Nowy trener polskich skoczków? Adam Małysz ma znakomitego kandydata, to legenda skoków

Krzysztof Gaweł
Czy polscy skoczkowie będą mieć od przyszłego sezonu nowego trenera? Coraz więcej na to wskazuje, a w grze jest legenda skoków narciarskich. – Mam z nim kontakt, czasem spotykam podczas zawodów czy na kongresie FIS. Parokrotnie z nim rozmawiałem. To bardzo inteligentny człowiek, jest po dwóch fakultetach – zapewnił dziennikarzy WP Sportowe Fakty Adam Małysz, dyrektor ds. skoków narciarskich w PZN.
Adam Małysz poszukuje następcy Michała Doleżala w polskiej kadrze, mocną pozycję ma legenda skoków z Finlandii Fot. Damian KLAMKA/East News
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Igrzyska w Pekinie za nami, polscy skoczkowie wrócili do kraju z brązowym medalem Dawida Kubackiego i sporym niedosytem. Czy to koniec trenera Michała Doleżala? Coraz więcej na to wskazuje, a w mediach już pojawiają się nazwiska trenerów, którzy mieliby po sezonie przejąć Biało-Czerwonych. Zanosi się więc na spore zmiany.

– Medal jest medalem i w jakimś stopniu zrekompensował wszystko, co w skokach działo się od początku sezonu. Ale to nie był sezon udany. Miejmy nadzieję, że podczas mistrzostw świata w lotach i innych konkursów Pucharu Świata uda się poprawić wyniki. W tym momencie trudno jest oceniać przyszłość trenera i sztabu – ocenił w rozmowie z WP Sportowe Fakty Adam Małysz.

Faworyci do objęcia Biało-Czerwonych? Rony Hornschuh, Werner Schuster czy Alexander Pointner. Ale numerem jeden jest legendarny Mika Kojonkoski, fiński spec, który ostatnio prowadził kadrę Chin. A wcześniej prowadził do medali i triumfów Austriaków oraz Finów, w tym legendarnego Janne Ahonena. Jego kandydaturę zachwala sam Adam Małysz.


– To jeden z najlepszych trenerów na świecie. W wielu krajach dokonał wręcz cudów. Mam z nim kontakt, czasem spotykam podczas zawodów czy na kongresie FIS. Parokrotnie z nim rozmawiałem. To bardzo inteligentny człowiek, jest po dwóch fakultetach. Wie, co robi i na czym polegają skoki narciarskie – nie ma wątpliwości nasz legendarny skoczek.

Co ciekawe, odpowiadający dziś w PZN za skoki narciarskie i kombinację norweską "Orzeł z Wisły" sam przed laty ratował się wsparciem trenera z Finlandii. I dziś widzi sporo podobieństw między Miką Kojonkoskim, a swoim trenerem Hannu Lepistoe. Ten zajął się naszym asem w czasach kryzysu i pomógł mu wrócić na szczyt.

– Porównuję go do trenera, który zawsze był i pozostanie w moim sercu - Hannu Lepistoe. To niesamowity trener i człowiek. Ale trzeba przyznać, Mika Kojonkoski, wśród trenerów na świecie, to profesor – zapewnił dziennikarzy WP Adam Małysz. Zanosi się na to, że przed nami ostatnie tygodnie w pracy z Michałem Doleżalem. A potem? Zmiany, zmiany i raz jeszcze zmiany.

Czytaj także: Skromna premia za jedyny polski medal w Pekinie. To najsłabszy wynik Polaków od 24 lat

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut