Łukaszenka był "więcej niż gotowy" na wojnę z Polską

Michał Koprowski
– Białoruska armia będzie postępować tak jak rosyjska, jeśli dojdzie do eskalacji konfliktu w Donbasie – poinformował białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka. Prezydent Białorusi wspomniał również o wydarzeniach z 2020 roku. Ujawnił, że był "więcej niż gotowy" na wojnę z Polską. Łukaszenko zgodnie z narracją Kremla utrzymywał, że Ukraina może zaatakować kontrolowaną przez separatystów część Donbasu.
Aleksander Łukaszenko poinformował w wywiadzie, że Białoruska armia będzie postępować tak jak rosyjska w przypadku eskalacji konfliktu w Donbasie Fot. Sergey Shahidganyan / East News

Odetniemy wszystkie dostawy, nie tylko paliw, razem z Rosją, także elektryczność


Rosyjski dziennikarz Władimir Sołowiow uważany za jednego z liderów kremlowskich propagandystów zapytał Aleksandra Łukaszenkę, jak postąpi armia Białorusi w przypadku ataku Ukrainy na Donbas.


Czytaj także: Niemcy zablokują Nord Stream 2? Szykują dla Rosji "drastyczne sankcje gospodarcze"

Wypowiedzi białoruskiego prezydenta z wywiadu na kanale "Sołowiow-Live" w serwisie YouTube przytacza m.in. agencja RIA Nowosti. – Białoruska armia postąpi tak samo jak rosyjska – poinformował Łukaszenka. – Co my tutaj żartujemy sobie na granicy południowej? – dodał.

– Zagrożenie jest jedno, że oni podejmą bardzo poważne działania w kierunku Doniecka i Ługańska. Mówiłem niedawno w wywiadzie (…), że "wy, Ukraińcy, będziecie szaleńcami, jeśli zderzycie się z Rosją i my będziemy nie z wami". Odetniemy wszystkie dostawy, nie tylko paliw, razem z Rosją, także elektryczność – powiedział prezydent.

– Zanim oni się tam obejrzą i przyślą tu jakieś wojska, będziemy stali przy kanale La Manche. Wiedzą to i na tym polega wartość Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – stwierdził.

Zobacz też: Członek KRS z nadania PiS ma rady dla Rosji. Wskazał, jak zaatakować Ukrainę


Prezydent Białorusi zapytany o potencjalną organizację rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych "przeciwko Ukrainie" odparł: – Jeśli będzie trzeba, to i przeciwko Ukrainie, i przeciw NATO. Łukaszenka dodał, że w przypadku "przekroczenia czerwonych linii" Ukraina otrzyma atak rakietowy i wszystko, co tylko Białoruś posiada do dyspozycji.

Dziennikarz zapytał Łukaszenkę również o wydarzenia z sierpnia 2020 roku, gdy prezydent odwiedził poligon przy granicy białorusko-polskiej. Sołowiow stwierdził, że jeszcze przed wyborami prezydenckimi NATO zaczęło koncentrować swoje siły w pobliżu białoruskich granic.

Dyktator zapytany – Byłeś gotowy na wojnę z Polską, bo... odpowiedział, że był więcej, niż gotowy. Następnie przekonywał, że Polska i białoruska opozycja dążyła do interwencji NATO na Białorusi. Podczas wywiadu prezydent utrzymywał również, że to Stany Zjednoczone "popychają Ukrainę do wojny".

Sprawdzian sił reagowania Państwa Związkowego

Satelita Maxar Technologies dostarczył zdjęcia, na których widać rosyjskie wojska oddalone od granicy ukraińskiej o ok. 50 km. Agencja Reuters podkreśla, że nie jest w stanie w sposób niezależny zweryfikować takich materiałów. Zdjęcia zostały zrobione 4 lutego.

Może Cię zainteresować: Grupa rosyjskich wojskowych przeciw atakowi na Ukrainę. "Zagroziłby istnieniu Rosji"

Firma Maxar podaje, że na lotnisku w Łunińcu znajduje się 15 szturmowców Su-25 i system rakietowy S-400. W okolicy Jelska mają znajdować się wyrzutnie Iskander. Niezależne media białoruskie podały w niedzielę, że jeden z portali w ciągu godziny od opublikowania informacji o nagromadzeniu rosyjskiego sprzętu w pobliżu Homla, został zablokowany.

W Białorusi od 10 do 20 lutego mają odbywać się wspólne manewry wojskowe. Do kraju przybyły już rosyjskie wojska i sprzęt z dalekiego wschodu. Oficjalna nazwa tych działań to "sprawdzian sił reagowania Państwa Związkowego". Białoruś utrzymuje, że musi zabezpieczyć granicę ze względu na potencjalne zagrożenie ze strony Ukrainy.

Istnieją obawy zachodu o możliwą eskalację konfliktu z inicjatywy Rosji, która przy granicy z Ukrainą zgromadziła na swoim terytorium 100 tys. żołnierzy. NATO twierdzi, że w Białorusi jest ok. 30 tys. rosyjskich żołnierzy. Rosja uważa zarzuty za bezpodstawne oskarżając o zamiar eskalacji konfliktu Ukrainę.

Od ponad dwóch tygodni do Białorusi przerzucane były rosyjskie wojska i sprzęt, pochodzące w zdecydowanej większości ze Wschodniego Okręgu Wojskowego na Dalekim Wschodzie Rosji.

Przeczytaj także: "Marionetkowy rząd, specjalne obozy". Ujawniono szczegóły planów Rosji wobec Ukrainy

Drugim etapem "sprawdzianu sił reagowania Państwa Związkowego" będą manewry wojskowe o nazwie "Związkowa Stanowczość 2022". Odbędą się na poligonach Obóz-Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski oraz na wyznaczonych obszarach poza poligonami.

Ministerstwa obrony Rosji i Białorusi utrzymują, że informacje dotyczące ćwiczeń nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE. Wobec tego nie jest wymagana notyfikacja i obserwowanie manewrów przez inne państwa.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut