Zaskakująca decyzja Przyłębskiej ws. wypłat unijnych. Zakończono posiedzenie TK

Alan Wysocki
16 lutego 2022, 10:52 • 1 minuta czytania
Po kilkunastominutowej przerwie Julia Przyłębska wznowiła posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie mechanizmu "pieniądze za praworządność". Chwilę później sędzia... odroczyła posiedzenie bez wskazania terminu. Równolegle Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier w tej samej sprawie.
Trybunał Konstytucyjny. Julia Przyłębska odroczyła obrady ws. UE Fot. Jacek Domiński / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

Trybunał Konstytucyjny postanowił odroczyć rozprawę. O nowym terminie zostaną państwo poinformowani odrębnymi pismami – ogłosiła we wtorek, o 10.30 Julia Przyłębska.


Trybunał Konstytucyjny odroczył obrady. Zaskakująca decyzja Julii Przyłębskiej

Przypomnijmy, że 6 grudnia 2020 roku Komisja Europejska uzyskała możliwość stosowania tak zwanego mechanizmu "pieniądze za praworządność". Kraje, które nie przestrzegają zasad demokratycznego państwa prawa, mogą stracić dostęp do unijnych funduszy.

Jak pisaliśmy w naTemat, Polska i Węgry złożyły skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jednak ten właśnie oddalił skargę, obciążając kraje członkowskie kosztami procesowymi.

Czytaj także: PiS przegrał w TSUE, ale w TK Przyłębskiej trwa walka. Ważą się losy wniosku Ziobry

Zbigniew Ziobro równolegle złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zweryfikowanie zgodności mechanizmu z ustawą zasadniczą. Podczas posiedzenia przedstawiciele prokuratury, Sejmu oraz ministra spraw zagranicznych poparli wniosek.

Przedstawicielka prezydenta, można by stwierdzić, stanęła w rozkroku. – W imieniu pana prezydenta wskazuje, że ocena tego przepisu mieści się w granicach jego przekazania. Tę ocenę pozostawiam Trybunałowi – powiedziała Anna Surówka-Pasek.

Czytaj także: Święczkowski może błyskawicznie awansować w TK. Ma zastąpić Przyłębską

Jak przekonywał wnioskodawca, Komisja Europejska musi funkcjonować w granicach prawa określonego w traktatach. Rządzący przekonywali, że mechanizm daje władzom UE możliwość uznaniowego blokowania wypłat dla poszczególnych państw.

Według posła Arkadiusza Mularczyka (PiS) KE nie ma odpowiednich kompetencji, by przeprowadzać kontrolować budżet. – Nie posiada uprawnień kontrolnych w stosunku do państw członkowskich. Nie może kontrolować wykonania budżetu Unii Europejskiej – skomentował.

Czytaj także: Przyłębska pouczała w TVP, jak mówić o Trybunale. "Sędziowie są niezależni"

Przypomnijmy, że Polska wciąż nie otrzymała środków z Funduszu Odbudowy (łącznie 36 mld euro). Komisja Europejska może jednak blokować także inne dotacje. Polsce przydzielono również ponad 100 mld euro w ramach wieloletniego budżetu UE.

Biorąc pod uwagę całą perspektywę finansową na lata 2021-2027, chodzi nawet o 770 mld euro unijnych funduszy.

Czytaj także: https://natemat.pl/396255,nieoficjalnie-dariusz-barski-za-swieczkowskiego-w-prokuraturze-krajowej