"Drożyzna, głupcy!". Tusk bezpardonowo do PiS ws. kryzysu w polskich budżetach domowych

Anna Świerczek
Donald Tusk po raz kolejny odniósł się do drastycznych podwyżek cen w Polsce. Tym razem lider PO wyliczył, z jakimi wydatkami muszą mierzyć się Polacy wraz z początkiem nowego roku. "Drożyzna, głupcy!" – napisał premier, odnosząc się w ten sposób do przedstawicieli rządu.
Donald Tusk po raz kolejny odniósł się do drastycznych podwyżek cen w Polsce. Fot. Zbyszek Kaczmarek / Reporter

Niestety, drożyznę odczuwamy nie tylko podczas codziennych zakupów. 2022 rok przyniesie podwyżki cen prądu – w skali kraju o 24 proc. W przypadku gazu wygląda to jeszcze gorzej – wzrost cen w skali kraju średnio o 54 proc.

Ponadto na początku stycznia Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe. Główna stawka wzrosła 0,5 pkt proc. z 1,75 do 2,25 proc. To najwyższy poziom od 2014 r. W ten sposób RPP zareagowała na rosnącą w Polsce inflację.


Koszty tej decyzji poniosą osoby, które spłacają obecnie kredyty lub zamierzają je dopiero zaciągnąć. W związku z podniesieniem stóp procentowych wzrośnie wysokość rat. Nadchodzące wydatki Polaków wymownie podsumował Donald Tusk.

"Gaz, prąd, raty kredytu, składka zdrowotna. To tak na początek roku tylko. Ale władza tego nie widzi, nie czuje. DROŻYZNA, GŁUPCY!" – napisał 4 stycznia na Twitterze lider Platformy Obywatelskiej.

Podkreślmy, że to niejedyny komentarz na temat rosnących cen w Polsce, jaki Donald Tusk zamieścił ostatnio na Twitterze. Tuż przed końcem 2021 roku lider PO zrezygnował ze składania życzeń noworocznych na rzecz przedstawienia, jak wzrosły ceny gazu u konkretnych rodzin.

W krótkim nagraniu polityk przytoczył dane, jakie pozyskał od wspólnot mieszkaniowych. – W tysiącach domów to będą podwyżki o kilkaset procent – ocenił Tusk, informując przy tym o przygotowaniu własnej ustawy gazowej.

Lider PO zapytał też w swoim komunikacie, czy w obozie rządzącym "powariowali" i zapomnieli, że "ludzie nie przeżyją" gigantycznych podwyżek cen energii. Tusk zwrócił się również bezpośrednio do premiera Mateusza Morawieckiego.
Po tych słowach Zjednoczona Prawica przeszła do kontrataku. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Mateusz Morawiecki nazwał Donalda Tuska "premierem polskiej biedy". Zarówno o stwierdzenia Donalda Tuska, jak i o odpowiedź Mateusza Morawieckiego zapytaliśmy prof. Marka Belkę, ekonomistę i byłego premiera.

W rozmowie z dziennikarką naTemat.pl Agatą Sucharską profesor podkreślił, że słowa premiera Morawieckiego "można uznać za przejaw hipokryzji".

– Przedstawiciele obozu rządzącego nie raz już przedstawiali taką hipokryzję, czy sięgali nawet do kłamstw. Największym "założycielskim kłamstwem" tego rządu jest wysnucie tezy o tym, że w 2015 roku Polska znajdowała się w ruinie, chociaż wszelkie wskaźniki temu przeczyły – wskazał prof. Belka.
Czytaj także: Belka wskazał największe kłamstwo rządu PiS. Odpowiedział Morawieckiemu na atak na Tuska

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut