Kuriozalne wystąpienie Brudzińskiego w PE. Zabrał głos w debacie o inwigilacji polityków

Rafał Badowski
W Strasburgu odbyła się debata w Parlamencie Europejskim pod wymownym tytułem "Inwigilacja polityków, prokuratorów, prawników i dziennikarzy oraz innych osób i podmiotów w państwach członkowskich UE z wykorzystaniem oprogramowania do cyberinwigilacji". Swoje wystąpienie miał między innymi eurodeputowany Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości.
Joachim Brudziński zabrał głos podczas debaty w PE ws. inwigilacji polityków Pegasusem. Fot. Screen / Twitter / Joachim Brudziński
Minister ds. europejskich Clément Beaune zaznaczał, że każde państwo członkowskie powinno prowadzić dochodzenia w sprawie nielegalnych podsłuchów. – Dziennikarze muszą czuć się bezpiecznie. (..) Aktywiści praw człowieka muszą zawsze czuć, że są w stanie bronić swojej sprawy – zwrócił uwagę. W imieniu Komisji Europejskiej wypowiedział się unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Może cię zainteresować: "Księstwa Zjednoczonej Prawicy". Wiemy, kto z PiS rozdaje najwięcej posad w spółkach Skarbu Państwa


– Komisja zdecydowanie potępia dowolne formy bezprawnego przechwytywania komunikacji użytkowników. Każda próba ze strony krajowych służb bezpieczeństwa nielegalnego uzyskania dostępu do danych osób fizycznych, niezależnie od tego, czy dotyczy prawników, dziennikarzy, prokuratorów, działaczy społeczeństwa obywatelskiego lub przeciwników politycznych, jest niedopuszczalna – powiedział Reynders.

W imieniu Europejskiej Partii Ludowej głos zabrał europoseł Jeroen Lenars. Z jego ust padły słowa o Polsce i Węgrach, jako o państwach, które przekraczają pod tym względem granicę, choć nie w jednoznacznym kontekście. – To nie jest tylko kwestia Polski i Węgier, to jest kwestia europejska i globalna – przekonywał.

Może cię zainteresować: Jaki pokłócił się z europosłanką z Niemiec. Wytknęła najgorsze przykłady działań rządu PiS

Jak wyraził się Lenars, w tej sprawie odbyło się w Parlamencie Europejskim "ciekawe wysłuchanie z udziałem prawnika Romana Giertycha".

Brudziński w PE o inwigilacji

Następnie wypowiedział się Joachim Brudziński z PiS. Jak się wyraził, Lenars nie odniósł się do tego, że Roman Giertych jest podejrzany przez polską prokuraturę o wyłudzenia ponad 70 mln zł oraz pranie brudnych pieniędzy i ukrywa się poza granicami Polski.

– Nie przesądzam o jego winie, o tym powinien rozstrzygnąć sąd. Ale ten prawnik, który tutaj przed PE nawijał ckliwe opowieści, dziś chowa się przed polskim wymiarem sprawiedliwości – powiedział Joachim Brudziński.

Zobacz też: Hiszpański europoseł znalazł się pod ostrzałem prawicy. To on pokieruje misją PE ws. Pegasusa

Europoseł PiS ocenił, że Polska od lat zmaga się z wyzwaniami dotyczącymi bezpieczeństwa. – W ostatnim czasie minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński odniósł się do zarzutów formułowanych przez polską opozycję, dotyczących używania rzekomo nielegalnie oprogramowania, które pomaga służbom w realizacji ich zadań – powiedział Brudziński.

Brudziński twierdził, że wszelkie oskarżenia o inwigilację Pegasusem są bezpodstawne. – Nie było żadnej nielegalnej inwigilacji bez zgody sądu. Tego typu teza formułowana przez polską opozycję jest kłamstwem na potrzeby walki polityczne. Czy poprzez tego typu debaty usiłuje się uderzać w nasze służby na forum europejskim? – pytał europoseł PiS.