Eksperci Citizen Lab ujawnili, co wiedzą o Pegasusie. "Mamy dowody kryminalistyczne"

Alan Wysocki
Zakończyło się wysłuchanie ekspertów Citizen Lab ws. nielegalnych przypadków inwigilacji Pegasusem w Polsce. – Mamy dowody kryminalistyczne, że dane z urządzenia senatora Brejzy zostały ukradzione – przekazał John Scott-Railton.
Eksperci Citizen Lab w Senacie o Pegasusie: Mamy dowody kryminalistyczne. Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News
Jak wyjaśnił John Scott-Railton, praca Citizen Lab nad Pegasusem rozpoczęła się w 2016 roku. W ciągu prawie 6 lat organizacja przeprowadziła kilkadziesiąt dochodzeń w sprawie wykorzystania oprogramowania na całym świecie.

Ekspert Citizen Lab w Senacie o Pegasusie: Mamy dowody kryminalistyczne

– Usłyszeliśmy o Polskim przypadku dwa razy. W ciągu ostatniego roku Apple wysyłał notyfikację do potencjalnych ofiar Pegasusa. Dowiedzieliśmy się za pośrednictwem Twittera, że taką notyfikacje otrzymała Ewa Wrzosek. Do podobnych działań byliśmy przyzwyczajeni w dyktaturach – powiedział.


Czytaj także: Dorota Brejza o ataku Pegasusem: To przykre, w jakich momentach służby były z nami [PODCAST]

Ekspert Citizen Lab wyjaśnił, że do prac dotyczących Pegasusa w Polsce wykorzystano narzędzia kryminalistyczne. Świadek odniósł się do przypadku Krzysztofa Brejzy. – Możemy potwierdzić, że mamy dowody kryminalistyczne, że dane z urządzenia senatora Brejzy zostały ukradzione – zadeklarował. Krzysztof Brejza w okresie kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego miał być "szeroko monitorowany". Senator Sławomir Rybicki (KO) poprosił o szczegółowe scharakteryzowanie działania złośliwego oprogramowania.

Jak działa Pegasus? Citizen Lab wyjaśnia

– To kompleksowe narzędzie szpiegowskie, które obraca telefon przeciwko właścicielowi. Można wysyłać wiadomości, rozmawiać, robić notatki, zdjęcia rodzinne. Wszystkie te działania w przypadku Pegasusa, mogą stać się przedmiotem inwigilacji – skomentował analityk Citizen Lab.

Czytaj także: Rusza senacka komisja ds. Pegasusa. Pierwsi świadkowie przyjechali zza granicy

Pegasus może w trybie zdalnym włączać kamerę i mikrofon w telefonie. – Telefon może stać się pluskwą. Pegasus może także zdobyć dane uwierzytelniające do różnych kont online. To włamywacz, który pozostaje w szafie, obserwując, co dzieje się w domu – wyjaśnił Scott-Railton.

Bill Marczak zaś potwierdził, że przy użyciu odpowiedniego narzędzia, Citizen Lab jest w stanie stwierdzić, czy do szpiegowania doszło własnie przy użyciu Pegasusa. – W oprogramowaniu programu szpiegowskiego użyto technik, które pozostawiają ślady podczas infekowania telefonu – zadeklarował.

Ciąg dalszy senackiej komisji śledczej ds. Pegasusa

Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska domaga się także powołania sejmowej komisji śledczej, jednak Prawo i Sprawiedliwość odmawia poparcia wniosku. Andrzej Duda zaś przyznał, że sprawę Pegasusa należy wyjaśnić. Prezydent wskazał jednak nie na komisję śledczą, a na już istniejąca komisję ds. służb specjalnych.

Czytaj także: W ostatniej chwili odmówił występu przed komisją ws. Pegasusa. Powodem "rozmowy z przełożonymi"

18 stycznia w Senacie odbędzie się kolejne wysłuchanie. Udział w nim weźmie prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, senator Robert Kwiatkowski oraz przedstawiciel NIK Marek Bieńkowski.
Czytaj także: "Dramat, katastrofa, kompromitacja". Do takiego grona dołączyła Polska przez aferę z Pegasusem