nt_logo

Kliczko krytykuje afront Zełenskiego wobec Steinmeiera. "Niemcy partnerem numer jeden"

Jakub Noch

13 kwietnia 2022, 06:48 · 3 minuty czytania
Frank-Walter Steinmeier chciał udać się do Kijowa z politycznym wsparciem, ale Wołodymyr Zełenski jego wyciągniętą dłoń miał odtrącić. Takie zachowanie wobec prezydenta RFN skrytykował Władimir Kliczko. Brat mera Kijowa oraz ważny negocjator w kontaktach Ukrainy z Zachodem podkreślił, że jego ojczyzna musi starać się o jak najlepsze relacje z Niemcami.


Kliczko krytykuje afront Zełenskiego wobec Steinmeiera. "Niemcy partnerem numer jeden"

Jakub Noch
13 kwietnia 2022, 06:48 • 1 minuta czytania
Frank-Walter Steinmeier chciał udać się do Kijowa z politycznym wsparciem, ale Wołodymyr Zełenski jego wyciągniętą dłoń miał odtrącić. Takie zachowanie wobec prezydenta RFN skrytykował Władimir Kliczko. Brat mera Kijowa oraz ważny negocjator w kontaktach Ukrainy z Zachodem podkreślił, że jego ojczyzna musi starać się o jak najlepsze relacje z Niemcami.
Brat mera Kijowa i ukraiński negocjator w relacjach z Zachodem Władimir Kliczko skrytykował afront Wołodymyra Zełenskiego wobec Franka-Waltera Steinmeiera. Fot. SERGEI SUPINSKY/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • Wołodymyr Zełenski miał zablokować przyjazd prezydenta Niemiec do Kijowa
  • Frank-Walter Steinmeier w stolicy Ukrainy chciał pojawić się w ramach podróży organizowanej przez Andrzeja Dudę
  • Ten afront wobec prezydenta RFN krytykuje Władimir Kliczko

Prezydent Ukrainy nie chciał wizyty Steinmeiera w Kijowie

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, przykry finał miały starania Andrzeja Dudy, aby w Kijowie doszło do wizyty podkreślającej zaangażowanie kluczowych państw naszego regionu. Polska głowa państwa organizowała podróż, w której towarzyszyć mieli jej odpowiednicy z Niemiec oraz krajów bałtyckich.

Jednak ten plan został przekreślony przez Wołodymyra Zełenskiego. Choć wcześniej przywódca Ukrainy nawoływał do przyjazdu nawet byłą kanclerz Angelę Merkel, obecności prezydenta RFN miał sobie nie życzyć. – Byłem gotowy, ale okazało się, iż takiej wizyty nie chce Kijów – poinformował Frank-Walter Steinmeier podczas wizyty w Warszawie.

Powodem tego afrontu miała być wcześniejsza polityka Steinmeiera, który jako wieloletni szef niemieckiej dyplomacji stawiał na europeizację kremlowskich elit. Po wybuchu wojny w Ukrainie w szczerym wystąpieniu przyznał on, że w tych sprawach popełnił błędy.

– Moje obstawanie przy Nord Stream 2 było ewidentnym błędem – stwierdził Frank-Walter Steinmeier. – Nie sprawdziło się też podejście polegające na włączeniu Rosji do wspólnej architektury bezpieczeństwa – dodał.

Aktualnie prezydent RFN jest jednym z najgłośniejszych orędowników poglądu, iż Władimira Putina oraz Siergieja Ławrowa należy postawić przez trybunałem karnym, a relacje z Kremlem "nie mogą powrócić do normalności". Nic więc dziwnego, że zachowanie Zełenskiego wobec Steinmeiera szybko doczekało się krytyki z samego Kijowa.

Kliczko krytykuje afront Zełenskiego wobec prezydenta RFN

– W tej chwili niezwykle ważne jest, aby Ukraina wraz z Niemcami i całą Unią Europejską pokazała wyraźny wspólny front przeciwko rosyjskiej inwazji. Mam nadzieję, że wizyta prezydenta RFN w Kijowie została tylko przełożona i może zostać to nadrobione w nadchodzących tygodniach – stwierdził w rozmowie z dziennikiem "Bild" Władimir Kliczko.

Brat mera Kijowa Witalija Kliczki ostatnimi czasy wykonuje zadania dyplomatyczne, korzystając ze swoich szerokich kontaktów z czasów kariery sportowej. To właśnie on został wysłany do Berlina, aby pomoc finansową i militarną osobiście negocjować z kanclerzem Olafem Scholzem i wicekanclerzem oraz ministrem gospodarki Robertem Habeckiem.

Teraz Władimir Kliczko ponownie przypomniał, jak ważne dla rozstrzygnięcia wojny z Rosją i odbudowy jego ojczyzny będą dobre relacje z Berlinem. – To konieczne, abyśmy jako Ukraina nadal budowali mosty łączące nas z Niemcami – powiedział dziennikarzom "Bilda".

– Niemcy są partnerem numer jeden jeśli chodzi o dostarczanie pomocy finansowej Ukrainie, pomocy humanitarnej, masową pomoc uchodźcom i wysyłanie coraz większej ilości broni, nawet jeśli potrzebujemy jej więcej – zwrócił uwagę.

"Sojusznicy oczekują niemieckiej roli przywódczej"

I na jeszcze więcej broni z Niemiec ukraińscy żołnierze mają szansę. – To jest jasne: Ukraina potrzebuje więcej sprzętu, zwłaszcza ciężkiego uzbrojenia – stwierdziła niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock na briefingu przed ostatnim unijnym szczytem w Luksemburgu.

Polityczce Zielonych wtórują inne członkinie koalicji rządzącej. O tym, że "sojusznicy oczekują niemieckiej roli przywódczej" bardzo głośno mówi także Marie-Agnes Strack-Zimmermann, czyli reprezentująca liberalną FDP szefowa komisji obrony Bundestagu.

– Wobec brutalności tej wojny, jaka szaleje już od sześciu tygodni, jest tylko jedna odpowiedź, którą Rosja dziś rozumie: kontynuować rozmowy, aby spróbować zakończyć konflikt, ale w widoczny sposób trzymając rękę na rewolwerze – stwierdziła w wywiadzie udzielonym "Die Welt" na marginesie podróży na Ukrainę, którą odbyła wraz z Michaelem Rothem z SPD oraz Antonem Hofreiterem z Zielonych. – Oznacza to, że Niemcy muszą również dostarczać na Ukrainę ciężką broń – dodała Strack-Zimmermann.

A ile lżejszego sprzętu zza Odry trafiło w ręce Ukraińców? Prawdziwą odpowiedź na to pytanie być może poznamy dopiero po zakończeniu konfliktu... Kanclerz Scholz w ostatnich tygodniach jak mantrę powtarza, że "Niemcy dostarczają broń i będą to robiły nadal". Minister obrony Christine Lambrecht podczas niedawnej wizyty w Waszyngotnie w zastanawiający sposób stwierdziła natomiast, że "RFN stała się drugim największym dostawcą broni dla Ukrainy".

Czytaj także: https://natemat.pl/405400,scholz-zamyka-usta-krytykom-wskazal-co-ws-ukrainy-odroznia-go-od-innych

Dowiedz się więcej o polityce Niemiec wobec wojny w Ukrainie: