9 maja Władimir Putin rozpocznie atak na Mołdawię przy wykorzystaniu separatystycznego Naddniestrza – wynika z nieoficjalnych informacji Kanału 24. Dziennikarze powołali się na anonimowe źródła w ukraińskich służbach specjalnych. To kolejne doniesienia, według których, Zachód powinien przygotować się na kolejną wojnę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W debacie publicznej ponownie pojawiły się doniesienia, według których Rosja planuje zajęcie Mołdawii
W Naddniestrzu już prowadzone są pierwsze prowokacje. Na granicy z Ukrainą dochodzi do wymian ognia. To stara gra Kremla, by uzasadnić interwencję militarną w regionie
Wspierani przez Moskwę separatyści zaczynają także zaostrzać swoją politykę w Bośni i Hercegowinie. Unia Europejska zaś już kieruje do Kiszyniowa pomoc militarną
Władimir Putin nie skończy na Ukrainie? Konkretny termin ataku na Mołdawię
Władimir Putin zyskałby kolejny front, z którego mógłby zaatakować Ukrainę. Co więcej, ryzyko kolejnej wojny jest wyjątkowo problematyczne dla Zachodu, który już zainwestował miliardy euro i dolarów w pomoc dla Kijowa.
Równolegle, jak pisaliśmy w naTemat, Kreml próbuje ponownie wywołać konflikty w Bośni i Hercegowinie. Rosja, wykorzystując swoją pozycję w Bośni, może doprowadzić do wzniecenia kolejnych niepokojów, starć, a nawet otwartego konfliktu.
Wszystko za sprawą tamtejszych bośniackich serbskich separatystów, na czele których stoi człowiek Putina Milorad Dodik. Ewentualna realizacja planu zniweczyłaby wieloletnią, ciężką oraz kosztowną pracę Zachodu na rzecz zaprowadzenia pokoju w regionie.
Wyjaśnijmy, że Naddniestrze jest mołdawskim odpowiednikiem Doniecka i Ługańska. Separatyści związani z Kremlem w 1990 roku utworzyli tam swoją "republikę". Zgodnie z prawem jest to jednak region należący do Mołdawii. Żadno z państw nie uznaje jego "niepodległości".
Unia Europejska już reaguje na ryzyko wojny w Mołdawii
Wiele wskazuje na to, że coraz częściej pojawiające się informacje ws. ataku na Kiszyniów, mogą mieć potwierdzenie w rzeczywistości. W środę do Mołdawii ruszył przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
– Jeśli chodzi o bezpieczeństwo i obronę, to pomożemy Mołdawii wzmocnić jej odporność i poradzić sobie ze skutkami kryzysu na Ukrainie. W tym roku planujemy zwiększyć wsparcie dla Mołdawii poprzez dostarczenie dodatkowego sprzętu dla sił zbrojnych – powiedział po spotkaniu z prezydentką Maią Sandu.
Jeszcze na początku wojny w Ukrainie scenariusz uwzględniający Mołdawię przedstawił prof. Jan Malicki. W rozmowie z naTemat wskazywał jednak na możliwą chęć Władimira Putina do połączenia się z Naddniestrzem.
– Połączenie z Naddniestrzem, czyli ruszenie jeszcze za Odessę. Przypomnijmy, że jeszcze wczoraj do Moskwy ruszyli przedstawiciele Mołdawskiej Republiki Naddniestrzańskiej z petycją, żeby potraktować ją tak samo Ługańsk i Donieck, czyli żeby uznać ich niepodległość – zauważył Dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
Rosja podejmowała wyjątkowo agresywne działania względem Szwecji oraz Finlandii. Poza naruszaniem przestrzenii powietrznej państw, kierowano pod ich adresem liczne groźby. Kraje te postanowiły jednak zrezygnować ze swojej neutralności, coraz głośniej mówiąc o członkostwie w NATO.
Zarówno Szwecja, jak i Finlandia są także w dobrych kontaktach ze Stanami Zjednoczonymi, z którymi debatują o gwarancjach bezpieczeństwa.