Rosyjscy artyści skrytykowali wojnę w Ukrainie. Ponieśli za to przykre konsekwencje
- Sporo rosyjskich artystów publicznie potępiło wojnę w Ukrainie.
- Wśród nich znaleźli się m.in. komik Iwan Urgant, reżyser Kantemir Bałagow oraz piosenkarka Ałła Pugaczowa.
- Część z nich za krytykę polityki Władimira Putina musiała wyjechać z Rosji.
Rosyjscy artyści przeciw wojnie w Ukrainie
Jakiś czas temu pisaliśmy w naTemat o rosyjskich muzykach, którzy sprzeciwili się Władimirowi Putinowi i inwazji Rosji na Ukrainę. Wśród nich byli m.in. Manizha oraz Waleri Meladze.
"To taki poranek, podczas którego żałujesz, że się obudziłeś. Nie wiesz, gdzie iść, komu pomóc. Siedzę na skraju łóżka i płaczę. Płaczę, bo to nie jest mój wybór. Ta agresja jest przeciwko mojej woli, przeciwko woli mojej rodziny i wierzę, że jest przeciwna woli naszych ludzi" – napisała na swoim profilu na Instagramie wokalistka.
Do tego grona dołączyli kolejni artyści. Jednym z nich jest Iwan Urgant, który sam określa się mianem "rosyjskiego Jimmy'ego Fallona". Komik opublikował na Instagramie czarny kwadrat z podpisem "Strach i ból. Nie dla wojny".
Po tym wpisie z anteny został ściągnięty jego program rozrywkowy "Wieczernij Urgant" (nawiązujący konwencją do amerykańskiego "The Late Show"), który był najpopularniejszym show tego typu w rosyjskiej telewizji. Na chwilę obecną nie wiadomo, jakie będą jego dalsze losy.
Wojnie sprzeciwili się też rosyjska diwa Ałła Pugaczowa oraz wokalista i aktor Maksim Gałkin, prywatnie mąż Pugaczowej. Gałkin podobnie jak Urgant opublikował na Instagramie wpis okraszony czarnym kwadratem.
"Od wczesnego ranka jestem w kontakcie z rodziną i przyjaciółmi z Ukrainy! Słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuję! Jak to wszystko jest możliwe! Nie może być żadnego usprawiedliwienia dla wojny! Nie dla wojny!" — napisał artysta.
Chociaż para nie potwierdziła tych doniesień, liczne źródła informują, że Pugaczowa i Gałkin uciekli z Rosji.
Wojnę potępił również słynny rosyjskich reżyser Kantemir Bałagow, który najbardziej znany jest z filmów "Bliskość" oraz nagrodzonej w Cannes "Wysokiej dziewczyny", inspirowanej reportażem noblistki Swiatłany Aleksijewicz "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety".
"W tej chwili trwa jakiś koszmar. Jest to wstydliwe i bolesne. Z każdym nowym wydarzeniem coraz trudniej jest kochać nasz kraj. I nie udawajmy, że winna jest tylko jedna osoba. Jest to zbyt wygodne. Wszyscy ponosimy winę za to, że nie zrobiliśmy nic, aby temu zapobiec" — napisał na swoim profilu na Instagramie reżyser zaraz po rozpoczęciu ataku przez Rosję. Bałagow sam poinformował, że opuszcza kraj.
Może Cię zainteresować również:
- Tokarczuk znów komentuje inwazję na Ukrainę. Powtórzyła mocne słowa o "moskiewskim reżimie"
- Rosyjscy muzycy też sprzeciwiają się agresji Putina. "Ludzie nie powinni umierać"
- Niegdyś wielki reżyser, dziś przyjaciel Putina. Oliver Stone zrobi wszystko, żeby wybielić kolegę