Porozumienie Zielonogórskie: To nieprawda, że nie przyjmujemy chorych na COVID-19
Przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej są na "cenzurowanym” Ministerstwa Zdrowia. Najpierw minister zdrowia Adam Niedzielski, mówił że są problemy z przyjęciami pacjentów chorych na COVID-19, a teraz, w podobnym tonie wypowiadał się rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie protestuje i pisze, że lekarze rodzinni cały czas mają otwarte poradnie i przyjmują wszystkich chorych.
Niedopuszczalne oskarżenia
Porozumienie przypomina, że rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz oświadczył na konferencji prasowej mówiąc o leku dla chorych na COVID-19, który ma być podawany także w poradniach POZ, że jest zaniepokojony tym, że niektórzy lekarze POZ nie chcą przyjmować chorych pacjentów. Rzecznik wyraził obawy związane z informacjami o nieprzyjmowaniu pacjentów z diagnozą COVID-19 w placówkach POZ.
Andrzej Zapaśnik, ekspert FPZ przypomina, że opieka lekarzy POZ nad pacjentami z COVID-19 pozostającymi w izolacji domowej nie może być kwestią chęci, czy niechęci lekarzy POZ, ponieważ jest ona obowiązkiem wynikającym z zapisów umowy z NFZ oraz odpowiednich rozporządzeń ministra zdrowia i ustaw związanych z przeciwdziałaniem epidemii COVID-19.Rzucanie takich oskarżeń bez podania konkretnych przypadków jest niedopuszczalne. Szkodzi naszemu środowisku. Podważa zaufanie do wszystkich lekarzy POZ, w tak trudnej sytuacji, przed kolejną falą koronawirusa.
– Obowiązkiem, który w naszym przekonaniu znakomita większość podmiotów POZ realizuje z największym poświęceniem pomimo niewystarczających zasobów kadrowych i lokalowo -sprzętowych. Rola personelu medycznego przychodni POZ, pracującego ponad siły od wielu miesięcy w walce z pandemią COVID-19, jest fundamentalna i nie do przecenienia – dodaje Andrzej Zapaśnik.
Nie będzie miał kto leczyć chorych
Porozumienie Zielonogórskie wskazuje, że MZ i NFZ ma wystarczająco dużo danych, żeby przedstawić fakty, czyli o ile wzrosło obciążenie pracą poradni POZ w porównaniu do lat sprzed epidemii. Ile wykonano w nich łącznie szczepień. Ilu pacjentów z COVID-19 zostało przyjętych w poradniach POZ i ile na ich rzecz zrealizowano porad.
– Z naszych obserwacji wynika, że obciążenie pracą w przychodniach POZ wzrosło co najmniej o 10 - 20 proc. i to w sytuacji kurczenia się zasobów kadrowych, gdy medycy odchodzą z zawodu m.in. z powodu przejścia na zasłużoną emeryturę – mówi Andrzej Zapaśnik.
Zdaniem Wojciecha Pacholickiego liczba podobnych miejsc, gdzie pacjenci nie będą mieli zapewnionej podstawowej opieki zdrowotnej, będzie w najbliższych miesiącach i latach dramatycznie wzrastać.Zapraszamy Pana Rzecznika do Sulechowa w woj. lubuskim, gdzie z tego powodu została ostatnio zamknięta przychodnia, w której opiekę znajdowało kilkanaście tysięcy pacjentów. I prosimy o odpowiedź: kto teraz ma tym pacjentom zapewnić należną im konstytucyjnie bezpłatną opiekę medyczną na poziomie POZ?
– Niestety Ministerstwo Zdrowia od dawna nie robi nic, żeby temu katastrofalnemu scenariuszowi zapobiec. A teraz jeszcze te ataki – dodaje wiceprezes FPZ.
Lekarze: to my jesteśmy na pierwszej linii
Rzucanie publicznie informacji o rzekomych nieprawidłowościach w POZ, bez podania konkretnych przykładów, odbieramy jako bezpodstawne pomówienie całego naszego środowiska – mówi Wojciech Pacholicki.
I dodaje: – To nie służy budowaniu zaufania pacjentów do lekarzy POZ, na których teraz spoczywa cały ciężar edukowania w zakresie szczepień przeciwko COVID-19, bo nikt inny oprócz nas tego nie robi. To my jesteśmy na pierwszej linii walki z piąta już falą COVID-19 i to my - często jako jedyni - opiekujemy się pacjentami, którzy nie mogą otrzymać pomocy w szpitalach i u lekarzy innych specjalności np. u onkologów czy psychiatrów.
Źródło: Porozumienie Zielonogórskie