"Wiedział, że będą problemy". Dziennikarz ujawnia kulisy "wizyty" Steinmeiera w Ukrainie

Alan Wysocki
14 kwietnia 2022, 18:19 • 1 minuta czytania
Frank-Walter Steinmeier wyjaśnił, że "nie jest pożądany w Kijowie". Wołodymyr Zełenski odpowiedział, że nie otrzymał informacji, jakoby prezydent Niemiec chciał do niego przyjechać. Stosunki między Ukrainą a Niemcami pogarszają się, a skorzystać na tym może Andrzej Duda. Co ciekawe, w Berlinie o możliwych problemach mieli wiedzieć jeszcze przed przyjazdem polityka do Polski.
Kulisy przyjazdu Steinmeiera do Ukrainy. "Wiedział, że będą problemy" Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


"Największe możliwe upokorzenie" Steinmeiera. Skorzystać mógł Andrzej Duda

Jak poinformował "Die Welt", o włączenie prezydenta Niemiec w skład delegacji wyjątkowo mocno miał zabiegać Andrzej Duda. Philipp Fritz pisze, że między prezydentami udało się nawiązać "niemal przyjacielską więź".

Czytaj także: Kliczko krytykuje afront Zełenskiego wobec Steinmeiera. "Niemcy partnerem numer jeden"

Dziennikarz zwrócił uwagę, że Steinmeier prezentuje siebie jako polityka, który buduje mosty między skłóconymi stronami. Uniemożliwienie mu wizyty w Kijowie miało odbić się na jego karierze. Prezydent mógł bowiem wysłać sygnał o dążeniu do zgody między Zełeńskim a Scholzcem.

Korenspondent zwrócił uwagę na konferencję prasową Dudy i Steinmeiera. Jak ocenił, przedstawiciel Berlina "wyglądał na upokorzonego". Zasugerował, że prezydent Polski traktuje go "po ojcowsku".

Czytaj także: Poruszenie w Niemczech po "afroncie" Zełenskiego. Tamtejsze media komentują sytuację

Postawa Polski zwróciła także uwagę magazynu "Focus", który uznał działanie za demonstrację dominacji w polityce zagranicznej Europy. "Drugim solidnym policzkiem jest reakcja Warszawy, która sama chce wykorzystać okazję i pokazać sąsiadom za Odrą, że ich rola w polityce zagranicznej w Europie może się już skończyć" – czytamy.

Steinmeier miał wiedzieć, że będą problemy

W rozmowie z naTemat o wykluczeniu Steinmeiera z delegacji rozmawialiśmy z dr hab. Bartłomiejem Biskupem – Kijów dziś postrzega Niemców jako głównych architektów mocnej biznesowej pozycji Rosji w Europie – zaznaczył.

Czytaj także: Ważne słowa prezydenta Niemiec. "Nie zostawimy Polski i innych sąsiadów Ukrainy"

Według Fritza prezydent Niemiec już przed przyjazdem do Polski miał otrzymać sygnał o "obawach ze strony Ukraińców". "Już w drodze do Polski wiedział, że będą problemy" – napisał "Die Welt".

To właśnie Kancelaria Prezydenta była odpowiedzialna za organizację delegacji polsko-estońsko-litewsko-łotewskiej. Stąd Duda stał się naturalnym łącznikiem między Steinmeierem, a Zełenskim. Okazało się jednak, że nawet dobry przyjaciel prezydenta Ukrainy nie przekonał go do przyjęcia przedstawiciela Niemiec.

Czytaj także: Zełenski pochwalił reakcję Niemiec ws. wojny. Ujawnił szczegóły rozmowy z Scholzem

Warto podkreślić, że od początku wojny w Ukrainie Zełenskiego odwiedzieli przedstawiciele Estonii, Łotwy, Litwy, Słowenii, Czech, Słowacji, Parlamentu Europejskiego, unijnej dyplomacji oraz Komisji Europejskiej.

Czytaj także: https://natemat.pl/406960,50-dzien-wojny-w-ukrainie-trafiony-krazownik-moskwa-relacja-na-zywo