TVP przegrywa proces i musi przeprosić. Chodzi o skandaliczny materiał stacji
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Przypomnijmy, że "Inwazja LGBT"została wyemitowana w październiku 2019 roku. Pokazano w niej m.in. obrazy z marszów równości. Wielu widzów uznało program za bardzo homofobiczny.
TVP przegrywa proces dotyczący homofobicznego materiału
"Nie chodzi więc o żadną o równość, ale o "bijatykę", "świeże mięsko" — mówiono w tym materiale TVP.
„Najbardziej zagorzali komuniści nie posunęliby się tak daleko” — tak walkę o równouprawnienie osób LGBT podsumowywał jeden z "ekspertów" red. Paweł Lisicki z „Do Rzeczy”, co przypomina teraz portal OKO.press.
"Autorzy pseudo-reportażu starali się dowieść, że marsze równości to nic innego jak finansowana zewnętrznie ustawka: podstawiane autobusy, wolontariusze z dniówką w wysokości 30 zł, darmowe przyjazdy drugą klasą, noclegi w hostelach, a także te same twarze na różnych wydarzeniach" – czytamy na stronie portalu.
Co ważne, o usunięcie filmu, zadośćuczynienie, a także przeprosiny KPH oraz osoby pokazane w filmie, m.in. Magdalena Świder, Monika Tichy, Elżbieta Podleśna, Karol Opica i Krzysztof Listowski, postanowiły powalczyć przed sądem. I wygrały.
We wtorek 21 czerwca 2022 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że publikując ten materiał TVP naruszyło ich dobra osobiste. Zakazane będzie rozpowszechnianie filmu w całości i fragmentach w jakikolwiek sposób.
Stacja ma przeprosić w głównym wydaniu "Wiadomości"
"Sąd nakazał TVP złożenie na swój koszt oświadczenia z przeprosinami za naruszenie dóbr osobistych poprzez publikację materiału z naruszeniem zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej" – wylicza OKO.press.
Warto przeczytać: Michał Szpak ma prawo do coming outu na własnych zasadach, ale queerbaiting nie jest ok
Jak czytamy, przeprosiny muszą być opublikowane w ciągu siedmiu dni od uprawomocnienia się wyroku, jako pierwszy materiał informacyjny w głównym wydaniu "Wiadomości". Czas emisji oświadczenia nie może być krótszy niż 30 sekund.
Co również ważne – sąd zasądził też odszkodowania na rzecz organizacji społecznych działających na rzecz osób LGBT w Polsce. Suma odszkodowań przekracza 35 tys. zł.
Portal relacjonuje, że "sędzia Rafał Wagner w ustnym uzasadnieniu wyroku przyznał, że w materiale posłużono się wyrwanymi z kontekstu fragmentami rozmów, a także manipulacjami".