KO z niewielką stratą do PiS. Jednak w nowym Sejmie byłoby miejsce tylko dla 5 partii
- Opublikowano wyniki nowego sondażu Kantar Public
- Z badania dowiadujemy się, że szansę na udział w podziale mandatów miałoby dzisiaj jedynie pięć ugrupowań
- PiS o większość w Sejmie byłoby natomiast trudno nawet po rozszerzeniu koalicji o Konfederację
Nowy sondaż Kantar Public
Gdyby wybory parlamentarne w Polsce odbywały się pod koniec kwietnia 2022 roku, najwięcej głosów zdobyłaby lista wystawiona przez Prawo i Sprawiedliwość oraz jej tzw. przystawki spod szyldu Solidarnej Polski czy Partii Republikańskiej. Koalicja Zjednoczonej Prawicy w sondażu Kantar Public zdobyła równe 30 proc. głosów.
Przewaga obozu rządzącego nad drugą w rywalizacji Koalicją Obywatelską jest jednak niewielka. Ugrupowanie Donalda Tuska wskazało 26 proc. respondentów. Status trzeciej siły na polskiej scenie politycznej utrzymuje Polska 2050, która cieszy się 9-proc. poparciem.
Według Kantar Public, na przekroczenie 5-proc. progu wyborczego i udział w powyborczym podziale mandatów miałyby jeszcze tylko dwie inne partie. 8 proc. uczestników badania zadeklarowało oddanie głosu na Lewicę, a 6 proc. wskazań uzyskała Konfederacja.
PiS bez większości w nowym Sejmie?
Z prowizorycznego przeliczenia poparcia procentowego na mandaty w Sejmie wynika, że ludzie Jarosława Kaczyńskiego w takim układzie mieliby szansę zająć jedynie ok. 204 miejsc, a ok. 20 przypadłoby konfederatom. Oznaczałoby to, iż Zjednoczona Prawica byłaby niezdolna do sformowania większości nawet po rozszerzeniu koalicji.
Minimalną przewagę w izbie niższej polskiego parlamentu miałaby za to koalicja współtworzona przez KO (ok. 157 mandatów), PL2050 (42) oraz Lewicę (36).
Znów mnóstwo niezdecydowanych wyborców
Standardem w nowych sondażach politycznych przeprowadzanych w Polsce staje się już, że de facto trzecią najliczniejszą grupę respondentów stanowią osoby niezdecydowane. Tym razem było ich aż 14 proc.
To także kolejne badanie, które potwierdza, że PiS nie cieszy się już z "wojennej premii", jaka miała wynikać z tego, iż wystraszone kryzysem społeczeństwa zwykle skupiają się wokół rządzących. Wcześniej na roztrwonienie tego potencjału wskazywały także sondaże pracowni Research Partner czy IBRiS.