W rosyjskiej telewizji groźby pod adresem kolejnego państwa. Propagandysta Kremla wpadł w szał
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Władimir Sołowjow to jeden z czołowych propagandystów Kremla
- Groźby pod adresem Wielkiej Brytanii padły w jego cotygodniowym programie, który nazywany jest "głosem Putina"
- Sołowjow uzasadnił swoje stanowisko wspominając o brytyjskiej minister spraw zagranicznych Liz Truss
Władimir Sołowjow grozi Wielkiej Brytanii
"Rozhisteryzowany Sołowjow grozi Wielkiej Brytanii zajęciem ich terytoriów" – w ten sposób o sytuacji poinformował białoruski portal informacyjny Nexta. We wpisie na Twitterze zamieszczono również fragment programu prowadzonego przez Władimira Sołowjowa.
Jeden z głównych rosyjskich propagandystów ma własny program emitowany na antenie państwowego kanału Rossija 1. Do programu nazywanego "Głosem Putina" zapraszanych jest wielu gości, którzy posiadają prokremlowskie poglądy i pozwalają sobie na groźby nie tylko w kierunku Ukrainy.
Zobacz też: Kreml ma specjalną prośbę. O tym wstydliwym fakcie rosyjskie media mają w piątek nie wspominać
– Będziemy najeżdżać, dopóki nie dotrzemy do Stonehenge! – wykrzykiwał Władimir Sołowjow, otwarcie grożąc Wielkiej Brytanii. Następnie prokremlowski dziennikarz skrytykował szefową brytyjskiego MSZ Liz Truss.
W tym odcinku swojego programu Sołowjow mówił również, że Rosja powinna zająć Kijów i Lwów, ale przede wszystkim wyrażał swoje zainteresowanie Wielką Brytanią. – Liz Truss uważa przecież, że jest stroną wojny – stwierdził, argumentując ewentualną agresję.
Przeczytaj także: Ujawniono amerykański raport ws. Putina. Służby z USA pierwszy raz wprost o zdrowiu dyktatora
"Ale na szczęście ten kremlowski ptaszek zostanie szybko zestrzelony przez systemy obrony przeciwlotniczej Wielkiej Brytanii. Marzenia pozostaną więc tylko marzeniami" – skomentowała Nexta.
Propagandysta Putina przeklął Zełenskiego
Jeden z najwierniejszych propagandystów Władimira Putina w kwietniu br. również na antenie stacji Rossija 1 przeklął Wołodymyra Zełenskiego. Wówczas Sołowjow nazwał prezydenta Ukrainy "diabłem i złem wcielonym".
– Przeklinam cię! Tyś jest zwykły diabeł i zło wcielone, nie Żyd! – wykrzykiwał. Dodał, że z ukraińskim prezydentem nie można negocjować – należy go ścigać. Pozwolił sobie również na "proroctwo", że Wołodymyr Zełenski będzie ostatnim prezydentem Ukrainy, ponieważ "po nim już jej nie będzie".
Może Cię zainteresować: Szokujące ustalenia brytyjskiego dziennika. Chodzi o liczbę zabitych w Mariupolu
Prokremlowski dziennikarz na tym nie poprzestał. Nazwał Zełenskiego "satanistycznym i nazistowskim" i stwierdził, że Rosjanie prowadzą aktualnie "walkę z antychrystem". – Róbcie, co do was należy! – apelował do rosyjskiej armii.
– Rosyjskie media nie są środkami masowego przekazu, lecz oddziałami informacyjnymi. Zawsze kłamią – podkreślił Roman Tsymbaluk, ukraiński dziennikarz, który przez wiele lat pracował jako korespondent agencji informacyjnej UNIAN w Moskwie.
Czytaj także: https://natemat.pl/417133,roland-garros-rosyjski-deputowany-pirog-o-braku-hymnu-i-flagi-rosji