Tusk bezlitośnie zakpił z Morawieckiego. "Premier jest kreatywny i obrotny"

redakcja naTemat
21 lutego 2022, 15:30 • 1 minuta czytania
Najnowsze doniesienia o kulisach sprzedaży działki Mateusza Morawieckiego i jego żony wywołały sporo kontrowersji. Do sprawy odniósł się Donald Tusk, który w swoim stylu wbił szpilę szefowi rządu PiS.
Donald Tusk wbił szpilę Mateuszowi Morawieckiemu. Fot. Pawel Wodzynski/East News

"Premier jest po prostu kreatywny i obrotny. W sam raz na trudne czasy" – napisał krótko Donald Tusk na Twitterze.


Tym razem lider Platformy Obywatelskiej odniósł się do nowych ustaleń "Gazety Wyborczej", które opublikowano 21 lutego. W grudniu media obiegła informacja o tym, że Iwona Morawiecka odsprzedała za blisko 15 mln zł działkę, którą kiedyś wraz z mężem Mateuszem Morawieckim kupiła od Kościoła za 700 tys. zł. 

"Wyborcza" o kulisach sprzedaży działki Morawieckich

Teraz "Wyborcza" podaje, że niedawno powstała firma, która odkupiła teren od żony premiera, pożyczyła na ten cel ogromną sumę od jednego z najbogatszych Polaków, giganta w branży gier.

Czytaj także: "Wyborcza" ujawnia kulisy sprzedaży działki Morawieckich. Wiadomo, kto wyłożył pieniądze

Nowym nabywcą wspomnianego terenu okazała się spółka J.M. Paskart Sobuś. Firmę tę zaledwie kilka miesięcy wcześniej założyli dolnośląscy prawnicy: Jerzy Paskart i Marcin Sobuś. Jak wskazuje "Wyborcza", ich kapitał początkowy wynosił zaledwie 10 tys. zł, ale parę dni przed kupnem działki wzrósł do 310 tys. "Firma zapłaciła żonie premiera 14,9 mln w gotówce" – podkreśla gazeta.

Przypomnijmy, że w 2002 roku Mateusz Morawiecki kupił działkę – a tak naprawdę dwie działki (wielkości 14,8 oraz 0,19 hektara) – od jednej z wrocławskich parafii. Chociaż rzeczoznawcy wyceniali je na 4 mln, to obecny premier zapłacił za nie wówczas dwadzieścia razy mniej, bo jedynie 700 tys. zł.

W 2013 roku Morawiecki, jeszcze zanim wszedł do rządu Prawa i Sprawiedliwości, przepisał działki na żonę, Iwonę. Jako że została ona jedyną właścicielką, przyszły premier nie musiał już podawać tych nieruchomości w swoich oświadczeniach majątkowych.

Czarne chmury nad Morawieckim w rządzie PiS

Warto zaznaczyć, że w PiS podobno tracą już cierpliwość do Morawieckiego, o czym w miniony weekend informował Onet. Jego przyszłość na stanowisku premiera ma być zależna od odblokowania Polsce przez Komisję Europejską unijnych środków z Krajowego Planu Odbudowy. W obronie szefa rządu nie staje rzekomo już nawet Jarosław Kaczyński.

Czytaj także: Gowin poucza rząd ws. funduszy UE. Padły słowa o "interesie Polski"

– Polski Ład, zamiast okazać się planem na wygranie wyborów, za chwilę ostatecznie może nas pogrążyć. Tego programu nie da się naprawić, jak obiecuje premier – powiedział portalowi jeden z wpływowych posłów PiS związany z Małopolską. Największa krytyka Morawieckiego pochodzić ma od frakcji byłej premier Beaty Szydło oraz ze strony wicepremiera i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacka Sasina.

W ostatnim czasie Morawiecki uaktywnił się na arenie międzynarodowej odnośnie konfliktu na Ukrainie. – Władimir Putin rzucił rękawicę nie tylko Ukrainie, ale całemu światu. I to my zadecydujemy, czy da się odeprzeć atak. To wielki test naszej solidarności – zapowiedział Mateusz Morawiecki.

W piątek 18 lutego premier zamieścił na Facebooku nagranie, w którym odniósł się do kryzysu na Wschodzie. Ostrzegał, że grozi nam ze strony Rosji "wojna, jakiej świat nie widział od dziesięcioleci".

Czytaj także: https://natemat.pl/397935,onet-pis-wsciekle-na-morawieckiego-waza-sie-losy-premiera