Gowin ujawnił plany na przyszłość. Nie wykluczył współpracy z Tuskiem
– Moje problemy są rozwiązane. Teraz trzeba skoncentrować na rozwiązywaniu problemów, które są przed Polską – przyznał Jarosław Gowin. Lider Porozumienia w rozmowie z "Super Expressem" opowiedział o swoim powrocie do polityki i planach na najbliższą przyszłość. Odniósł się również do konfliktu z Jarosławem Kaczyńskim i możliwości nawiązania współpracy z Donaldem Tuskiem.
- Jarosław Gowin w wywiadzie dla "SE" powiedział o swoich planach po powrocie do polityki.
- Lider porozumienia przyznał, że nie wyklucza współpracy z Donaldem Tuskiem.
- Gowin powiedział też, że czeka na wyniki badania, które ma ustalić, czy był inwigilowany za pomocą systemu Pegasus.
Pod koniec listopada Jarosław Gowin musiał na jakiś czas zniknąć z polityki. Było to spowodowane jego problemami zdrowotnymi i zdiagnozowaną depresją. Ta z kolei była pokłosiem bezsenności, z którą mierzył się po przejściu COVID-19.
Jak przyznał w rozmowie "Super Expressem" lider Porozumienia, teraz "śpi znakomicie". – Depresja to choroba taka sama jak inne. Da się ją uleczyć, czego ja jestem najlepszym dowodem – dodał. Podkreślił, że teraz wrócił do polityki i jest w stanie pracować z takim samym zaangażowaniem jak przed pobytem w szpitalu.
Gowin o planach na przyszłość i możliwości współpracy z Tuskiem
– W ocenie lekarzy jestem w pełni predestynowany do tego, by pracować równie ciężko, jak przed chorobą, a więc po kilkanaście godzin na dobę. Tak właśnie wygląda mój kalendarz każdego dnia – zapowiadał w wywiadzie dla "SE" Gowin.– Moje problemy są rozwiązane. Teraz trzeba skoncentrować na rozwiązywaniu problemów, które są przed Polską, a tych problemów i wewnętrznych związanych z Polskim Ładem, inflacją, drożyzną i zewnętrznych, jak np. sytuacja za naszą wschodnią granicą, jest bardzo dużo – podkreślił.
Czytaj także: Gowin przerywa milczenie. Potwierdza, że w PiS rozważano wyprowadzenie wojsk na ulice
"SE" zapytał Gowina, czy rozważa współpracę z liderem Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem. Lider Porozumienia stwierdził, że bierze pod uwagę taką opcję, ponieważ opozycja powinna skupić się nie na różnicach, ale na tym, co ją łączy.
Chociaż przyznał, że idea Tuska o utworzeniu wspólnej listy opozycji jest według niego "mało prawdopodobna i nieskuteczna", to po chwili dodał: "Gdyby została zmieniona ordynacja – a takie przymiarki w PiS trwają – to wtedy moglibyśmy mówić o jednej liście opozycyjnej".
Lider Porozumienia o Kaczyńskim i Pegasusie
Podczas rozmowy z "SE" Gowin zdradził, że kiedy zaczął sprzeciwiać się Jarosławowi Kaczyńskiemu i Zjednoczonej Prawicy, usłyszał, że "nie zostanie mu to puszczone płazem".Przyznał, że "ciągle są usuwani z pracy wszyscy ludzie, którzy w stosunku do niego zachowują lojalność", czyli wielu ludzi Porozumienia. Dodał jednocześnie, że "nie boi się osobistej zemsty Kaczyńskiego".
Czytaj także: Gowin wraca do gry, Kaczyński ma się czego obawiać? "Świadek koronny zawsze jest mile widziany"
– W tej chwili nie zaprzątam sobie myśli i uwagi tym, co będzie robił premier Kaczyński. Myślę o tym, co ja sam mam do zrobienia – powiedział.
Gowin odniósł się także w tym kontekście do afery wokół Pegasusa. Stwierdził, że nie wie, czy był podsłuchiwany, ale na wszelki wypadek wolał oddać swój telefon do badania, żeby ustalić, czy coś takiego miało miejsce. – Nie byłbym zaskoczony – przyznał na koniec.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut