Lewandowski myśli o innym klubie niż FC Barcelona? Zaskakujący kierunek transferu
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Robert Lewandowski od kilkunastu tygodni jest na ustach kibiców oraz ekspertów zajmujących się informacjami związanymi z rynkiem transferowym. Polski napastnik, który od 2014 roku występuje w Bayernie Monachium - latem tego roku postanowił zmienić pracodawcę. Kapitan reprezentacji Polski poinformował o zamknięciu historii z monachijskim gigantem podczas konferencji prasowej, otwierającej zgrupowanie Biało-Czerwonych.
- Teraz to co powiem, raz i wystarczy. Na dziś pewne jest jedno - moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy. Transfer będzie najlepszy dla obu stron. Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może. Teraz chce się już skupić tylko na reprezentacji - przyznał Lewandowski.
W niemieckich oraz hiszpańskich mediach mocno zawrzało po takich słowach polskiej gwiazdy, która najwyraźniej ma dość przeciągającej się historii z bawarskim klubem. "Lewy" najwyraźniej stracił zaufanie do władz Bayernu po przedłużającej się sadze dotyczącej nowego kontraktu Polaka. Umowa z mistrzami Niemiec w przypadku Lewandowskiego wygasa w czerwcu 2023 roku. Bayern nie podjął konkretnych rozmów z kapitanem Biało-Czerwonych, dodatkowo potajemnie negocjując transfer młodszego konkurenta w napadzie dla Polaka - Erlinga Haalanda.
Zobacz także: UEFA wyróżniła gwiazdę PSG kosztem Lewandowskiego. Kuriozalna decyzja ws. Ligi Mistrzów
Barcelona nie jest faworytem?
Na czele wyścigu po Lewandowskiego - w przypadku rozstania z Bayernem - w ostatnich tygodniach była FC Barcelona. Katalońska legenda stara się jak może, żeby zebrać wystarczające środki do sprowadzenia Polaka na Camp Nou. Duma Katalonii złożyła już nawet oficjalną ofertę za Lewandowskiego w wysokości 32 milionów euro.
Takie pieniądze nie są jednak zadowalające dla Bayernu. Monachijczycy wyceniają wartość Lewandowskiego na minimum 40 milionów euro.
Jak się okazuje, taka kwota może być kusząca dla innego dużego gracza na europejskim rynku. W rozmowie dla Polskiego Radia RDC agent piłkarski, który zajmuje się interesami m.in. Kamila Grosickiego stwierdził, że niewykluczony jest mocny ruch w sprawie "Lewego" ze strony Liverpoolu. Finalista tegorocznej edycji Ligi Mistrzów miałby włączyć się do gry o polskiego napastnika.
Czytaj również: Niemcy w szoku po słowach Lewandowskiego. "Nie wiem, dlaczego Robert wybrał taką drogę"
- Jest duży ruch na rynku transferowym w Anglii, połączyłem kropki i wyszło mi jedno: Lewandowski rozmawia z Liverpoolem. Wyobrażałem sobie, że Robert może być na celowniku klubu, który przegra Ligę Mistrzów. I tak dokładnie jest - stwierdził Daniel Kaniewski.
To byłaby dosyć zabawna historia pod kątem wypowiedzi... selekcjonera Czesława Michniewicza sprzed kilku dni. Trener Biało-Czerwonych zapytany o przyszłość Lewandowskiego oraz wpływ zamieszania transferowego na postawę w kadrze, żartem zasugerował Liverpool - czyli swój ulubiony klub piłkarski.
Argumentów za przenosinami gwiazdy Bayernu do Premier League jest kilka. Monachijczycy są podobno zainteresowani graczem The Reds - Sadio Mane. W przypadku przeniosin Senegalczyka do Niemiec, z pewnością będą trwać poszukiwania wzmocnień drużyny. Dodatkowo zespół nie posiada klasycznego napastnika - czyt. typowej "dziewiątki" - który byłby dostarczycielem tylu goli, co Lewandowski.
Polak mógłby znaleźć się w przedniej formacji m.in. z rewelacyjnym Mohamedem Salahem. Co więcej, drużynę z Liverpoolu od 2015 roku prowadzi trener Jürgen Klopp. Człowiek, który postawił na Lewandowskiego w czasach, w których Borussia Dortmund była miejscem pracy obu panów. Nie trzeba dodawać, że obaj świetnie dogadywali się w codziennej pracy.
Czytaj także: https://natemat.pl/416719,robert-lewandowski-nie-szczedzil-gorzkich-slow-kolegom