Starcie między Ziobrą a dziennikarką TVN. "Mina pana ministra bezcenna po tym strzale" [WIDEO]

Anna Świerczek
11 maja 2022, 13:12 • 1 minuta czytania
W środę opozycja złożyła wniosek o dymisję ministra sprawiedliwości, dlatego Zbigniew Ziobro nie mógł pozostawić tego bez odpowiedzi. Jak stwierdził, wniosek to dla niego komplement, a PO zachowuje się jak "przysłowiowy złodziej, bo oskarża o własne czyny tych, którzy za nie nie odpowiadają”. Na taką argumentację postanowiła zareagować dziennikarka TVN Agata Adamek, która zadała mu bardzo trafne pytanie.
W środę na konferencji prasowej doszło do spięcia pomiędzy ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą a dziennikarką TVN24 Agatą Adamek. Fot. Screenshot / TVP Info

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Jak informowaliśmy w naTemat, Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska oraz Polska 2050 złożyły w środę wspólny wniosek o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Głównym zarzutem opozycji wobec Ziobry jest to, że jego działania oraz niechęć do likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, blokują wypłatę Polsce pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. 

– Człowiek odpowiedzialny za degradację polskiego wymiaru sprawiedliwości, za wielki konflikt z Unią Europejską i blokadę środków europejskich. Ten człowiek nigdy nie powinien znaleźć się w rządzie – podkreślał na konferencji w środę szef KO Borys Budka.

Czytaj także: Jest wspólny wniosek opozycji o odwołanie Ziobry. "Nie ma dziś większego szkodnika" Tego samego dnia Zbigniew Ziobro postanowił oficjalnie skomentować wniosek opozycji. Jak podkreślił, jest to dla niego komplement i to PO zachowuje się jak "przysłowiowy złodziej".

– Trudno o dowód większej hipokryzji i bezczelności. Sprawcy tego, że w Polsce nie ma tych pieniędzy, mieszczą się w gabinetach Parlamentu Europejskiego i innych gremiów zajmowanych przez polityków PO i innych przedstawicieli opozycji. To oni są sprawcami tego, że w Polsce nie ma jeszcze pieniędzy z Funduszu Odbudowy – odparł zarzuty opozycji Zbigniew Ziobro.

Donald Tusk jest szefem Europejskiej Partii Ludowej. Co on zrobił, żeby namówić swoich kolegów, by zażądali wypłaty nam należnych środków z tego kredytu? To jego sprawka! – kontynuował.

"Dziennikarka TVN24 zgasiła ministra Ziobrę"

To właśnie na taką argumentację postanowiła zareagować dziennikarka TVN Agata Adamek.

– To może nam pan przypomni, który polityk się zgodził na mechanizm pieniądze za praworządność, który polityk był dumny z wynegocjowania nowej perspektywy budżetowej i którego to polityka pan nazywał kiedyś miękiszonem, bo chyba nie chodzi o Donalda Tuska, z tego, co ja pamiętam – pytała Agata Adamek, sugerując wyraźnie, że mowa była o premierze Mateuszu Morawieckim.

Jak zareagował Ziobro? – Pamięć pani redaktor nie jest tak precyzyjna, jak pani zakłada, dlatego, że jeśli pani sięgnie do materiałów filmowych TVN, to nie znajdzie pani tam żadnego nazwiska, które podałem na owej konferencji prasowej. Konferencji, na której odwołałem się do nowego pojęcia, które zafunkcjonowało z korzyścią dla języka polskiego, jakim jest 'miękiszon" – odpowiedział dziennikarce minister sprawiedliwości.

"Mina Ziobry bezcenna po tym strzale", "A 'zaplecze intelektualne' ministra - zero reakcji. Stoją z kamiennymi twarzami jakby nigdy nic", "Dobra praca dziennikarki" - skomentowali niektórzy użytkownicy Twittera. Nie zabrakło też jednak drugiej strony w dyskusji i głosów, że to Ziobro "zgasił" Agatę Adamek.

Czytaj także: Co naprawdę znaczy "miękiszon" Ziobry? Bralczyk: "Nie podejrzewałem go o takie poczucie humoru"

Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro przekonywał na pamiętnej konferencji prasowej, że Polska powinna twardo negocjować w sprawie budżetu Unii Europejskiej i mechanizmu praworządności.

– To są negocjacje. W negocjacjach nie można być, za przeproszeniem, "miękiszonem", trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski – w taki sposób minister sprawiedliwości komentował rządowe zapowiedzi weta do unijnego budżetu.

Czytaj także: https://natemat.pl/412015,terlecki-kontra-ziobro-co-z-koalicja-pis-i-solidarnej-polski