Ewa Krawczyk wspomina walentynki spędzane z mężem. "Obsypywał mnie mnóstwem kwiatów"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Ewa Krawczyk kilka miesięcy temu straciła ukochanego męża. Wdowa we wzruszającym wyznaniu wróciła wspomnieniami do święta zakochanych, które spędzała wraz z Krzysztofem Krawczykiem. – Mówił mi, że mnie kocha, że jestem dla niego najważniejsza – zdradziła.
Ewa i Krzysztof Krawczyk. Fot. TRICOLORS/East News

Historia miłości Ewy i Krzysztofa Krawczyków


Wpadli na siebie w Chicago w klubie nocnym "Cisza Leśna". Był 1982 rok, a Ewa (wówczas Trelko), której udało się uciec z Polski przed stanem wojennym, od pewnego czasu pracowała tam jako barmanka.
Czytaj także: Konflikt w rodzinie Krzysztofa Krawczyka może mieć drugie dno. Kto mówi prawdę?
Krzysztof Krawczyk wyjechał na tournée po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Śpiewał często właśnie w tamtym lokalu. A mieszkał u zaprzyjaźnionego perkusisty w tym samym budynku co Ewa.

Sąsiad czasem odprowadzał ją do domu po dyżurach, by młoda barmanka wróciła bezpiecznie z nocnej zmiany. Wkrótce zaczął go zastępować Krawczyk, choć jego przyszła żona wówczas wcale nie myślała, że będzie ją z nim coś łączyć. Nie dość, że piosenkarz był o kilkanaście lat starszy, to na dodatek nadal był żonaty i miał opinię kobieciarza.


Po pewnym czasie rozpadło się drugie małżeństwo Krawczyka z koleżanką z zespołu Trubadurzy, Haliną Żytkowiak, z którą miał jedynego syna Krzysztofa Igora Juniora.

W 1985 roku wokalista wziął ślub z Ewą. To właśnie jej miał zawdzięczać to, że udało się mu pokonać uzależnienie od leków i różnych używek, od trawki po grzyby halucynogenne i LSD.

Para pobrała się jeszcze podczas pobytu w USA, ale po powrocie do komunistycznej Polski okazało się, że ich ślub jest nieważny, więc wzięli kolejny (cywilny i kościelny). Spędzili wspólnie 36 lat.

Potrafili przezwyciężyć największe kryzysy, jak ten na początku lat dwutysięcznych, gdy podjęli decyzję o rozwodzie. Ostatecznie wrócili do siebie i ponownie sformalizowali związek. Ich małżeństwo przerwała śmierć artysty. Krawczyk zmarł 5 kwietnia 2021 r.

Ewa Krawczyk o walentynkach spędzanych z mężem


Ewa Krawczyk w najnowszym wywiadzie opowiedziała, czym zaskakiwał ją mąż w walentynki oraz co ona dla niego przygotowywała.

– Starał się, żeby ten dzień był wyjątkowy. Obsypywał mnie mnóstwem kwiatów. Ja starałam się robić dla niego coś sama. To nie było kupione jakieś serduszko, to był prezent z serca. Potrafiłam mu narysować laurkę z napisem 'Kocham Cię' i dać mu ją, jak się obudził. To były fajne, czasami dziecinne rzeczy cieszące serce – wspominała w rozmowie z "Super Expressem" Ewa Krawczyk.

– Mówił mi, że mnie kocha, że jestem dla niego najważniejsza. Rozpieszczał mnie prezentami. Ile miałam urodzin, tyle dostawałam czerwonych róż. Całe życie marzyłam o pierścionku z brylantem, takim niemałym i dostałam ten pierścionek. Niestety ktoś mi go ukradł – dodała.

– Zawsze będę o nim mówiła i zawsze będę o nim pamiętać. Moje serce całe jest zajęte przez Krzysztofa. To była miłość do grobowej deski – podkreśliła wdowa.

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut