"Bądź gotowy". RCB informuje, jak przygotować się "na czas kryzysu i wojny" w Polsce
- Rządowe Centrum bezpieczeństwa opublikowało poradnik pod tytułem "Bądź gotowy".
- Jak dodano, to materiał mający przygotowywać Polaków "na czas kryzysu i wojny".
- W publikacji RCB mowa m. in. o zachowaniu podczas alarmów przeciwlotniczych czy gotowości do życia bez wody, prądu i świeżego jedzenia.
"Umiejętność radzenia sobie w sytuacjach zagrożenia jest niezwykle istotnym elementem budowania odpornego społeczeństwa, a to przekłada się bezpośrednio na odporność państwa" – czytamy w opisie towarzyszącym nowym materiałom, które dla Polaków przygotowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.
Dotąd obywatele z RCB mieli styczność głównie poprzez alerty pogodowe, ostrzegające przed groźnymi zjawiskami atmosferycznymi. Tymczasem najnowsza publikacja tej instytucji nosi tytuł "Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny".
Z poradnika można dowiedzieć się między innymi, jak należy zachowywać się podczas alarmu przeciwlotniczego, przygotować się do ewentualnej ewakuacji ludności lub udzielać pierwszej pomocy ofiarom starć wojennych. I nie chodzi tutaj bynajmniej o porady dla osób planujących wolontariat w Ukrainie. Poradnik RCB dotyczy sytuacji w Polsce.
Oprócz tego z "Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny" można dowiedzieć się "jak budować odporność na poziomie rodziny, aby zwiększyć bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich" oraz "jak chronić się przed dezinformacją".
W tym pierwszym przypadku mowa po prostu o czerpaniu nauki z doświadczeń Ukraińców. RCB sugeruje na przykład wyznaczenie najbezpieczniejszego miejsca w domu, położonego daleko od okien, ustalenie z bliskimi miejsca kontaktowego czy przygotowanie "plecaka ewakuacyjnego" oraz zapasów na co namniej tydzień życia bez wody, prądu i jedzenia.
Gen. Komornicki: Schrony w Polsce mogą osłonić tylko kilka procent populacji
Przypomnijmy, iż niedawno w rozmowie z naTemat.pl były zastępca szefa Sztabu Generalnego gen. dyw. Leon Komornicki szczerze wyznał, że "Polska nie jest przygotowana, by się bronić". I doświadczony wojskowy mówił tutaj nie tyle o stanie armii, co braku infrastruktury podobnej do tej, która ratuje dziś życie części Ukraińców.
- Liczba schronów w Polsce jest tak mała, że mogą osłonić co najwyżej kilka procent populacji. (...) A to oznacza, że gdybyśmy byli ostrzeliwani jak Charków czy Mariupol, to nie mielibyśmy gdzie się schować przed uderzeniami lotnictwa i rakiet - wskazał.
Coraz bardziej nerwowo na linii Warszawa-Moskwa
Od początku wojny w Ukrainie zarówno sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, jak i prezydent USA Joe Biden zapewniali jednak, że Polacy oraz inne narody tzw. wschodniej flanki nie powinny mieć obaw o rozprzestrzenienie się konfliktu. Z czasem napięcie zaczęło jednak wzrastać.
Na przykład po tym, gdy Rosja w konfrontacyjny sposób zaczęła odpowiadać na pomysł wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego o konieczności wysłania do Ukrainy "misji pokojowej zdolnej się obronić". Ostatnimi czasy Kreml nerwowo reaguje natomiast na słowa prezesa PiS o broni jądrowej w Polsce.