Sikorski ocenił, kiedy skończy się wojna w Ukrainie. "Do tego czasu musi być jakieś rozstrzygnięcie"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- – Obstawiałbym, że do końca roku musi być jakieś rozstrzygnięcie tej wojny – ocenił Radosław Sikorski
- Jak podkreślił, wojna się nie tyle skończy, co "skończą się działania wojenne i będzie jakaś linia kontaktu"
- Na antenie TVN24 europoseł PO skomentował także stan umysłowości rosyjskiego społeczeństwa
Były szef polskiej dyplomacji, a obecnie europoseł Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski był gościem Moniki Olejnik w "Kropce nad i" na antenie TVN24. Polityk komentował w programie obecną sytuację w Ukrainie. – Panie ministrze, wiedział pan, że dojdzie do wojny. Czy pan wie, kiedy ta wojna się skończy? – pytała dziennikarka. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie media obiegła informacja, iż europoseł PO przewidział wybuch konfliktu w Ukrainie i 20 lutego ostrzegał Ukraińców, że "jeszcze w tym tygodniu będzie wojna".
Czytaj także: Sikorski dokładnie przewidział wojnę? Potwierdzają to słowa doradcy Zełenskiego
– Rzeczywiście przestrzegałem Ukraińców i niestety wyszło na moje. Rosjanom kończą się zapasy rakiet. Musieliby się zmobilizować, żeby to ciągnąć dłużej niż do końca tego roku i rekrutów trzeba by było wyszkolić – ocenił na antenie TVN24 Radosław Sikorski.
Polityk podkreślił, że do końca roku musi być jakieś rozstrzygnięcie tej wojny, jednak nie tyle skończy się wojna, co "skończą się działania wojenne i będzie jakaś linia kontaktu". Sikorski wskazał też, że Rosjanie stracili w tej wojnie w dwa miesiące "już więcej niż Związek Radziecki w dziesięć lat w Afganistanie". – Więc są to bardzo poważne straty i oznaki bardzo złego morale w rosyjskiej armii, a proszę pamiętać, że tam nadal nie ma przymusu pójścia na tę wojnę, tam walczy armia zawodowa – stwierdził europoseł.
Sikorski: Stan umysłowości Rosjan jest przerażający
Były minister spraw zagranicznych odniósł się również do oddziaływania rosyjskiej propagandy na tamtejsze społeczeństwo. – Stan umysłowości społeczeństwa rosyjskiego jest, i mówię to z namysłem, przerażający. Tam propaganda nacjonalistyczna, imperialna jest jeszcze ostrzejsza niż u nas. I tam, niestety, uformowano społeczeństwo – ocenił.
Według Radosława Sikorskiego Rosjanie nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich kraj, który kochają, "robi coś tak strasznego, więc wolą wierzyć propagandzie, niż zmierzyć się z tym strasznym faktem".
Wspomnijmy, że aż 74 proc. Rosjan popiera działania rosyjskiej armii w Ukrainie. Tak wynika z ostatniego sondażu, opublikowanego przez niezależną rosyjską organizację Centrum Lewady. Zaledwie 7 proc. mieszkańców Rosji oceniło w badaniu, że to ich kraj jest odpowiedzialny za skutki wojny.
Czytaj także: https://natemat.pl/411259,wladimir-putin-nie-skonczy-na-ukrainie-konkretny-termin-ataku-na-moldawie