Takiej wpadki w Polskim Radiu nie było dawno. Dzieciom puszczono utwór o... kacu

Alan Wysocki
21 lutego 2022, 07:38 • 1 minuta czytania
Polskie Radio wyemitowało w magazynie religijnym dla dzieci piosenkę "Kiedy ranne wstają zorze". Niewinny tytuł najprawdopodobniej zmylił realizatorów programu. Autor śpiewa bowiem o... kacu, alkoholu, "Solidarności" i "komunie". – O dobry Panie spraw, żeby w Sejmie nie było zgrywów, a w aptekach sprzedawali na receptę spirytus – mogliśmy usłyszeć.
Polskie Radio w audycji religijnej puściło piosenkę o kacu i alkoholu Fot. Arkadiusz Ziółek / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.

"Arcyciekawe zdarzenie" – jak opisał organista Jan Buczyński – miało miejsce w niedzielę rano, w audycji "Niebieska szkatułka". Polskie Radio przedstawiło podczas audycji religijnej utwór o... kacu, alkoholu i "Solidarności".


Polskie Radio z utworem o kacu i alkoholu... w audycji religijnej

Słuchacze zapoznali się z przeróbką piosenki autorstwa Via Nostra. – Kiedy ranne wstają zorze, kac dokucza coraz gorzej. A tu jeszcze nam gorzała w ciągu nocy podrożała. O dobry Panie spraw, żeby w Sejmie nie było zgrywów, a w aptekach sprzedawali na receptę spirytus – usłyszeliśmy.

Czytaj także: "Płakali i tupali nogami, jak wynoszono ich z Trójki". Radna PiS zachwycona zmianami w radiu

– I żeby komuna zamknęła mordę na kłódkę, a "Solidarność" dawała za darmo wódkę. Stoliczną, taką śliczną, stołową, bardzo zdrową, na majówkę, mazowiecką, co lubi każde dziecko i whisky dla wszystkich – brzmiał fragment utworu o życiu alkoholika.

Autor satyry prosił Boga, żeby "po wódce nie było kaca". Zachęcał także do picia "piwka", które pomaga na kaca. – Żeby Wałęsa był wystrzeżony, a nam nie pękały krajowe kondomy – śpiewał.

Czytaj także: 40 minut wywiadu z prezesem w dwóch rozgłośniach Polskiego Radia jednocześnie

Fragment audycji został udostępniony na Twitterze i szybko stał się hitem sieci. Co ciekawe, po kilku godzinach zapis z audycji nie był już dostępny na stronach Polskiego Radia.

"Moje dzieci tego dziś słuchały i cieszę się tylko że robiły to jednym uchem, nie wnikając za bardzo w trudne treści, o które by pytały" – podsumował kościelny organista, który udostępnił fragment audycji w mediach społecznościowych.

Czytaj także: Katastrofalny wynik radiowej Trójki. Słuchalność stacji jeszcze nigdy nie była tak niska

Podczas dyskusji na Twitterze głos zabrał dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Płociński. Jak wyjaśnił, najprawdopodobniej doszło do fatalnej pomyłki. Ktoś musiał pomylić się przy ściąganiu utworów z bazy radiowej, a następnie puścić go między zmontowanymi już wejściami prowadzącej.

Tezę może potwierdzać niefortunna wypowiedź, która padła po zakończeniu utworu. – Zaczęliśmy niedzielny poranek od pieśni, "Kiedy ranne wstają zorze". Pieśni, która budziła wiele pokoleń naszych przodków. Przodków, którzy tak rozpoczynali każdy kolejny dzień – powiedziała Małgorzata Bartas-Witan.

Czytaj także: Suski "wyjaśnił" w Radiu Zet, skąd pomysł, by stacje radiowe grały więcej polskiej muzyki

Przypomnijmy, że "Niebieska szkatułka" to niedzielny magazyn poranny prowadzony przez Małgorzatę Bartas-Witan i Martę Kawalec. Cotygodniowe audycję religijne poświęcone są "odkrywaniu najważniejszych tajników naszej wiary".

Czytaj także: https://natemat.pl/393223,marek-suski-chce-zmusic-nas-do-sluchania-tylko-polskiej-muzyki-w-radiu