Tusk wymownie o sprawie Sterczewskiego. W dwóch zdaniach podsumował zamieszanie

Alan Wysocki
29 czerwca 2022, 10:04 • 1 minuta czytania
Donald Tusk odniósł się do zatrzymania Franciszka Sterczewskiego przez policję. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej zwrócił się bezpośrednio do parlamentarzysty. "Komunikacja zbiorowa to nasza przyszłość!" – napisał na Twitterze. Wszystko wskazuje na to, że Koalicja Obywatelska nie wyciągnie dodatkowych konsekwencji wobec polityka.
Donald Tusk wymownie o sprawie Sterczewskiego. Opublikował krótki wpis Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Donald Tusk o Franciszku Sterczewskim: Komunikacja zbiorowa to nasza przyszłość

Donald Tusk postanowił skomentować całe zamieszanie z dystansem. Jest to o tyle zaskakujące, że część internautów już zaczęła spekulować o ewentualnym wyrzuceniu Franciszka Sterczewskiego z klubu Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj także: "Jak można popierać PiS, jeśli ma się córkę?". Tusk dosadnie odpowiada Kaczyńskiemu

Co więcej, polityk postanowił przekuć incydent w promocję komunikacji publicznej. "Tramwaj, pociąg, autobus. Komunikacja zbiorowa to nasza przyszłość! I tego się, Franek, trzymamy." – napisał na Twitterze były premier.

Brak surowej i stanowczej reakcji ze strony szefa Platformy Obywatelskiej najprawdopodobniej wynika z szeregu działań podjętych przez posła Sterczewskiego tuż po wybuchu afery.

Czytaj także: "Dziwię się jego tupetowi i bezczelności". Tusk ostro podsumował zaprzysiężenie Glapińskiego

Polityk dwukrotnie przeprosił, a także obiecał przekazanie 5000 złotych na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Wypadków Drogowych Amber. Aktywista zgłosił się także do poznańskiej policji, wnosząc o pociągnięcie go do odpowiedzialności.

Ogłosił także, że dobrowolnie zrzeknie się immunitetu. Na koniec zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego parlamentarnego zespołu do spraw bezpieczeństwa drogowego.

"Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca i nigdy się już nie powtórzy" – przepraszał w mediach społecznościowych. "Jeszcze raz bardzo przepraszam" – dodawał w kolejnych wpisach na Twitterze.

Czytaj także: Donald Tusk: Wiem, jak smakuje bieda. W przeciwieństwie do wielu polityków 

Przewidziana prawem grzywna może wynieść od tysiąca do 2,5 tysięcy złotych. Jak pisaliśmy w naTemat, także Donald Tusk miał problem z przestrzeganiem bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Polityk jednak nie prowadził samochodu pod wpływem alkoholu, a przekroczył dozwoloną prędkość. Zgodnie z prawem drogowym zapłacił 500 złotych mandatu, przyjął 10 punktów karnych oraz tymczasowo odebrano mu prawo jazdy.

Czytaj także: W tym momencie Tusk tracił prawo jazdy. Ktoś nagrał zatrzymanie szefa PO

"Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji" – przeprosił wówczas były premier.

Czytaj także: https://natemat.pl/422233,donald-tusk-o-sytuacji-jaroslawa-kaczynskiego-po-wyborach-zaplaci-cene