"Po prostu mistrzostwo". Posłanka KO zadała Sasinowi zagadkę ws. podwyżek [WIDEO]
"Żaden indywidualny odbiorca prądu nie zapłaci więcej w przyszłości" – są to jedne ze słów Jacka Sasina (z 2018 roku), które podczas ostatniego posiedzenia Sejmu przypomniała wszystkim Magdalena Filiks. O nagraniu, w którym posłanka Koalicji Obywatelskiej postanowiła wypunktować w sprawie podwyżek cen prądu ministra aktywów państwowych, robi się teraz coraz głośniej w sieci.
- Opinia publiczna głośno komentuje sprawę podwyżek cen prądu i gazu, które bardzo uderzają w kieszenie Polaków.
- Internauci i opozycja często przypominają politykom PiS, że w przeszłości zapewniali, że podwyżek nie będzie, a kiedy jednak do nich doszło, to zaczęli tłumaczyć się czynnikami zewnętrznymi i działaniami wcześniejszej władzy.
- Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu posłanka KO Magdalena Filiks przypomniała ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi, co w ostatnich latach mówił na temat podwyżek cen energii.
W przeszłości politycy Prawa i Sprawiedliwości nie raz twierdzili, że nie dopuszczą do dużej inflacji, w tym także wzrostu cen prądu i gazu. Teraz, kiedy ogromne podwyżki są realnym problemem, z którym obywatele muszą się mierzyć na co dzień, ludzie przypominają politykom partii rządzącej to, co ci kiedyś mówili na ten temat.
Tak zrobiła na ostatnim posiedzeniu Sejmu posłanka Koalicji Obywatelskiej Magdalena Filiks. Przytoczyła przed wszystkimi zebranymi na sali wcześniejsze słowa ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i miała dla niego "zagadkę".
Posłanka Fililks: "To zagadka dla Jacka Sasina"
Posłanka Filiks zaczęła swoją wypowiedź od stwierdzenia: "Dla pana ministra zagadka", a po chwili zaczęła cytować słowa z poprzednich lat Sasina, który przeszedł od zapewnień o braku podwyżek do stwierdzeń, że "są one konieczne".Czytaj także: Według Polaków drożyzna jest dużo większa. Sondaż pokazuje, że nie wierzymy statystykom
– "Żaden indywidualny odbiorca prądu nie zapłaci więcej w przyszłości" (2018 rok), "Polacy nie odczują zmian cen energii", "Przychody ze sprzedaży uprawnień trafią do funduszu efektywności energetycznej. Drugim źródłem przychodu funduszu będą kontrolowane przez państwo spółki", 2019: "Są różne metody, żeby podwyżek nie było", "Powiedziałem, że gospodarstwa nie zapłacą i to podtrzymuję" – wymieniała Magdalena Fililks.
Następnie przytoczyła również wypowiedź ministra aktywów państwowych z 15 listopada 2021 roku, kiedy oznajmił on: "Podwyżki cen prądu są konieczne, ale przyjęliśmy rozwiązania, które pozwolą uniknąć drastycznych podwyżek cen gazu. Nie ma mowy, żeby ten wzrost był tak wysoki".
Czytaj także: "Wszyscy są w strachu". Tak przy propagandzie TVP w bastionach PiS odbierają drożyznę i Polski Ład
– Zagadka! Kto to powiedział, ja się pytam? (...) Otóż pan to powiedział, panie Sasin – podkreśliła posłanka KO. Po chwili dodała, że gdy wprowadzono podwyżki, Sasin zmienił swoją narrację.
– Ale trzy miesiące później pan mówi tak: "wina Tuska, wina Putina, wina Unii Europejskiej". "Lot nad kukułczym gniazdem" – zauważyła Filiks. – Ile środków przez trzy lata zgromadził pana fundusz efektywności energetycznej? Proszę tu wyjść i to powiedzieć! – zwróciła się na koniec do Sasina.
Na profilu posłanki Filiks na Twitterze można obejrzeć fragment nagrania z posiedzenia Sejmu z jej wypowiedzią. Film zyskuje teraz popularność.
Przedsiębiorca i publicysta Aleksander Twardowski odniósł się do słów Filiks i napisał po prostu: "Pani posłanko, mistrzostwo".
Komentarze na temat podwyżek cen gazu i prądu
W połowie grudnia Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż energii. Wzrost cen prądu w gospodarstwach domowych, czyli w przypadku odbiorców indywidualnych oszacowano na 24 proc., a gazu na 54 proc. Jednak tak naprawdę jest to zależne od wielu czynników. Szczególnie w przypadku prowadzenia jakiejkolwiek działalności, czy to charytatywnej, czy gospodarczej trzeba się mierzyć z jeszcze większymi wzrostami. Niektórzy już zdążyli dostać rachunki, które są nawet o kilkaset złotych wyższe niż dotychczas.Czytaj także: I co, fajnie jest?! Macie ruinę, w którą nie wierzyliście. "Polski wał", inflacja, drożyzna, covid
"Skąd organizacje prowadzące placówki m.in. dla osób bezdomnych mają wziąć pieniądze na gaz i prąd? Zawsze jak jest kryzys, w d... dostają biedacy" – podkreślała jeszcze w zeszłym miesiącu siostra Małgorzata Chmielewska.
"Więcej niż 100 proc. Masakra! Jak spiąć budżet, by było za co pomagać?" – napisała z kolei na Twitterze w styczniu dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Kluczach w województwie małopolskim, Agnieszka Ścigaj. Na udostępnionym przez nią zestawieniu rachunków za gaz widać, że w 2020 roku za zużycie 13 053 kWh OPS zapłacić 2794 zł, zaś w 2022 roku za zużycie 12 392 kWh musiała zapłacić już 6393 zł.