"Wiedział, że będą problemy". Dziennikarz ujawnia kulisy "wizyty" Steinmeiera w Ukrainie
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.
- Od początku wojny w Ukrainie widzimy rosnące napięcie na linii Kijów-Berlin. Wołodymyr Zełenski zarzuca naszemu sąsiadowi zbudowanie potęgi Rosji. Konsekwencją sporu była nieobecność Steinmeiera w Kijowie
- – Byłem gotowy, ale okazało się, iż takiej wizyty nie chce Kijów – powiedział podczas konferencji z Andrzejem Dudą Frank-Walter Steinmeier. Zełenski zaś odpowiedział, że jego biuro nie otrzymało informacji od prezydenta Niemiec o chęci przyjazdu do Ukrainy
- "Jest to największe możliwe upokorzenie dla niemieckiej głowy państwa" – ocenił korespondent "Die Welt" z Polski Philipp Fritz
"Największe możliwe upokorzenie" Steinmeiera. Skorzystać mógł Andrzej Duda
Jak poinformował "Die Welt", o włączenie prezydenta Niemiec w skład delegacji wyjątkowo mocno miał zabiegać Andrzej Duda. Philipp Fritz pisze, że między prezydentami udało się nawiązać "niemal przyjacielską więź".
Czytaj także: Kliczko krytykuje afront Zełenskiego wobec Steinmeiera. "Niemcy partnerem numer jeden"
Dziennikarz zwrócił uwagę, że Steinmeier prezentuje siebie jako polityka, który buduje mosty między skłóconymi stronami. Uniemożliwienie mu wizyty w Kijowie miało odbić się na jego karierze. Prezydent mógł bowiem wysłać sygnał o dążeniu do zgody między Zełeńskim a Scholzcem.
Korenspondent zwrócił uwagę na konferencję prasową Dudy i Steinmeiera. Jak ocenił, przedstawiciel Berlina "wyglądał na upokorzonego". Zasugerował, że prezydent Polski traktuje go "po ojcowsku".
Czytaj także: Poruszenie w Niemczech po "afroncie" Zełenskiego. Tamtejsze media komentują sytuację
Postawa Polski zwróciła także uwagę magazynu "Focus", który uznał działanie za demonstrację dominacji w polityce zagranicznej Europy. "Drugim solidnym policzkiem jest reakcja Warszawy, która sama chce wykorzystać okazję i pokazać sąsiadom za Odrą, że ich rola w polityce zagranicznej w Europie może się już skończyć" – czytamy.
Steinmeier miał wiedzieć, że będą problemy
W rozmowie z naTemat o wykluczeniu Steinmeiera z delegacji rozmawialiśmy z dr hab. Bartłomiejem Biskupem – Kijów dziś postrzega Niemców jako głównych architektów mocnej biznesowej pozycji Rosji w Europie – zaznaczył.
Czytaj także: Ważne słowa prezydenta Niemiec. "Nie zostawimy Polski i innych sąsiadów Ukrainy"
Według Fritza prezydent Niemiec już przed przyjazdem do Polski miał otrzymać sygnał o "obawach ze strony Ukraińców". "Już w drodze do Polski wiedział, że będą problemy" – napisał "Die Welt".
To właśnie Kancelaria Prezydenta była odpowiedzialna za organizację delegacji polsko-estońsko-litewsko-łotewskiej. Stąd Duda stał się naturalnym łącznikiem między Steinmeierem, a Zełenskim. Okazało się jednak, że nawet dobry przyjaciel prezydenta Ukrainy nie przekonał go do przyjęcia przedstawiciela Niemiec.
Czytaj także: Zełenski pochwalił reakcję Niemiec ws. wojny. Ujawnił szczegóły rozmowy z Scholzem
Warto podkreślić, że od początku wojny w Ukrainie Zełenskiego odwiedzieli przedstawiciele Estonii, Łotwy, Litwy, Słowenii, Czech, Słowacji, Parlamentu Europejskiego, unijnej dyplomacji oraz Komisji Europejskiej.
Czytaj także: https://natemat.pl/406960,50-dzien-wojny-w-ukrainie-trafiony-krazownik-moskwa-relacja-na-zywo