Prawica gromi Tuska za to zdjęcie. Czym Jobbik różni się od nacjonalistów ze spotkań Morawieckiego?

Katarzyna Zuchowicz
16 marca 2022, 17:19 • 1 minuta czytania
Donald Tusk odwiedził Budapeszt, by wesprzeć węgierską opozycję, ale jedno zdjęcie z tej wizyty – z liderem prawicowego Jobbiku – szczególnie rozwścieczyło prawię. Prorządowe media, politycy i zwolennicy PiS, nie zostawiają na nim suchej nitki. Czy sami już zapomnieli, z kim spotykali się Morawiecki i Kaczyński? I jak prorosyjskość Jobbiku ma się do tej, jaką prezentują ich nacjonalistyczni sojusznicy?
Donald Tusk odwiedził Budapeszt, by wesprzeć węgierską opozycję. Fot. PETER KOHALMI/AFP/East News

Jobbik jest partią prawicową, przez lata uważany był za skrajną prawicę i najczarniejszy – czy raczej najbardziej brunatny – element na węgierskiej scenie politycznej. To nie ulega żadnej kwestii. Partia antysemicka, antyromska, antyimigrancka, antyeuropejska, prorosyjska, faszystowska, która chciałaby przywrócić granice Węgier sprzed traktatu w Trianon z 1920 roku. Tak był postrzegany.


Do niedawna miał swoje paramilitarne bojówki Magyar Garda, tzw. Gwardię Węgierską, których działalność uważano za sprzeczną z prawami człowieka. Decyzją sądu zostały rozwiązane.

Gdy pierwszy raz w historii – w 2010 roku, razem ze zwycięskim Fideszem – wprowadził do parlamentu swoich deputowanych, wywołało to niemały popłoch.

Tak jak teraz, gdy w Budapeszcie z liderem ugrupowania spotkał się Donald Tusk. Przypomnijmy, lider PO i przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej pojechał tam, by wesprzeć węgierską opozycję przed kwietniowymi wyborami. A Jobbik, kiedyś po stronie Orbana, dziś jest częścią opozycji, która Fideszowi chce odebrać władzę.

Prawica reaguje na zdjęcie Tuska

Na prawicy aż się zagotowało. Zupełnie odwrotnie niż wtedy, gdy ze skrajną prawicą i prorosyjskimi nacjonalistami spotykał się premier Mateusz Morawiecki, bo wtedy nikomu to nie przeszkadzało.

Dziś bardzo chętnie wrzucono Tuska w prorosyjską narrację. "Nie od dziś wiadomo, do czego w swoich działaniach politycznych potrafi posunąć się Donald Tusk. Jednak otwarte wspieranie kampanii wyborczej słynącej z radykalizmu i prorosyjskości partii Jobbik to coś nowego" – kpi Beata Szydło.

"Czy Tusk i Platforma chcą wyprowadzić Polskę z UE? Polexit?" – pyta Beata Mazurek. Chyba wszyscy politycy zabrali już w tej sprawie głos.

A gdy Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej" napisała, że "Jobbik to taki nasz Roman Giertych. Przeszedł długą drogę", sama szybko znalazła się na celowniku.

Pomijając całą burzę na prawicy – niech głowią się nad nią politycy opozycji i politolodzy – a także całą ideologię Jobbiku, z którą od lat się kojarzył, a która – jak wszyscy zauważają – zmieniła się od 2015 roku, to w przeciwieństwie do Marine Le Pen czy Matteo Salviniego, z którymi spotykał się premier Morawiecki, węgierska partia na pewno ostro występuje dziś przeciwko rosyjskiej agresji w Ukrainie.

I choćby w tym względzie wydaje się, że bardziej stoi po przeciwnej stronie niż sojusznicy PiS, z którymi premier spotkał się w Madrycie. A w Warszawie w grudniu ubiegłego roku także Jarosław Kaczyński.

Czytaj także: https://natemat.pl/387035,kaczynski-na-spotkaniu-z-marine-le-pen-foto

Jobbik o Rosji i Ukrainie

"Putin dokonał zmasowanego ataku militarnego na suwerenne państwo. Jestem przekonany, że jeśli Europie naprawdę zależy na pokoju i demokracji na naszym kontynencie, nie wolno pozostawiać tak rażąco niecywilizowanego kroku bez odpowiedzi" – napisał w oświadczeniu Gyöngyösi Márton, europoseł Jobbiku.

Gdy Europa nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie ukarania Rosji sankcjami dotyczącymi systemu SWIFT, Węgier już wzywał do tego. Pisał też, że "niestety Unia Europejska, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, wydaje się dość niezdecydowana, jeśli chodzi o sankcje". Wspomniał także o politykach, którzy są "lokajami Putina" i wymienił tu Viktora Orbana, "który służy rosyjskim interesom i podważa jedność UE".

Péter Jakab, lider partii, który zamieścił zdjęcie z Tuskiem, wręcz oskarżył Viktora Orbana o to, że jego poparcie Putina przyczyniło się do inwazji na suwerenną Ukrainę. "Orban to koń trojański Putina" – nazwał rzeczy po imieniu.

Zmiana w Jobbiku

Gdziekolwiek by nie szukać informacji o Jobbiku, wszędzie pojawia się informacja, że partia od 2015 roku zaczęła bardziej przesuwać się w stronę centrum i dziś jest bardziej umiarkowaną prawicą w porównaniu z tym, jaka była wcześniej. A na pewno nie jest już tak radykalna jak przed 12 laty, gdy pierwszy raz dostała się do parlamentu.

Są też informacje, że kiedyś była prorosyjska i sprzeciwiając się członkostwu Węgier w UE i NATO, widziała Rosję jako alternatywę. Dziś Jobbik występuje za przyłączeniem Węgier do strefy euro. A w ostatnich latach przeprosił mniejszość romską i żydowską.

"O tym, kto ma jakie poglądy w polityce, niech świadczy fakt, że Konfederacja nie chce mieć z Jobbikiem nic wspólnego" – skomentował na Twitterze politolog Dominik Hejj.

Dziś wraz z pięcioma innymi partiami Jobbik wchodzi w skład węgierskiej opozycji. Jej wysiłki na rzecz zjednoczenia, zakończone kilka miesięcy temu sukcesem, śledziło wielu w Europie. Wybory odbędą się 3 kwietnia. Wspólnym kandydatem jest Peter Marki-Zay.

Czytaj także: https://natemat.pl/379249,m-rki-zay-p-ter-kandydatem-na-premiera-wegier-opozycja-sie-zjednoczyla