Nie żyje współzałożyciel King Crimson. Ian McDonald miał 75 lat

redakcja naTemat
"Jego wkład w powstanie zespołu był niezwykle znaczący i nie do przecenienia" – czytamy w krótkim pożegnalnym wpisie na profilu grupy King Crimson. Kompozytor i multiinstrumentalista miał 75 lat.
Nie żyje współzałożyciel King Crimson Zrzut z ekranu/Facebook/King Crimson
Wcześniej menedżer grupy potwierdził w mediach smutne informacje i przekazał, że muzyk odszedł "w spokoju 9 lutego 2022 roku w swoim domu w Nowym Jorku, w otoczeniu rodziny". Dwa dni później w publicznym wpisie McDonalda pożegnał zespół i fani. Ian McDonald urodził się w 1946 roku w Wielkiej Brytanii, a jego kariera rozpoczęła się w dosyć osobliwy sposób – przez pięć lat grał w orkiestrze wojskowej. Jako młody, zaledwie 22-letni chłopak był pewien, że pisana jest mu muzyka, dlatego w 1969 roku założył z kolegami Robertem Frippem, Michaelem Gilesem, Gregiem Lakem i Peterem Sinfieldem zespół King Crimson, który dziś uznawany jest za legendarny i jeden z najbardziej znaczących w historii.


Do dziś najpopularniejsza i uważana za najbardziej przełomową jest pierwsza płyta supergrupy – "In the Court of the Crimson King" (której okładka jest już równie kultowa). Ian był współkompozytorem wszystkich utworów z albumu, zagrał również na klawesynie, flecie, saksofonie i klawiszach.
Pod koniec 1969 roku Ian McDonald i Peter Giles odeszli z King Crimson, ponieważ przytłoczyła ich nagła popularność. Później, w 1974 roku, kompozytor pracował z kolegami przy płycie "Red". W tym samym roku zespół został rozwiązany. Wszyscy muzycy kontynuowali jednak karierę. Ian McDonald występował w grupach Gibraltar oraz Foreigner. Potem występował samodzielnie, współtworzył również wraz z innymi byłymi członkami King Crimson grupę 21st Century Schizoid Band.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut