Artystka umyślnie zakaziła się COVID-19. Zmarła, a syn obwinia antyszczepionkowców

Maja Mikołajczyk
Czeska artystka Hana Horka nie żyje. Folkowa piosenkarka specjalnie zakaziła się COVID-19, by dostać certyfikat ozdrowieńca. Jej syn obwinia antyszczepionkowców o jej śmierć. "Gardzę wami" – napisał w swoich mediach społecznościowych.
Nie żyje czeska artystka Hana Horka. Specjalnie zaraziła się COVID-19. Fot. Youtube/ Asonance

Hanna Horka nie żyje

Hanna Horka była pochodzącą z Czech folkową piosenkarką. Artystka nie była zaszczepiona, więc zgodnie z czeskimi restrykcjami nie mogła przebywać w wielu miejscach publicznych.

Horka postanowiła więc specjalnie zarazić się COVID-19, gdyż status ozdrowieńca (podobnie jak szczepienie) umożliwia otrzymanie Unijnego Certyfikatu Covid, który daje prawo wejścia do wielu miejsc. Aktywna w mediach społecznościowych 57-latka jeszcze 14 stycznia chwaliła się, że niebawem nie będzie już ograniczona niezaszczepieniem.

Jak donoszą jednak czeskie media, Hanna Horka zmarła w niedzielę 16 stycznia, czyli dwa dni po udostępnieniu swojego wpisu. Śmierć artystki potwierdził zespół Asonance, z którym wokalistka występowała na scenie od 1985 roku.
Czytaj także: Kolejny konserwatywny dziennikarz zmarł na COVID-19. Wcześniej kpił ze szczepionek
Syn Horki Jan Rek w rozmowie z portalem iRozhlas.cz powiedział, że wszyscy myśleli, iż jego matce udało się pokonać chorobę.


– Normalnie poszła na spacer. Sytuacja jednak szybko się zmieniła. Powiedziała tacie, że bolą ją plecy, więc posmarowaliśmy je i położyliśmy ją do łóżka – relacjonował. Zgodnie z relacją Reka, piosenkarka później "udusiła się w jakieś dziesięć minut" we własnym łóżku.

Syn Horki ostro skomentował sprawę także w swoich mediach społecznościowych, w których oskarżył o śmierć matki osoby rozprzestrzeniające fałszywe informacje na temat pandemii i szczepień.

"Moja mama opierała się na waszych argumentach. Gardzę wami" – cytuje go portal idnes.cz. Rek podkreślił jednak, że jego zdaniem każdy człowiek powinien decydować za siebie.

"Przez opinie niektórych nie przyjdzie na moją obronę, ślub czy chrzciny dziecka" – napisał rozżalony mężczyzna, dodając, że osoby głoszące teorie antyszczepionkowe mają krew na rękach.

Może Cię zainteresować również:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut