Niemiecki polityk uderza w Scholza. "Nie chce, aby Ukraina wygrała tę wojnę"
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Roderich Kiesewetter skrytykował Olafa Scholza za jego postawę wobec wojny w Ukrainie
- Zdaniem polityka CDU, w tej kwestii kanclerz Niemiec gra na czas
- Chodzi między innymi o przekazanie Ukraińcom ciężkiego sprzętu wojskowego
W popularnym niemieckim programie "Anne Will" na antenie publicznej stacji ARD Roderich Kiesewetter w mocnych słowach skrytykował Olafa Scholza za jego postawę wobec wojny w Ukrainie. Przyznał, że nie rozumie powściągliwości kanclerza w kwestii mówienia o ewentualnym zwycięstwie Ukrainy.
Polityk CDU uderzył w Olafa Scholza
Kiesewetter, który jest ekspertem ds. zagranicznych opozycyjnej partii CDU, oskarżył Scholza, że to właśnie przez niego Ukraina zachowuje wielką nieufność wobec Niemiec.
– Obawiam się, że kanclerz nie chce, aby Ukraina wygrała tę wojnę. Myślę, że gra na czas – stwierdził polityk. Zwrócił też uwagę, że Ukraińcy potrzebują transporterów opancerzonych i czołgów, a do tej pory "nie dostarczono żadnego". Zamiast tego, stwierdził, rozmawia się o sprzęcie, którego Ukraina "w ogóle nie potrzebuje".
Czytaj także: "Potrzebujemy niemieckiego przywództwa". Były szef NATO apeluje do kanclerza Scholza
Polityk innej opozycyjnej partii – CSU stwierdził z kolei, że "niemiecki rząd hamuje". – Już dawno temu mogliśmy znacznie skuteczniej wspierać Ukrainę w jej walce. Rząd niemiecki ciągle hamuje – powiedział ekspert ds. obrony Florian Hahn w rozmowie z "Bildem".
"Bild": Czy Scholz nie chce, by Ukraina wygrała?
Jego zdaniem, blokady rządu kierowanego przez SPD "nie daje się już obiektywnie wytłumaczyć". – Żądam, aby rząd federalny wreszcie rozpoczął dostawy bojowego wozu piechoty Marder i czołgu Leopard 1 – postawił sprawę jasno.
Niemiecki dziennik uważa, że Olaf Scholz "znajduje się w trybie defensywnym". I jako przykład podaje fakt, że niemiecki gigant zbrojeniowy Rheinmetall pod koniec kwietnia zwrócił się do niemieckiego rządu z prośbą o dostarczenie Ukrainie 100 czołgów Marder, jednak do tej pory nie podjęto żadnej decyzji.
Według oficjalnego stanowiska rządu Bundeswehra nie może dostarczać Marderów ze swoich zapasów. Zdaniem "Bilda", prawda ma wyglądać inaczej. Według dokumentu, do którego dotarła gazeta, dostępne są nawet 32 czołgi.
Czytaj także: Scholz ostrzega przed Rosją. "Musimy się obawiać, że dojdzie do eskalacji"
Chodzi o wewnętrzne pismo niemieckiego Ministerstwa Obrony. Dziennik podaje, że napisano w nim, iż pierwszy ze 100 czołgów Marder "może zostać doprowadzony do stanu gotowości bojowej w ciągu sześciu tygodni". Inne – do 15 miesięcy.
"Ze względu na obowiązującą na początku wojny doktrynę Scholza 'żadnej ciężkiej broni', Rheinmetall początkowo w ogóle nie odważył się złożyć wniosku do rządu o zawarcie takiej umowy z Ukrainą" – pisze "Bild".
Scholz podsumował jeżdżących na "sesję zdjęciową"
Zdaniem dziennika Scholz unika także od odpowiedzi na pytanie, czy pojedzie do Kijowa. Tymczasem, jak informowaliśmy również w naTemat, w ubiegłym tygodniu kanclerz Niemiec stanowczo na nie odpowiedział. Na antenie stacji RTL wyjaśnił, że taka podróż musi oznaczać, że na miejscu będzie można przekazać coś naprawdę ważnego.
Przywódca RFN przy okazji wbił szpilę politykom, którzy do Ukrainy jeżdżą tylko po uścisk dłoni Wołodymyra Zełenskiego. – Nie zamierzam dołączać do grupy ludzi, którzy robią coś dla krótkich odwiedzin z sesją zdjęciową – oznajmił.
Czytaj także: To naprawdę przełom! Ujawniono, jak wiele Gepardów pojedzie z Niemiec do Ukrainy
Przypomnijmy też, że kilka dni temu Scholz zadeklarował, że jego będzie nadal pomagał Ukrainie, nie tylko finansowo, ale także militarnie. – Będziemy nadal wspierać Ukrainę – pieniędzmi, pomocą humanitarną, ale też będziemy ją wspierać, aby mogła się sama bronić, dostarczając broń, tak jak to robi wiele innych krajów w Europie – powiedział w Duesseldorfie na wiecu związków zawodowych z okazji Święta Pracy.
Dodał, że w Bundestagu są głosy przeciwne jakiejkolwiek pomocy militarnej Ukrainie. – Szanuję pacyfizm, ale obywatelom Ukrainy musiałoby wydawać się cyniczne, że każe im się bronić przed agresją Putina bez broni – stwierdził.