła inna użytkowniczka. Na co Zborowska zareagowała: "A to ciekawe co mówisz bo znam osobiście osoby na podstawie których został zrobiony ten film. I niestety sporo w nim prawdy a nie bzdur".

Małgorzata Rozenek-Majdan o roli u Vegi


Dodajmy, że pierwsze wzmianki o produkcji Vegi z udziałem Rozenek-Majdan pojawiły się już rok temu. Wówczas prezenterka pochwaliła się swoim debiutem w filmie fabularnym. "Praca z Patrykiem Vegą to doświadczenie niezwykłe, jeszcze będzie czas na podziękowania, ale już teraz mogę śmiało powiedzieć, że spotkanie Patryka, to na pewno jedno z ważniejszych doświadczeń mojego życia, nie tylko zawodowego" – pisała wówczas na Instagramie Rozenek-Majdan.

O swoim udziale w "Miłość, seks i pandemia" poinformował również pisarz, Michał Witkowski. Autor kontrowersyjnego "Lubiewa" w roli aktora występuje już od jakiegoś czasu w serialu "Barwy szczęścia", jednak podobnie jak w przypadku Rozenek, u Vegi po raz pierwszy sprawdzi się na dużym ekranie.

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut