Jakub Błaszczykowski zapłaci za atak na sędziego. Sypią się kary na Wisłę Kraków

Krzysztof Gaweł
29 kwietnia 2022, 13:31 • 1 minuta czytania
Jakub Błaszczykowski ma zapłacić za atak na sędziego, którego dopuścił się podczas meczu z Wisłą Płock. Hiszpan Luis Fernandez nie zagra do końca sezonu 2021/2022, bo zaatakował jednego z rywali tuż po meczu. Karę dostał nawet fizjoterapeuta Białej Gwiazdy, która rozpaczliwie walczy o ligowy byt, a przy okazji nie unika problemów. Czy pozostanie w PKO Ekstraklasie? Ważą się losy zasłużonego klubu.
Jakub Błaszczykowski ma zapłacić za atak na sędziego, którego dopuścił się podczas meczu z Wisłą Płock Fot. Artur BARBAROWSKI/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Sporo wydarzyło się podczas poniedziałkowego starcia Wisły Kraków z Wisłą Płock. Biała Gwiazda mogła uciec ze strefy spadkowej, ale po fatalnej pierwszej połowie nie dała rady Nafciarzom z Płocka i jest krok bliżej degradacji. Przegrała 3:4 (1:3), ale też sporo działo się po meczu na murawie oraz w tunelu prowadzącym na boisko. Tuż po meczu doszło do skandalu, Luis Fernandez uderzył w głowę jednego z rywali. Do tego Jakub Błaszczykowski zaatakował sędziów.


Były reprezentant Polski, który w krakowskim klubie poza rolą piłkarza spełnia również istotną funkcję w zarządzie i jest jednym z właścicieli Wisły, już w przerwie wystartował do sędziego Damiana Sylwestrzaka i w niewybredny sposób skomentował pracę arbitra. Jak się okazało, po meczu rówież sporo się działo. Zawody rozstrzygnął gol z rzutu karnego w 11. minucie doliczonego czasu gry, do tego podyktowany przez sędziego po interwencji VAR.

Sprawą zajęła się więc Komisja Ligi PKO Ekstraklasy i wymierzyła kary Białej Gwieździe. Te z pewnością nie pomogą drużynie w walce o utrzymanie, ale krakowska ekipa sama jest sobie winna. Przede wszystkim do końca sezonu nie zagra Luis Fernandez, który dostał cztery mecze zawieszenia za uderzenie Damiana Michalskiego w tył głowy. Hiszpan dostał cztery mecze kary za atak na rywala, Wiśle więc już nie pomoże.

Kara dla Jakuba Błaszczykowskiego jest symboliczna, bo to tylko 5 tysięcy złotych w zawieszeniu na pół roku. Wydaje się, że zachowanie wybitnego piłkarza zostało na tyle mocno napiętnowane przez media, że ta kara wystarczy. Wstyd pozostał, bo nikt nie spodziewał się po znakomitym zawodniku tego typu słów, zachowań i ataku na arbitra. Odciągać musiał go nawet wuj i trener Jerzy Brzęczek, co mówi samo za siebie.

Co ciekawe, karę zawieszenia na dwa mecze otrzymał również fizjoterapeuta Białej Gwiazdy Karol Biedrzycki. To trzecia osoba ukarana przez Komisję Ligi, która dokładnie przeanalizowała zachowanie zawodników i sztabów w trakcie oraz po meczu. Wisła Kraków do końca sezonu walczyć będzie osłabiona o pozostanie w elicie. Czekają ją mecze z Cracovią, Jagiellonią Białystok, Radomiakiem Radom oraz Wartą Poznań.

Czytaj także: https://natemat.pl/409210,ekstraklasa-jerzy-brzeczek-nie-wyciagnal-wisl-krakow-ze-strefy-spadkowej