Merkel przemówiła. Okrucieństwa w Buczy nie zmieniły jej zdania o Ukrainie w NATO

Mateusz Przyborowski
04 kwietnia 2022, 15:18 • 1 minuta czytania
Angela Merkel podtrzymuje swoją decyzję o nieprzyjmowaniu Ukrainy do NATO – podała w poniedziałek agencja DPA, która poprosiła byłą kanclerz Niemiec o skomentowanie słów prezydenta Wołodymyra Zełenskiego po ujawnieniu rosyjskich zbrodni wojennych w Buczy.
Angela Merkel nie zmienia swojego zdania ws. przyjęcia Ukrainy do NATO Fot. via www.imago-images.de / Imago Stock and People / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Ukraińcy odpierają rosyjskie ataki już 40. dzień. W niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski zaprosił byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel i byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego do Buczy, by – jak podkreślił – przekonali się, do czego prowadzi polityka ustępstw wobec Rosji. – Na własne oczy zobaczycie torturowanych Ukraińców – powiedział prezydent Ukrainy.

Angela Merkel przerywa milczenie i zdania nie zmienia

"Była kanclerz federalna dr Angela Merkel podtrzymuje swoje decyzje podjęte w związku ze szczytem NATO w Bukareszcie w 2008 roku" – poinformowała rzeczniczka Merkel w odpowiedzi na prośbę agencji DPA, która poprosiła o skomentowanie krytycznych słów ukraińskiego prezydenta po ujawnieniu rosyjskich zbrodni wojennych w Buczy.

Rzeczniczka podkreśliła jednocześnie, że Angela Merkel "wspiera międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainie".

Czytaj także: Ujawniono propozycję Scholza dla Ukrainy. Zachód próbował zapobiec wybuchowi wojny

"W związku z okrucieństwami, które ujawniono w Buczy i innych miejscowościach na Ukrainie, wszystkie wysiłki rządu federalnego i społeczności międzynarodowej, aby stanąć po stronie Ukrainy i położyć kres barbarzyństwu i wojnie Rosji przeciwko Ukrainie, mają pełne poparcia byłej kanclerz" – przekazała współpracowniczka byłej kanclerz.

Rząd Niemiec odmówił Ukrainie pomocy

"Die Welt" przypomina, że decyzja o przyjęciu Ukrainy do NATO rozważana była 14 lat temu. "Na szczycie w 2008 roku państwa NATO obiecały członkostwo Ukrainie, ale potem wycofały się z tego z uwagi na Rosję. Merkel i Sarkozy zablokowali żądania innych partnerów NATO, dotyczące szybkiej akcesji Ukrainy" – podaje niemiecki dziennik.

Jednym z głównych powodów takiej decyzji miały być obawy o poziom korupcji w Ukrainie. Kraj ten od trzech dekad niezmiennie znajduje się w ścisłej czołówce najbardziej skorumpowanych państw Europy – także jeśli chodzi o obszar obronności.

Przypomnijmy, że zaraz po rozpoczęciu agresji na Ukrainę Angela Merkel w mocnych słowach potępiła działania Rosji. Była kanclerz przyznała, że popiera wysiłki swojego następcy Olafa Scholza, by ten powstrzymał prezydenta Władimira Putina. – Ta rosyjska wojna agresywna stanowi głęboką cezurę w historii Europy po zakończeniu zimnej wojny – powiedziała Merkel.

Jak informowaliśmy w poniedziałek w naTemat, Ukraina poprosiła Niemcy o dostawę 100 wozów bojowych typu Marder do Kijowa. Rząd w Berlinie odmówił jednak pomocy. Ministerstwo Obrony Niemiec oświadczyło, że Mardery są powiązane zobowiązaniami wobec NATO, więc decyzja musiałaby zostać podjęta również w ramach Sojuszu.

Czytaj także: https://natemat.pl/404643,zelenski-skomentowal-prorosyjskie-ruchy-orb-na-zgubil-swoja-uczciwosc