Szydło skrytykowała UE za debatę na temat Polski. Szybko sprowadzono ją na ziemię

Adam Nowiński
03 maja 2022, 15:10 • 1 minuta czytania
Beata Szydło skrytykowała Parlament Europejski za zorganizowanie debaty na temat Polski w święto Konstytucji 3 Maja. Bardzo szybko internauci przekazali byłej premier, dlaczego debatowanie na temat łamania praworządności jest tak istotnie niezależnie od daty.
Beacie Szydło nie spodobał się termin debaty w PE o łamaniu praworządności w Polsce. Fot. TADEUSZ KONIARZ/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


"Debata w PE przeciwko Polsce w dniu polskiego święta narodowego to kolejny poziom obłudy i hańby niektórych europosłów" – napisała we wtorek na Twitterze europosłanka PiS Beata Szydło, której nie przypadł do gustu fakt, że debata o łamaniu praworządności w Polsce toczy się w święto Konstytucji 3 maja.

"Po co to robicie, szczególnie, gdy u polskich granic trwa wojna? Przecież dobrze wiecie, że to będzie taka sama jak zwykle kłamliwa gadanina grupki radykałów" – dodała była premier.

Art. 7 wobec Polski

Przypomnijmy, że Komisja Europejska w związku z łamaniem praworządności przez rząd PiS w grudniu 2017 r. uruchomiła artykuł 7. wobec Polski.

Artykuł siódmy traktatu o Wspólnocie jest uruchamiany, gdy zachodzi podejrzenie naruszenia przez kraj członkowski wartości Unii Europejskiej, na przykład praworządności. To pierwszy krok w kierunku wdrożenia sankcji i ograniczenia prawa kraju jako członka Unii Europejskiej. Decyzja państw członkowskich Unii musi być jednak jednomyślna. W sprawie Polski chodziło m.in. o zastrzeżenia względem reformy sądownictwa. Komisja wydała szereg zaleceń, ale polski rząd mimo upływu 5 lat ich jednak nie wykonał.

Mało tego, na jesieni ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zasądził Polsce kary pieniężne za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej, co wiąże się ze zmianami w sądownictwie wprowadzonymi przez PiS, a do których zastrzeżenia ma Komisja Europejska.

"Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz KE okresowej kary pieniężnej w wysokości miliona euro dziennie" – można było przeczytać w komunikacie.

Polska oczywiście kar płacić nie chciała, więc KE potrąciła naszemu krajowi naliczone kary z dopłat, które mieli otrzymać nasi rodacy.

Polacy chcą zakończenia sporu z UE

Nic więc dziwnego, że wszystkim, a zwłaszcza europosłom PiS, powinno zależeć na jak najszybszym zakończeniu konfliktu z UE. Pod postem Beaty Szydło zaroiło się od komentarzy, które sprowadziły byłą premier na ziemię:

"Przy granicy wojna, a wy brniecie w psucie praworządności, żeby władzę utrzymać. Odbieracie nam środki pomocowe, żeby kolesie mogli okradać budżet i paść się na dyrektorskich stołkach w dziesiątkach zbędnych instytutów. Łamiecie prawo i niszczycie naród dla własnego zysku. Hańba".

"Trzeba było drukować orzeczenie TK NIEZWŁOCZNIE! Sama pani zaczęła łamanie konstytucji"

"Dyskusja o tym co się złego w Polsce wyprawia jest dyskusją dla Polski, nie przeciwko. Nigdy by nie było żadnych dyskusji gdyby rządzący dziś w Polsce przestrzegali naszej konstytucji i prawa UE. Nie przyszło to pani do głowy" – czytamy pod postem Beaty Szydło.

Kontynuację debaty na temat Polski w tej sesji PE zaplanowano na 5 maja.

Czytaj także: https://natemat.pl/404309,miliard-powodow-by-pis-wywiezc-taczkami