"Tłumaczył dla Agaty Dudy, jest oskarżony o szpiegostwo dla Rosji". Kancelaria Prezydenta odpowiada

Wioleta Wasylów
Z ustaleń WP.pl wynika, że tłumacz, który towarzyszył pierwszej damie Agacie Kornhauser-Dudzie na piątkowym spotkaniu w Brańszczyku z uchodźcami z Ukrainy, to Mateusz Piskorski, który jest oskarżony o szpiegostwo dla Rosji. Na te doniesienia odpowiedział szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. Oznajmił, że kancelaria nie organizowała spotkania, a tłumacza zaprosili gospodarze.
Kancelaria Prezydenta odpowiedziała na doniesienia o tym, że tłumacz Agaty Dudy to mężczyzna oskarżony o szpiegostwo dla Rosji. Fot. JACEK DOMINSKI / REPORTER
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


W piątek Agata Kornhauser-Duda udała się do ośrodka w Brańszczyku pod Wyszkowem w województwie mazowieckim. Odbyła tam rozmowę z uchodźcami z Ukrainy. Kolejnego dnia Wirtualna Polska opublikowała artykuł, w którym informowała, że tłumacz, który uczestniczył w spotkaniu pierwszej damy z Ukraińcami, to Mateusz Piskorski.

Mężczyzna oskarżony o szpiegostwo dla Rosji był tłumaczem Agata Kornhauser-Dudy

WP przypomniało, że Piskorski jest przewodniczącym prorosyjskiej partii Zmiana i – co więcej – prokuratura postawiła mu zarzuty działalności na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej. Oskarżono go o to, że od 2009 roku szpiegował na rzecz wywiadu Rosji (miał zdobywać informacje dla wywiadu cywilnego Federalnej Służby Bezpieczeństwa i Służby Wywiadu Zagranicznego) oraz dla Chin.


Czytaj także: Mocne wystąpienie Dudy przed Zgromadzeniem Narodowym. "NATO i UE to polska racja stanu"

Jego proces trwa przed warszawskim sądem, a akt oskarżenia do prokuratury wniósł przeciwko niemu w 2018 roku mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

"O tym, że człowiek oskarżony o szpiegostwo był tłumaczem pierwszej damy RP, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta dowiedział się od dziennikarza Wirtualnej Polski" – zaznaczali autorzy artykułu Szymon Jadczak i Patryk Słowik.

Kancelaria prezydenta odpowiada dotyczące Mateusza Piskorskiego

Do tych informacji odniósł się szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy – Paweł Szrot. Najpierw w rozmowie z PAP, a potem w mediach społecznościowych zapewniał, że odpowiedzialność za organizację tego przedsięwzięcia, a także załatwienie tłumacza nie spoczywała na Kancelarii Prezydenta.

"Kancelaria Prezydenta nie była organizatorem spotkania w Brańszczyku i nie zapraszała na nie Mateusza Piskorskiego, zrobili to gospodarze" – przekazał na Twitterze. Jednocześnie Szrot zaznaczył, że "KPRP po potwierdzeniu tożsamości tłumacza przekazała sprawę odpowiednim służbom".

WP zapytała szefa gabinetu Dudy, czy Kancelaria przed spotkaniem miała świadomość, jaki tłumacz będzie w nim uczestniczył, czy może jego tożsamość potwierdzono dopiero po fakcie. Na te pytania Szrot nie udzielił odpowiedzi.

Czytaj także: Wiceprezydent USA nie mogła powstrzymać śmiechu. Duda pomylił angielskie słowa? [WIDEO]

Jak zaznaczał portal, zdjęcia ze spotkania pierwszej damy z uchodźcami, na których widniał tłumacz, zniknęły potem z oficjalnej strony prezydenta. WP napisała też do sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Adama Kwiatkowskiego, który również był na spotkaniu.

Dziennikarze podkreślili, że Kwiatkowski "kilkukrotnie dopytywał, czy to rzeczywiście prawda (że w spotkaniu uczestniczył mężczyzna oskarżony o szpiegostwo dla Rosji – przyp. red.)". Potem odparł, że musi zweryfikować te informacje i skonsultować je. Gdy oddzwonił, przekazał takie same informacje jak szef gabinetu Dudy. Sprecyzował jedynie, że organizatorami, którzy zaprosili Piskorskiego byli księża orioniści oraz dyrektor ośrodka w Brańszczyku.