"Ukraińcy przekroczyli wszelkie granice". Kuriozalne słowa na spotkaniu ministrów Węgier i Serbii
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Fidesz Viktora Orbána będzie rządził Węgrami przez kolejną kadencję. Urzędujący prezydent Serbii Aleksandar Vuczić również zdecydowanie wygrał niedzielne wybory, a jego partia – przedterminowe wybory parlamentarne.
- W środę szefowie węgierskiej i serbskiej dyplomacji – Péter Szijjártó i Nikola Selaković – zapowiedzieli kontynuację współpracy.
- Na wspólnej konferencji prasowej obu polityków padło pytanie o wezwanie na dywanik ambasador Ukrainy. – Ukraińcy przekroczyli wszelkie granice – stwierdził Péter Szijjártó.
"Będziemy kontynuować naszą pracę, mając za sobą silniejszy niż kiedykolwiek mandat narodu serbskiego i węgierskiego" – tak przed spotkaniem z ministrem spraw zagranicznych Serbii Nikolą Selakoviciem napisał Péter Szijjártó, szef węgierskiej dyplomacji.
O "przekroczeniu wszelkich granic"
Jeden z dziennikarzy podczas konferencji zapytał o szczegóły wezwania na dywanik ambasador Ukrainy. Szijjártó powiedział, że "Budapeszt ma jasne stanowisko w sprawie wojny", a Węgrzy "potępili agresję, stoją po stronie suwerenności Ukrainy, prowadzą największą w historii operację humanitarną i wpuszczają setki tysięcy uchodźców".
– Jeśli ukraiński komunikat oznacza 'dziękuję bardzo', to proszę bardzo, ale nie oznacza, bo oni mówią coś innego – stwierdził Péter Szijjártó.
Chodziło m.in. o wypowiedź prezydenta Ukrainy, który w ostrych słowach skrytykował Viktora Orbána. – Będzie musiał wybierać między Rosją a resztą świata – stwierdził we wtorek Wołodymyr Zełenski.
Czytaj także: Niemal całe Węgry poza Budapesztem postawiły na Fidesz. Orbán: Walczyliśmy z prezydentem Ukrainy
Zdaniem Szijjártó ostatnie wypowiedzi Zełenskiego oznaczają, że Ukraińcy zarzucają Węgrom "tworzenie reżimu totalitarnego".
– Rozumiemy, że są w stanie wojny, że ich cierpienia są straszne, ale to nie powinien być powód, by mówić o tworzeniu reżimu totalitarnego. Naród węgierski dokonał wyboru w demokratycznych wyborach. Cały świat, w tym Ukraina, musi to uszanować. Węgrzy podjęli decyzję dotyczącą pokoju i bezpieczeństwa. Ukraińcy swoimi wypowiedziami przekroczyli wszelkie granice – powiedział szef węgierskiej dyplomacji, cytowany przez węgierski portal 24.hu.
Rozdziały, które staną się kompletną książką
Przypomniał też, że ze swoim "przyjacielem" ostatni raz spotkał się w Belgradzie, kiedy Serbię i Węgry dzieliły dwa tygodnie od "historycznych wyborów".
– Trzy dni temu obywatele Serbii i Węgier w wyjątkowych okolicznościach zadecydowali o przyszłości swoich krajów. W wyjątkowych, ponieważ w sąsiednim kraju toczy się wojna – powiedział Péter Szijjártó.
Podkreślił, że partie rządzące w obu krajach otrzymały rekordową liczbę głosów. I dodał, że powstające "rozdziały historii sukcesu staną się kompletną książką, a jej pierwsze wydanie zostanie opublikowane po zakończeniu akcesji Serbii do UE".
Warto jednak zaznaczyć, że na arenie międzynarodowej Serbia uważana jest za propagandową tubę Rosji. Władze wprawdzie potępiły inwazję Rosji na Ukrainę, ale nie poparły sankcji. Na serbskich ulicach odbywały się manifestacje poparcia dla Ukrainy, ale też i dla Władimira Putina. W ostatnią niedzielę wybory prezydenckie wygrał tam Aleksandar Vuczić, który jest przyjacielem rosyjskiego prezydenta, a jego partia wygrała wybory parlamentarne.