"Niech go piekło pochłonie". Monika Richardson w mocnym komentarzu o Jacku Kurskim
Monika Richardson w najnowszym wywiadzie pokusiła się o kilka mocnych słów w kierunku obecnego prezesa TVP. – Niech go piekło pochłonie – powiedziała dziennikarka.
- Monika Richardson przez prawie 25 lat pracowała w Telewizji Polskiej. Dziennikarka w 2019 definitywnie zakończyła współpracę z publicznym nadawcą.
- Gwiazda nie kryje się już z krytyką byłego pracodawcy. Ostatnio pozwoliła sobie nawet na ostry komentarz na temat prezesa Jacka Kurskiego.
Monika Richardson nie pracuje dla TVP od 2019 roku
Przypomnijmy, Monika Richardson przez lata pracowała w telewizji publicznej. Jej przygoda w mediach zaczęła się w latach 90. Występowała w takich programach jak: "Kulty popkultury", "Europejczycy", "Strefa otwarta", "Witaj, Europo" czy "Wstęp Wolny". Jednak największą popularność przyniosła jej rola prowadzącej w "Europa da się lubić".Później odeszła z Dwójki, aby przez chwilę pracować w TTV. Jednak szybko wróciła do TVP, wówczas dostała propozycję poprowadzenia porannego pasma "Pytanie na Śniadanie".
W 2019 roku media zelektryzowała informacja, że Michał Olszański, współprowadzący z dziennikarką poranne show rozstaje się z produkcją. Wszystko to było konsekwencją jego krytycznych słów dotyczących rozmowy w śniadaniówce z Jarosławem Kaczyńskim. Zaraz później z TVP pożegnała się Richardson.
Od tamtej pory gwiazda nie szczędzi gorzkich słów pod adresem Telewizji Polskiej.– TVP ma niezwykłą umiejętność wyrządzania podłości człowiekowi, któremu należą się kwiaty i tort albo chociaż uścisk dłoni – mówiła w wywiadzie dla "Gali".
Monika Richardson ostro podsumowała Jacka Kurskiego
Teraz Monika Richrdson przyznała, że nie śledzi tego, co dzieje się przy Woronicza. Ostatnio w rozmowie z portalem "Pomponik" została zapytana o galę rozdania Wiktorów, którą zbojkotowało wiele gwiazd.– No comment. Bardzo pozdrawiam Jacka Kurskiego i całą jego ekipę... niech go piekło pochłonie – rzuciła ostro prezenterka.
Bojkot imprezy organizowanej przez TVP
Do grona osób, które także nie są przychylnie nastawione do prezesa TVP, zalicza się wiele innych znanych nazwisk. Niektóre dały tego wyraz przy okazji gali Wiktorów 2022.Jeszcze kilka tygodni temu publiczny nadawca chwalił się tym, że gwiazdą wieczoru będzie sam Sting. Potem jednak zaczął się bojkot imprezy. O mocny komentarz pokusił się pisarz, Mariusz Szczygieł. Apelował do Stinga, aby wziął pod uwagę to, jakie wartości promuje rządowa telewizja.
"To właśnie ta telewizja popiera odebranie praw polskim kobietom i osobom LGBT. Wielu prawników śledzi ten język nienawiści, ponieważ po upadku aktualnej władzy, ludzie tworzący tę telewizję, zostaną pozwani przed sądy. Rząd Prawa i Sprawiedliwości zawłaszczył publiczną telewizję i sprowadził jej programy informacyjne do roli urzędowej tablicy ogłoszeń" – tłumaczył.
Głos w tej sprawie zabrał też Maciej Stuhr. Aktor przy okazji wyznał, że mimo nominacji w kategorii "Aktor roku", nie dostał zaproszenia na galę. Do bojkotu włączyła się także Monika Olejnik. Zdecydowała się nawet oddać swoją statuetkę, aby powstrzymać piosenkarza przed występem. I tak ostatecznie Sting odwołał swój koncert na imprezie TVP.
Gdy 31 marca w końcu odbyła się 31. gala rozdania Wiktorów, nie zjawiło się niej nawet wielu nagrodzonych, w tym Marcin Dorociński, który wygrał w kategorii "Aktor roku", czy Maria Dębska – "Aktorka roku". Wiktora osobiście nie odebrał też Robert Lewandowski.