Ukraina otrzyma wyrzutnie rakietowe HIMARS od USA. Mogą pomóc w Siewierdoniecku

Alicja Skiba
01 czerwca 2022, 16:36 • 1 minuta czytania
Wiele wskazuje na to, że USA podaruje odpierającemu agresję Rosji wojsku ukraińskiemu wyrzutnie rakietowe o dalekim zasięgu HIMARS. Rakiety są w stanie dotrzeć do celów oddalonych nawet o 80 km. Ten rodzaj pomocy militarnej ma szczególne znaczenie w momencie, gdy rosyjski okupant rozszerza swoją kontrolę nad miastem Siewierdonieck. Walki w mieście położonym w obwodzie ługańskim na wschodzie kraju są coraz intensywniejsze.
Waszyngton przekaże Ukrainie wyrzutnie rakietowe HIMARS Fot. FADEL SENNA/AFP/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Waszyngton chce, by rakiety wykorzystywano do walk w Donbasie

We wtorek wysoki przedstawiciel administracji Białego Domu potwierdził w rozmowie z "The New York Times", że USA dostarczy Ukrainie wyrzutnie rakietowe typu HIMARS, wyposażone w amunicję o zasięgu 80 km. System to część pakietu o wartości 700 mln dolarów pomocy militarnej dla wojska ukraińskiego, w skład którego wchodzą także pociski, systemy radarowe, broń przeciwpancerna Javelin, śmigłowce, pojazdy i części zamienne.

Informacja pojawiła się dzień po tym, jak prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zapowiadał, że Ukraina nie dostanie wyrzutni rakietowych, które mogłyby dosięgnąć celów w Rosji. Zapewniał jednak, że wschodnioeuropejski kraj zostanie zapatrzony w "bardziej zaawansowane systemy rakietowe", dzięki którym "możliwe byłoby bardziej precyzyjne uderzenie w ważne cele na polu walki na Ukrainie".

Celem systemu artyleryjskiego dalekiego zasięgu HIMARS (M142 High Mobility Artillery Rocket System) jest zwiększenie zdolności wojskowych Ukrainy w walce z Rosją, jak mówi przedstawiciel amerykańskiego rządu. "Ukraińcy wykorzystują te systemy do odpierania rosyjskich natarć na terytorium ich kraju, ale nie są używane przeciwko celom na terytorium Rosji" - dodał.

Mechanizm jest montowany na ciężarówce i może przewozić kontener z sześcioma pociskami. Waszyngton docelowo chciałby, żeby Ukraina wykorzystywała rakiety do walk prowadzonych we wschodnim regionie Donbasu, by przechwytywać rosyjską artylerię i likwidować rosyjskie pozycje w miejscach, w których toczone są najbardziej zacięte walki.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapewnił we wtorek w wywiadzie dla amerykańskiego serwisu Newsmax, że broń dalekiego zasięgu, o jaką Ukraina apeluje, ma służyć wyłącznie do obrony przed rosyjską agresją a nie atakowania Rosji na jej terytorium. "Nie interesuje nas to, co dzieje się w Rosji. Jesteśmy zainteresowani tylko naszym, na Ukrainie" - podkreślił.

Ponad połowa Siewierdoniecka w rękach rosyjskich

Tymczasem, według informacji brytyjskiego ministerstwa obrony, walki w Siewierdoniecku, przemysłowym mieście w obwodzie ługańskim, stają się coraz intensywniejsze. Rosyjscy okupanci zajmują ponad połowę miasta. Zdobycie tego obszaru jest jednym z celów przywódcy Kremla Władimira Putina w rosyjskiej wojnie napastniczej przeciwko Ukrainie. Brytyjski resort obrony donosi, że w walkach uczestniczą także czeczeńscy bojownicy.

Jak dodano, Moskwa nadal przeprowadza ataki rakietowe dalekiego zasięgu na cele infrastrukturalne na Ukrainie. Rosja od początku wojny oskarża Londyn o prowadzenie kampanii dezinformacyjnej.

Źródła ukraińskie z kolei donoszą, że rosyjskie wojsko szturmuje centrum administracyjne Siewierdoniecka. "Agresor przeprowadził ataki na północnych, południowych i wschodnich obszarach miasta Siewierdonieck, odniósł sukces w walce z pojedynczymi jednostkami i obecnie zagnieździł się w centrum miasta" - poinformował w środę ukraiński Sztab Generalny w porannym raporcie sytuacyjnym.

Rosyjski atak lotniczy na zakłady chemiczne w Siewierdoniecku

Ostatniej doby doszło też do incydentu w zakładach chemicznych produkujących kwas azotowy. Władze ukraińskie mówiły we wtorek o rosyjskim ataku lotniczym na to miejsce.

Prorosyjscy separatyści twierdzą, że w okolicach zakładu doszło do eksplozji. Na zdjęciach, które gubernator obwodu ługańskiego Sierhij Hajdaj opublikował na swoim kanale informacyjnym Telegram, widać dużą chmurę dymu nad przedsiębiorstwem. Zakład to jedna z największych firm chemicznych na świecie i w szczytowym okresie zatrudniał nawet 7000 osób.

Na zachód od Siewierdoniecka, Rosjanie próbowali wyprzeć ukraińskich obrońców z ich pozycji w okoliach Biłohoriwki i Wrubiwki. Ataki mają prawdopodobnie na celu uniemożliwienie Ukraińcom wycofania się w sposób zorganizowany z Siewierdoniecka. Od 2014 r. miasto jest centrum administracyjnym obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy.

Czytaj także: https://natemat.pl/416425,nikolaj-patruszew-polska-rozpoczela-proces-zajecia-zachodniej-ukrainy

Dowiedz się więcej o wojnie w Ukrainie: