Jarosław Kaczyński zapowiada dymisje w rządzie. "Potrzebne decyzje personalne"

Alan Wysocki
Jarosław Kaczyński zarządzi dymisje w rządzie z powodu nieprawidłowości przy wdrażaniu Polskiego Ładu? W rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes PiS mówił o potrzebie koniecznej naprawy programu. – Są potrzebne decyzje o charakterze politycznym, w tym personalne – zapowiedział.
Dymisję w rządzie przez Polski Ład? Jarosław Kaczyński komentuje Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News
Niższe wypłaty, niezrozumiały system podatkowy, nieścisłości w przepisach i chaos skutecznie uniemożliwiły Zjednoczonej Prawicy ogłoszenie sukcesu po wprowadzeniu Polskiego Ładu. Chwilę po 1 stycznia w mediach pojawiły się doniesienia o niższych wynagrodzeniach dla nauczycieli, czy też pracowników służb mundurowych.

Jarosław Kaczyński zapowiada dymisje w rządzie przez Polski Ład

Od początku nowego roku oburzona część społeczeństwa zaczęła apelować o dymisję ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiedział, że zapadną "decyzje personalne" w rządzie.


Czytaj także: Donald Tusk wypunktował problemy Kaczyńskiego. "Stracił poparcie większości"

– Na pewno jest tu potrzebna radykalna naprawa i na pewno, o czym mówiłem na posiedzeniu kierownictwa partii, są potrzebne decyzje o charakterze politycznym, w tym personalne – powiedział.

Tajemnicza deklaracja wskazuje na możliwe dymisje w rządzie Mateusza Morawieckiego. Wicepremier nie powiedział jednak, jakiego ministra – lub jakich ministrów – ma konkretnie na myśli.

Czytaj także: To koniec wodza Kaczyńskiego? "Sprawdził, jakie szczury chcą się ewakuować"

Wicepremier przyznał, że nie dziwi go krytyka po przekazaniu na konta Polaków pierwszych wypłat. – Mamy do czynienia z czymś, co trzeba naprawić i co jest bolesne – zapowiedział. Jak podkreślił prezes PiS, "stało się coś więcej niż niewłaściwego".

– Przypuszczam, że ci, którzy to przygotowywali na poziomie politycznym, półpolitycznym, niezupełnie zapanowali nad tym, co jest im podległe – ocenił, zwracając uwagi na możliwy brak kwalifikacji podległych rządowi jednostek.

Czytaj także: Przez ponad sześć ostatnich lat PiS robi ze swoich wyborców idiotów [KOMENTARZ]

– Być może także i brak dobrej woli – dodał. W rozmowie z Polską Agencją Prasową wicepremier odniósł się także do sprawy inwigilowania obywateli przy użyciu Pegasusa. Jak podkreślił, nie obawia ewentualnego powołania komisji śledczej.

– Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jeżeli były nadużycia dotyczące podsłuchów, to nie wydarzyły się one za naszych czasów – stwierdził. Polityk podkreślił, że służby specjalne muszą mieć dostęp do odpowiednich środków techniki.

Czytaj także: Prezes PiS oberwał od sojusznika. Nawet ojciec Rydzyk zmiażdżył "Lex Kaczyński"

Jarosław Kaczyński ocenił, że komisja śledcza służyłaby opozycji jako narzędzie do atakowania obozu Zjednoczonej Prawicy. – To byłby wehikuł służący czarnej propagandzie, atakowi na Prawo i Sprawiedliwość – powiedział.
Czytaj także: "Chodzi o to, by Polacy na siebie donosili". Lubnauer nie zostawia suchej nitki na "Lex Kaczyński"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut