Sikorski ocenił, kiedy skończy się wojna w Ukrainie. "Do tego czasu musi być jakieś rozstrzygnięcie"

Anna Świerczek
06 maja 2022, 07:11 • 1 minuta czytania
Radosław Sikorski podzielił się na antenie TVN24 swoją opinią na temat tego, kiedy zakończy się wojna w Ukrainie. Według europosła PO wojskom Władimira Putina kończą się zapasy rakiet, dlatego też Rosjanie mogą "nie pociągnąć wojny dłużej niż do końca tego roku".
Radosław Sikorski ocenił na antenie TVN24, kiedy skończy się wojna w Ukrainie. Fot. Piotr Molecki / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Były szef polskiej dyplomacji, a obecnie europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" na antenie TVN24. Polityk komentował w programie obecną sytuację w Ukrainie. – Panie ministrze, wiedział pan, że dojdzie do wojny. Czy pan wie, kiedy ta wojna się skończy? – pytała dziennikarka. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie media obiegła informacja, iż europoseł PO przewidział wybuch konfliktu w Ukrainie i 20 lutego ostrzegał Ukraińców, że "jeszcze w tym tygodniu będzie wojna".

Czytaj także: Sikorski dokładnie przewidział wojnę? Potwierdzają to słowa doradcy Zełenskiego

– Rzeczywiście przestrzegałem Ukraińców i niestety wyszło na moje. Rosjanom kończą się zapasy rakiet. Musieliby się zmobilizować, żeby to ciągnąć dłużej niż do końca tego roku i rekrutów trzeba by było wyszkolić – ocenił na antenie TVN24 Radosław Sikorski.

Polityk podkreślił, że do końca roku musi być jakieś rozstrzygnięcie tej wojny, jednak nie tyle skończy się wojna, co "skończą się działania wojenne i będzie jakaś linia kontaktu". Sikorski wskazał też, że Rosjanie stracili w tej wojnie w dwa miesiące "już więcej niż Związek Radziecki w dziesięć lat w Afganistanie". – Więc są to bardzo poważne straty i oznaki bardzo złego morale w rosyjskiej armii, a proszę pamiętać, że tam nadal nie ma przymusu pójścia na tę wojnę, tam walczy armia zawodowa – stwierdził europoseł.

Sikorski: Stan umysłowości Rosjan jest przerażający

Były minister spraw zagranicznych odniósł się również do oddziaływania rosyjskiej propagandy na tamtejsze społeczeństwo. – Stan umysłowości społeczeństwa rosyjskiego jest, i mówię to z namysłem, przerażający. Tam propaganda nacjonalistyczna, imperialna jest jeszcze ostrzejsza niż u nas. I tam, niestety, uformowano społeczeństwo – ocenił.

Według Radosława Sikorskiego Rosjanie nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich kraj, który kochają, "robi coś tak strasznego, więc wolą wierzyć propagandzie, niż zmierzyć się z tym strasznym faktem".

Wspomnijmy, że aż 74 proc. Rosjan popiera działania rosyjskiej armii w Ukrainie. Tak wynika z ostatniego sondażu, opublikowanego przez niezależną rosyjską organizację Centrum Lewady. Zaledwie 7 proc. mieszkańców Rosji oceniło w badaniu, że to ich kraj jest odpowiedzialny za skutki wojny.

Czytaj także: https://natemat.pl/411259,wladimir-putin-nie-skonczy-na-ukrainie-konkretny-termin-ataku-na-moldawie