Jest nowy wicedyrektor radiowej Trójki. Kiedyś napisał ironiczny list "do brata lewaka"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Dawid Wildstein, syn dużo bardziej znanego Bronisława Wildsteina, został powołany na wicedyrektora radiowej Trójki
- W przeszłości dziennikarz publikował m.in. w "Gazecie Polskiej Codziennie", "Gazecie Polskiej" i we "Frondzie"
- Był też m.in. korespondentem wojennym w Ukrainie w 2014 roku
Dawid Wildstein zastępcą dyrektora Programu III Polskiego Radia
Dawid Wildstein to kolejna osoba w kierownictwie Programu III Polskiego Radia, którego powołano po przejęciu mediów publicznych przez PiS w 2016 roku. Dziennikarz będzie zastępcą Marcina Wąsiewicza.
Wildstein od połowy 2021 roku był wicedyrektorem TVP World. Jak informuje "Presserwis", ma pozostać w TVP. Wcześniej, od 2018 roku, pracował w biurze programowym TVP – początkowo był redaktorem programującym ds. publicystyki, a później wicedyrektorem.
W przeszłości Wildstein zajmował stanowiska wicedyrektora TVP 1 i kierownika redakcji publicystyki TAI. Z TVP związany był od marca 2016 roku, w tym samym roku został szefem publicystyki TVP Info i zastąpił na tym stanowisku Michał Rachonia.
Czytaj także: Dyrektor TVP oskarżył Platformę o hipokryzję ws. Adamowicza. "Jesteś perfidnym kłamcą"
Dawid Wildstein jest synem dużo bardziej znanego Bronisława Wildsteina. Publikował m.in. w "Gazecie Polskiej Codziennie" (był tam wiceszefem działu opinii), "Gazecie Polskiej" i we "Frondzie". Był także korespondentem wojennym w Ukrainie w 2014 roku.
W 2013 roku, kilka dni przed trzecią rocznicą katastrofy smoleńskiej, Dawid Wildstein napisał ironiczny list "do brata lewaka", w którym zachęcał, by wziąć udział w uroczystościach 10 kwietnia. Prawicowy dziennikarz stwierdził, że najważniejszym problemem w Polsce jest kwestia smoleńska, gdyż "brak rozliczenia za Smoleńsk wyziera z każdej dziury w drodze, z każdego nierefundowanego leku".
Wildstein junior stwierdził też, że w III RP panuje powszechna pogarda dla "starszego, biedniejszego i starszego tzw. mohera". Wyraził też ubolewanie, że Polacy nie mają prawa poznać prawdy o katastrofie smoleńskiej.
Problemy w radiowej Trójce
Przypomnijmy, że po 2016 roku Trójką kierowali m.in. Paulina Stolarek-Marat, Adam Hlebowicz, Wiktor Świetlik, Tomasz Kowalczewski, Kuba Strzyczkowski, Michał Narkiewicz-Jodko i Paweł Kwieciński. Problemy stacji pogłębiają się jednak od lat.
W 2020 roku doszło do kilku kryzysów. Najpoważniejszy wybuchł w marcu, kiedy z anteną pożegnał się Wojciech Mann. Dwa miesiące później z Trójki odszedł również Marek Niedźwiecki.
Czytaj także: Mazurek doradzał władzy ws. zwolnienia Manna? Dziennikarz tłumaczy się na Kanale Sportowym
Stało się to po zarzutach władz radia, że Niedźwiecki zmanipulował wyniki 1998. notowania Listy Przebojów. Pierwsze miejsce przypadło wtedy utworowi Kazika o Jarosławie Kaczyńskim i jego prawie odwiedzania cmentarzy w pandemii. W 2020 roku ze stacją pożegnało się ponad 40 dziennikarzy.
Słuchalność Trójki wynosi obecnie 1,8 proc. Jeszcze w 2015 roku było to 8 proc., a Program III był czwarty pod względem popularności w Polsce.
Czytaj także: https://natemat.pl/402109,audycja-podzwrotnikowa-cejrowskiego-zniknela-z-trojki