Tusk złożył "publiczne przyrzeczenie" ws. wyborów. Kaczyński ma powody do obaw?

Alan Wysocki
29 czerwca 2022, 08:21 • 1 minuta czytania
Donald Tusk złożył oficjalną obietnicę przejęcia władzy po Jarosławie Kaczyńskim w nadchodzących wyborach. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" powiedział także, że prezes Prawa i Sprawiedliwości będzie musiał ponieść cenę swoich działań. – I ja tego osobiście przypilnuję – podkreślił.
Donald Tusk o sytuacji Jarosława Kaczyńskiego po wyborach: zapłaci cenę Fot. Wojciech Wojtkielewicz / Polska Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Donald Tusk złożył obietnicę ws. wyborów. Kaczyński ma powody do obaw?

– Ja składam publiczne przyrzeczenie, że my te wybory wygramy – zadeklarował Donald Tusk. Jak dodał, Platforma Obywatelska przejmie władzę bez względu na to, czy pozostali liderzy opozycji zgodą się na utworzenie jednego bloku, czy też wystawią osobne listy w nadchodzących wyborach.

Czytaj także: "Jak można popierać PiS, jeśli ma się córkę?". Tusk dosadnie odpowiada Kaczyńskiemu

Jak dodał, Jarosław Kaczyński będzie musiał ponieść konsekwencje swoich działań. – W obronie ludzi trzeba być bezwzględnym. Kaczyński za to, co robi i zrobił, zapłaci naprawdę bardzo dużą cenę i ja tego osobiście przypilnuję – zadeklarował.

Donald Tusk wyjaśnił jednak, że nie chodzi o to, że "partyjny dopadł partyjnego". – Dla mnie prawdziwym zwycięstwem będzie odtworzenie niezależnej prokuratury, niezależnego autonomicznego sądownictwa – stwierdził.

Czytaj także: Kompromitacja prezesa Orlenu. Obajtek nie rozumie, "co ma siła nabywcza do cen na stacjach"

– Jeśli mnie pani pyta, czy oni będą rozliczeni, to rozliczenie będzie niezwykle spektakularne, jeśli będziemy mieli niezależny sąd i prokuraturę – zauważył.

Donald Tusk w rozmowie z naTemat o losach Kaczyńskiego po wyborach

Już wcześniej w obszernym wywiadzie z Anną Dryjańską dla naTemat szef Platformy Obywatelskiej został także zapytany o to, jakie losy czekają byłego wicepremiera, jeśli opozycji uda się przejąć władzę w 2023 roku.

Polityk wówczas także wspomniał o konieczności przeanalizowania jego działań przez organy ścigania. – To będzie zależało od pracy niezależnego prokuratora – skwitował.

Czytaj także: "Dziwię się jego tupetowi i bezczelności". Tusk ostro podsumował zaprzysiężenie Glapińskiego

Narrację Tuska mógł nadwyrężyć prof. Tomasz Grodzki, który zaczął wysuwać kandydaturę Romana Giertycha na urząd Prokuratora Generalnego. – Priorytetem nie jest odsunięcie PiS od władzy. Priorytetem jest odbudowa Polski poprzez odsunięcie PiS od władzy – argumentował.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej wielokrotnie zapewnił jednak, że jego celem jest odpartyjnienie, a nie upartyjnienie prokuratury i sądownictwa. W rozmowie z Dryjańską opowiedział także o swoich relacjach z prezesem Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj także: Piotr Zgorzelski #TYLKONATEMAT: Próbują spakować opozycję do jednego worka i rzucić do stóp Tuska

– Moje relacje z Jarosławem Kaczyńskim są relacjami politycznymi. Tu nie chodzi o empatię, wzruszenia, emocje – opisał. – Kaczyński jest politykiem. Nie żywię do niego żadnych uczuć – dodał.

Pomimo śmiałej obietnicy wygrania wyborów były szef Rady Europejskiej niejednokrotnie zapewnił, że nie zamierza lekceważyć prezesa Prawa i Sprawiedliwości. – Kaczyński to twardy konkurent. Uważam go za ciągle niebezpiecznego przeciwnika politycznego – ocenił.

Czytaj także: https://natemat.pl/419173,donald-tusk-show