Donald Tusk wypunktował problemy Kaczyńskiego. "Stracił poparcie większości"

Alan Wysocki
Donald Tusk skomentował wczorajsze głosowanie nad "Lex Kaczyński". Według lidera Platformy Obywatelskiej prezes Prawa i Sprawiedliwości nie tylko stracił bezwzględną lojalność posłów, ale także utracił większość niezbędną do skutecznego rządzenia. – Nie chodzi tu o satysfakcję. To dramatyczne – powiedział.
Donald Tusk po głosowaniu ws. "Lex Kaczyński": Rząd stracił większość Fot. Tomasz Jastrzębowski / Reporter / East News
Przypomnijmy, że ponad 60 posłów Zjednoczonej Prawicy nie poparło ustawy covidowej, którą zaproponował Jarosław Kaczyński. Donald Tusk ogłosił upadek większości sejmowej.

Donald Tusk po głosowaniu nad ustawą covidową: Kaczyński stracił poparcie większości

– Jesteśmy w miejscu, gdzie doszło do bardzo znamiennego wydarzenia. Odbyło się głosowanie nad ustawą Kaczyńskiego. W tym głosowaniu potwierdziło się, że Jarosław Kaczyński stracił poparcie większości, w tym posłów i posłanek z własnego klubu – powiedział.


Czytaj także: To koniec wodza Kaczyńskiego? "Sprawdził, jakie szczury chcą się ewakuować"

Jak podkreślił były premier, sytuacja nie daje powodów do radości. – Nie chodzi tu o satysfakcję. To dramatyczne, biorąc pod uwagę czas, w którym to się dzieje. Rząd stracił większość – ocenił. – Morawiecki myśli, że nieustanne konferencje prasowe oraz propaganda zastąpią rządzenie – dodał.

Czytaj także: Kto z PiS głosował wbrew partii w sprawie Lex Kaczyński?

– To nie tylko chaos i niechęć do podejmowania decyzji. To jest utrata istoty demokratycznego rządu, czyli większości w parlamencie – zrelacjonował.

– Tę ustawę Kaczyńskiego odrzucono, bo była zła. Celem było donoszenie obywateli na siebie. Tej ustawy wstydzili się nawet posłowie PiS. Ale nie taką już bzdurę przegłosował PiS, demonstrując lojalność wobec Kaczyńskiego. Ta lojalność pękła – ogłosił.

Czytaj także: Przez ponad sześć ostatnich lat PiS robi ze swoich wyborców idiotów [KOMENTARZ]

W rozmowie z naTemat specjalista ds. wizerunku politycznego Wiesław Gałązka wskazał, że wczorajsze głosowanie dało Zjednoczonej Prawicy ważne informacje. – Sprawdzono, jak wygląda sytuacja na tym tonącym okręcie – powiedział.

– Kaczyński wie, jakie szczury chcą się już ewakuować. To mogło dać wskazówkę, czy organizować wybory jeszcze w tym roku, czy trwać do końca kadencji – dodał. – To jest rząd przetrwania, ale to jeszcze nie jest upadek PiS – przyznał.

Czytaj także: Kaczyński atakuje opozycję. "Rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio?"

Ekspert ocenił, że celem wicepremiera mogło być odwrócenie uwagi opozycji, mediów i społeczeństwa od spraw Pegasusa, rosnącej inflacji oraz problemów Mateusza Morawieckiego z wdrażaniem Polskiego Ładu.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut