"Rosyjski okręcie wojenny, pier*** się". 13 strażników broniło małej Wyspy Węży, wszyscy zginęli

Anna Świerczek
Trzynastu strażników stawiało opór rosyjskim wojskom do samego końca. Bronili leżącej na ukraińskich wodach terytorialnych Wyspy Węży. Nie poddali się. Wszyscy zginęli. W sieci pojawiło się nagranie, na którym słychać prawdopodobnie ostatnie słowa ukraińskich funkcjonariuszy.
13 funkcjonariuszy ukraińskiej straży granicznej zginęło w trakcie ataku Rosjan na Wyspie Węży. (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Russian Defense Ministry / Laski Diffusion / East News
AKTUALIZACJA z 28 lutego: Ukraińska marynarka potwierdziła, że obrońcy Wyspy Węży żyją i są w rosyjskiej niewoli.



Wyspa Węży, położona na Morzu Czarnym w odległości ok. 50 km od wybrzeża Ukrainy, była atakowana w czwartek z morza i powietrza. Jeszcze późnym popołudniem agencja Interfax Ukraina podawała, że "ukraińscy żołnierze utrzymują pozycje".


Wyspa ma zaledwie 0,205 km kw. powierzchni i leży na ukraińskich wodach terytorialnych, kilkadziesiąt kilometrów od Rumunii. Na miejscu znajdowało się trzynastu funkcjonariuszy ukraińskiej straży granicznej, którzy stawiali opór rosyjskim wojskom. Wszyscy zginęli w trakcie ataku Rosjan, co potwierdził w czwartek wieczorem prezydent Ukrainy.

Ukraińscy funkcjonariusze nie poddali się rosyjskim wojskom. Wszyscy zginęli


– Na naszej Żmijowej Wyspie polegli bohatersko wszyscy nasi chłopcy. Nie poddali się. Wszyscy pośmiertnie otrzymają tytuł Bohaterów Ukrainy – oznajmił Wołodymyr Zełenski.

Zagraniczne media udostępniły nagranie, na którym słychać fragment dialogu między ukraińskimi funkcjonariuszami a zbliżającymi się w ich kierunku Rosjanami. Jak podaje CNN, dźwięk z nagrania został potwierdzony i zweryfikowany jako autentyczny przez ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
– Tu rosyjski okręt wojenny. Apeluję o złożenie broni i poddanie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani – miał mówić oficer rosyjskiej marynarki wojennej.

– Rosyjski okręcie wojenny, pier*** się – wybrzmiały ostatnie zarejestrowane na nagraniu słowa ukraińskiego funkcjonariusza.

"Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile"


Dramatyczna sytuacja, do jakiej doszło na Wyspie Wężów, jest teraz szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Oprócz wyrazu niezgody na zaistniałą sytuację pojawiają się też różne skojarzenia z historią.

"Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile. To maleńka (700x600 metrów) Wyspa Żmijowa, bez żadnego znaczenia dla toczonych przez Rosję działań zbrojnych. Została dziś zrównana z ziemią, bo obecny na niej oddział ukraińskiej straży granicznej nie poddał się" – napisał na swoim koncie na Twitterze Daniel Szeligowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Atak Rosji na Ukrainę


Co najmniej kilkaset osób zginęło od początku inwazji Rosji na Ukrainę, do której doszło nad ranem 24 lutego. Walki toczą się w wielu miejscach kraju. W piątek w mediach pojawiły się doniesienia o potężnych eksplozjach w Kijowie.

Przywódcy UE zgodzili się na nowy pakiet sankcji wobec Rosji za inwazję na Ukrainę. Szefowa KE Ursula von der Leyen potwierdziła, że ograniczenia uderzą m.in. w rosyjską gospodarkę. Jak podkreślił w piątek rano prezydent Ukrainy, nowe sankcje nie przekonały Rosji do zaprzestania ataku.
Czytaj także: Dramatyczna noc w Ukrainie. Walki trwają w praktycznie całym Kijowie

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut